reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z Austrii

kat_b witaj! Do ktorego lekarza tu chodzisz? Organscreening jest badaniem dodatkowym ale warto je zrobic... Nie martw sie. Najczesciej lekarze nie maja tu dobrych sprzetow dlatego wysylaja dalej. Ja bylam w TwoCare (prywatnie). A to co Tobie wpisal do ksiazeczki oznacza, ze poinformowal o badaniu wystarczajaco.
Na temat pieczatek niech moze wypowiedza sie inne mamy... ja jestem w trakcie ich zbierania ;-) (29 tydzien ciazy).
 
reklama
Hej kat.b :) niestety nie pomoge ci w tym bo nie bylam w takiej sytuacji
Napewno mamy inne beda w stanie odpowiedziec na twoje pytania ;) a wiesz juz czy to chlopiec czy dziewczynka bo jak narazie same kobietki sa i jeden chlopczyk aa i jeden w drodze ;)
 
happy79 dziękuję za odpowiedź :) troszkę mnie uspokoiłaś.

Byłam u dr Gauffa. Ogólnie lekarz bardzo miły i sympatyczny. Komunikacja odbywała sie w języku angielskim, bo niestety niemieckieo dopiero zaczełam się uczyć. Ale niestety przepisać wyników z Polski i wbic pierwszej pieczątki nie chcieli.

Jesli chodzi o Organscreening to dzwoniłam do kilku miejsc i terminami wolnymi dysponują placówki: Med4Women, ale badanie tam kosztuje 220Euro (wydaje mi się to jednak dość sporą kwotą) oraz GynSchall Institut (150 euro). Niestety o lekarzach pracujących w tej drugiej placówce nie moge znaleźć żadnych opinii i przez to nie wiem na co się zdecydować.
Może słyszałyście coś na temat tych miejsc?
 
Witaj Anitaka, dzięki za odpowiedź :)

Lekarz póki co chłopaka na USG nie widział. Ale po doświadczeniach z pierwszej ciąży wiem, że może byc róznie. Mój syn (2,5 roczku) do 7 miesiąca ciązy był dziewczynką. Lekarz na USG połówkowym, które robiłam prywatnie, w opcjach 3d/4d był na 100% pewien że to dziewczynka. Później w 7 miesiącu ciąży pozłam na wizyte kontrolną w ramach ubezpieczenia, lekarz się mnie pyta czy znam płać. Niby znałam, ale poprosiłam aby jeszcze to potwierdzić i wtedy na ekranie pojawił się "siusiak", lekarz nawet nic nie musiał mówic, bo nie dało się tego nie zauważyć ;) A USG w przychodni było jakims najprostszym USG 2D. ;)
 
Hej kat_b! Witamy i gratulacje :) Dziwne, że nie chcieli Ci tych badań przepisać... Niestety gdy mama dostaje macierzyńskie to w pewnym momencie proszą o dostarczenie pieczątek z MKP. Gdy nie ma wszystkich, chyba ucinają o połowę pieniądze albo w ogóle wstrzymują...
Co do GynSchall, sama tak nie byłam, ale wiele mam chwali. Ja Organscreening robiłam w Pl, bo akurat w takim terminie tam byłam, w Polsce ponad połowę taniej. Tak jak napisała Happy, to badanie nie jest obowiązkowe i nie musisz go robić. Lekarz ma obowiazek o nim poinformować, mi też mój gin zalecił zrobić.
 
Hej kat_b :)
Gratulacje!!
Gauff to też mój lekarz, trochę mnie dziwi, że nie chciał przepisać :/ Miałaś jakieś tłumaczenie tego?
I kiedy było to pierwsze badanie w PL? Może nie pokrywało się z tutejszym "harmonogramem"
Spróbuj gdzieś może prywatnie, podobno przepisanie badań kosztuje 50€

Organen... robiłam w GynSchall :)
 
karolask87 dziekuję za odpowiedź.

Jesli chodzi o badania wszystko sprawdzałam i wszystko miałam tak robione, że terminowo sie wyrobiłam. A badań to miałam nawet więcej zrobionych niż tutaj sa wymagane. Jeszcze w Polsce zagłębiałam się w temat, bo brałam nawet pod uwage zostanie w kraju na czas ciaży (mąż dostał tutaj pracę, stąd przeprowadzka). Przed podjęciem ostatecznej decyzji czytalismy i slyszelismy, że z przepisaniem badań nie ma problemu, a tutaj taka "niespodzianka" mnie spotkała.

Spróbuję jeszcze prywatnie.

W takim razie do GynSchall się wybiorę :)
 
Witaj kat_b :blink: Gratuluję ciąży :blink: Ja miałam obcięte KBG, bo nie wpisano mi wizyt z Polski w Mutter-Kind-Pass. Wystarczy, że wizyta nie pokrywa się o jeden dzień z terminem jaki wymagają w Austrii i klops. Obcięli mi 4 ostatnie miesiące, a nie miałam pierwszych dwóch pieczątek (druga była robiona tutaj, ale tydzień po terminie i nie uznali). Teraz podobno bardzo się czepiają o każdy szczegół.
A z lekarzem nie pomogę, bo nie jestem z Wiednia.
 
reklama
aniag78 dzieki z odpowiedź.

A powiedz mi jeszcze prosze, czy obnizyli Ci to KBG, czy całkowicie ucieli? Bo jak zagłębiałam się dzisiaj troche w temat na stronie WGKK, to zrozumiałam, ze w przypadku braku kompletu pieczatek ulega to obnizeniu od któregos tam miesiąca, w zalezności od opcji którą się wybierze.

Własnie jesli chodzi o terminy wszystko mam zachowane. W ogóle lekarz wystawił mi skierowania na badania, które u nas w Polsce juz na początku ciąży sa zlecane, czyli HIV, grupa krwi, toksoplazmoza, różyczka... itp. Wszystko to mam i nie rozumiem po co drugi raz każą mi się pod tym kątem badać. Tłumacza sie tym, że badania sa w języku polskim i oni tego nie rozumieją.

Wiecie... najgorsze jest to że jak 2 tygodnie temu dzwoniłam aby umówic się na wizytę, mówiłam jaka jest moja sytuacja, mówiłam że mam wszystkie badania, oferowałam nawet chęć przyjazdu na pierwszą wizytę z ploska połozną lub zrobienie profesjonalnego tłumaczenia badań, to mi powiedzieli że nie będzie z tym problemu, że wystarczy jak po prostu ja im przetłumaczę to, co jest na badaniach. Jakby mi od razu powiedzieli, że nie dam rady, to bym może po prostu do jakiegoś polskiego lekarza poszła.

Ostatecznie badań nie uznali, w miejscu pierwszej pieczątki cos mi tam lekarz tylko napisał (ale nie podbił sie i nie podpisał), podobno jest tam napisane "ciąża stwierdzona w Polsce" i podbił się dopiero w miejscu drugiej pieczatki. Także przez to, że tam cos jeszcze nabaźgrał, to się zastanawiam czy w ogóle prywatnie cos uda mi sie wskórać. :/
 
Do góry