Witajcie kobietki :-) Dawno mnie tu nie było, ale mam nadzieję, że wybaczycie - stawiałam pierwsze kroki w byciu mamą
Nikodem jest już na świecie i jestem przeszczęśliwa. Początki u nas na szczęście nie były takie straszne jak się czasem słyszy, ale i tak trzeba było poprzestawiać sobie trochę codzienność.
Dziękuję za gratulacje!
Przede wszystkim chciałam przywitać się z Alicją i pogratulować brzusia!
ja dziewczyny też się trasznie męczyłam ze zgagą. W nocy spałam prawie na siedząco, bo wtedy było mi trochę lepiej, a czasami o dziwo pomagało mi jabłko.
Jeśli chodzi o wyprawkę, to ja właściwie wszystko kupowałam w Polsce jak byłam w 7 miesiącu - i przywiozłam ją tutaj. W Danii akcesoria, ciuszki i zabawki dla dzieci są niestety dużo droższe.
Ja jak już pisałam gdzieś na początku wątku, nie byłam zadowolona z opieki podczas ciąży. Nie czułam się zbyt pewnie, miałam wrażenie, że za mało badań tutaj się wykonuje i w ogóle jest zbyt małe zainteresowanie ciężarną.
W pierwszym trymestrze miałam strasznie silne migreny, przez całą ciążę męczyłam się z jakimiś bakteriami w moczu, a pod koniec okazało się, że mam za mało wód płodowych. Na szczęście położna zauważyła, że jest coś nie tak i miałam dodatkowe USG oraz wizyty w szpitalu. Wszystko się skończyło dobrze, a Nikuś przyszedł na świat dzień przed wyznaczonym terminem.
Z samego porodu i pobytu w szpitalu jestem zadowolona, ale szczegóły napiszę następnym razem, bo mój mały głodomor się obudził i muszę lecieć.