Witajcie dziewczyny :-) Wietrzyk w końcu trochę ustał, ale podmuchał konkretnie. To był najsilniejszy sztorm odkąd tu jestem - przynajmniej nie pamiętam równie duzych atrakcji na przestrzeni ostatnich 4 lat (pomijając zimę 2 lata temu -brr). Ja i tak do morza mam 12 km, wiec jeszcze nie było najgorzej, ale na promach np., to wiatr szyby wybijał i ogólnie wszystko latało.
No nic pogoda jak to w Danii bywa więc do wiatru trzeba sie przyzwyczaić.
kA-Mila cieszę się, że u Ciebie wszystko w porządku i że już jesteś z nami z powrotem :-) Z tym przedszkolem to faktycznie na myśl ciarki przechodzą. Wcześniej mieszkałam w bloku nad przedszkolnym placem zabaw i nie raz za głowę się łapałam jak widziałam, gdy małe dzieci wdrapują się na drzewo, a potem z niego spadają i nawet nikt nie zwraca na to uwagi, albo jak maluchy wychodzą sobie na dwór zimą nieodpowiednio ubrane. Duńskie mamy mają po prostu większy luz i choć nam wydaje się to nieprawdopodobne, to jakoś te dzieci żyją i całe pokolenia są tak wychowywane. Ja jednak całkowicie Cię rozumiem, sama bym miała obawy i zastrzeżenia. Jednak jestem typową polską mamą
effaa , a jak to jest u Ciebie z tymi praktykami w przedszkolu? Bo ja się kiedyś zastanawiałam nad tym by być pædagogmedhjælper. Tylko, że miałam sprzeczne informacje co do wykształcenia. Ja nie jestem pedagogiem, mam skończony tylko kurs pedagogiczny (w PL) i dość spore doświadczenie z dziećmi przedszkolnymi. I czytałam już, że by być tutaj pædagogmedhjælper to nic nie trzeba specjalnego kończyć, a potem znowu, że trzeba dwuletnią szkołę zrobić. Wiesz coś więcej może na ten temat?
No i oczywiście pisz jak te praktyki Ci idą i jak wygląda dzień w takim przedszkolu - warto wiedzieć jak Niko będzie miał tam trafić.
Friggia straszną powódź tam macie
Normalnie Wenecja się tam robi!
Jeśli chodzi o mleko, to my byliśmy na Hippie - i tutaj i w PL można je kupić. Kupowałam Hippa bo jest to ekologiczne mleko. A na podróże polecam mleczko np. Hipp (ale inne firmy pewnie też mają) takie w kartoniku jak soczek - jest już w postaci płynnej i wystarczy je przelać do butelki. Choć ja jeszcze grzałam w podgrzewaczu.
Co do prawka, to tak jak Lulim pisze, dużo zmian od tego roku. Na motor (taki ścigacz) będzie można robić od 24 roku życia chyba, że w wieku 20 lat ma się już od przynajmniej dwóch prawko kat. A2 (o mocy nieprzekraczającej 35 kW).
Z tego co słyszałam to na testach teoretycznych mają być filmiki sytuacyjne gdzie szybko trzeba będzie odpowiedzieć co w danym przypadku należy zrobić. Ale na plus jest to, że tylko jedna odpowiedź jest prawidłowa.
LuliM właśnie mogłabym teorię przejść w przyspieszonym trybie i jeździć intensywnie by zdążyć w miesiąc. Znajomy ma swoją szkołę. Ponoć jedną ze zmian ma być również to, że kursy teoretyczne będzie można robić przez Internet, dostosowując długość i intensywność do swoich potrzeb, ale nie wiem czy to na pewno przeszło. Więc jakby co pozostaje jeszcze taka opcja. No nie będę się oszukiwać - nie jestem w stanie zrobić wszystkiego za jednym razem, nie mówiąc o zdaniu od razu egzaminów - ja nie wiem, które to sprzęgło, a które hamulec
Tak czy siak, muszę w końcu się zabrać za ten temat, bo takie odkładanie niestety nie wychodzi mi na dobre.
A u nas Niko już od wczoraj jest znowu w żłobku, mam nadzieję, że wirusy na jakiś czas mu odpuszczą. Nie wiem czy w Waszych dagpleje tak jest, ale u mnie co piątek w takiej harcówce spotykają sie wszystkie dagpleje z regionu i w ten dzień dzieciaki bawią się w większej grupie, co myślę, że jest bardzo fajne. W najbliższy piątek ma przyjść fotograf robić zdjęcia grupowe, pojedyncze i z paniami opiekunkami. Potem będzie można je sobie kupić. A 16 grudnia dzieciaki mają świateczną imprezę i ma przyjść Św.Mikołaj, a rodzice między 14 a 16 mogą przyjść na kawkę. Miło, prawda?
Właśnie dzisiaj mąż leciał do ambasady wyrobić małemu paszport. Mam nadzieję, że załatwi wszystko bez problemu.
No nic ja znikam porobić trochę porządków.
Miłego dnia kochane!