aniag78
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Kwiecień 2012
- Postów
- 726
Anitaka, ależ piękna dzidzia
Dziewczyny pytanie z serii socjalnej. Mamy znajomych u których ostatnio krucho z pieniędzmi. Ona nie pracuje, słabo mówi po niemiecku, od ponad pół roku jest zapisana w AMS, na kurs jej nie wysłali, bo niby umie za dużo. Od czasu do czasu posprząta komuś w domu, dojechać dalej też nie może, bo jej auto musieli sprzedać (ponaglenia za rachunki już przychodziły), do tego na zadupiu mieszkają a tam pracy dla niej nie ma. Jego pół roku przenieśli na inne stanowisko, na którym zarabia 1300 Euro, a wcześniej miał 1900. Spłacają kredyt za mieszkanie, mają dzieciaczka który ciągle choruje (tu już ona widzi swoją winę, bo dzieciak przegrzewany i wystarczy że wyjdzie z domu i już wymaga leczenia i zakupu leków). On ma w Polsce matkę obłożnie chorą i każdy uciułany grosz tam wysyłał, więc oszczędności nie mają.
Czy dla takich ludzi przysługuje jakiś zasiłek z tytułu niskich zarobków, czy coś? On pracuje całymi dniami, nie może nawet do głupiego urzędu pojechać, a urlopu boi się brać, bo podobno sytuacja w firmie nieciekawa i woli nie podpadać.
Dziewczyny pytanie z serii socjalnej. Mamy znajomych u których ostatnio krucho z pieniędzmi. Ona nie pracuje, słabo mówi po niemiecku, od ponad pół roku jest zapisana w AMS, na kurs jej nie wysłali, bo niby umie za dużo. Od czasu do czasu posprząta komuś w domu, dojechać dalej też nie może, bo jej auto musieli sprzedać (ponaglenia za rachunki już przychodziły), do tego na zadupiu mieszkają a tam pracy dla niej nie ma. Jego pół roku przenieśli na inne stanowisko, na którym zarabia 1300 Euro, a wcześniej miał 1900. Spłacają kredyt za mieszkanie, mają dzieciaczka który ciągle choruje (tu już ona widzi swoją winę, bo dzieciak przegrzewany i wystarczy że wyjdzie z domu i już wymaga leczenia i zakupu leków). On ma w Polsce matkę obłożnie chorą i każdy uciułany grosz tam wysyłał, więc oszczędności nie mają.
Czy dla takich ludzi przysługuje jakiś zasiłek z tytułu niskich zarobków, czy coś? On pracuje całymi dniami, nie może nawet do głupiego urzędu pojechać, a urlopu boi się brać, bo podobno sytuacja w firmie nieciekawa i woli nie podpadać.