Witajcie :-)
Chwilę mnie nie było, a tu tyle nowości!
Alicja gratuluję narodzin synka
Oby rósł i chował się zdrowo!
Nas też wypuścili z żółtaczką do domu, po 7 tygodniach w końcu sama zeszła.
Jak minął Ci poród? I jak pierwsze dni macierzyństwa?
kA-Mila gratuluję maleństwa w brzuszku
Niech ta ciąża minie Ci spokojnie i bez dolegliwości!
Mam nadzieję, że my o kolejnym dzidziusiu będziemy mogli zacząć myśleć na jesień :-)
Mi rok temu lekarz powiedział, że nie mam co przychodzić przed 10 tygodniem, ale to chyba faktycznie zależy od lekarza.
Nasz urlop w Polsce był jednym z najgorszych niestety - najpierw ciężka droga w bardzo trudnych warunkach (15,5 h), a potem za mało czasu na wszystko - jednym słowem urlop był za krótki i wszystko robiliśmy w biegu. Sylwester też nie wyszedł, bo mieliśmy ze znajomymi urządzać zabawę razem z dziećmi i wszystkie się pochorowały więc skończyło się na niczym. Jakiś wirus żołądkowy panował - to o czym pisała kA-Mila.
Na szczęście świąteczna, rodzinna atmosfera dopisała
Nikodem czarował wszystkich dookoła i mimo, że urządziliśmy mu maraton odwiedzin to był przekochany.
Powrót minął już szybko i bez problemów, ale teraz i ja i mały jesteśmy chorzy :-(
W zeszły wtorek mieliśmy zacząć zajęcia na basenie i nic z tego nie wyszło, pójdziemy pewnie za 2 tygodnie.
A na ten Rok, życzę nam wszystkim szybkiej wiosny, zdrówka i spełnienia. Niech będzie jeszcze lepszy niż poprzedni!