reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy w danii

Zostawiliśmy jej wiadomość, żeby oddzwoniła. Mówiliśmy o tym samym, że to lekarz może stwierdzić, że coś jest nie tak, a on raczej komplementował małego, a nie kobieta, która była u nas ostatnio 2 czerwca. Dla mnie najgorsze jest to, że nie zadzwoniła, nie pogadała, mogła umówić się na spotkanie, zobaczyć co i jak, a nie wysłać list (tym bardziej, że nie raz poczta nam ginie gdzieś po drodze). Zobaczymy co powie jutro, jak dalej będzie wymyślać to będziemy na nią składać skargę. Pierwszy raz słyszę, że ktoś MUSI zapisać dziecko do dagpleje, nie dość, że na prawdę dodatkowe koszty nam nie pomogą, to jeszcze ma kto się dzieckiem zajmować. Mieszkania nie mamy dużego, no ale bez przesady, mamy prawie 100m2, co prawda głupio rozłożonych, bo 2 pokoje przechodnie i maluśka sypialnia, Dimi swojego pokoju nie ma, ale to chyba nie jest aż tak duży problem dla rocznego dziecka. A co do psa, to wiem tylko tyle, że ona za psami nie przepada.
Ech dziewczyny normalnie człowiek aż się gotuje w sobie.
 
reklama
No ja się nie dziwię, że się gotujesz, sama się zapieniłam po przeczytaniu Twojego posta, szok:szok: Tak czy inaczej, pisz na nią skargę. One są zawsze z jakiegoś centrum pielęgniarek na jakiś region, tam uderzaj, niech sobie babsko nie myśli, że jest panią czyjegoś losu.
 
Cały dzień pielęgniarka nie oddzwaniała, z jej strony dowiedzieliśmy się, że ma na to 3 dni... Więc dodzwoniliśmy się do jej przełożonej, niestety, ale nie miała czasu zbytnio na rozmowę, bo była na spotkaniu, ale przynajmniej poskutkowało to tym, że pielęgniarka zadzwoniła do mnie. Mój mąż wybuchł, wygarnął jej wszystko i wiecie co ona stwierdziła? Że martwi się o Dimitra, bo mijając nasze okna widziała włączony telewizor i że ojciec się nie nim nie zajmuje, tylko wstaje, włącza telewizor i wraca do łóżka, a Dimiego wychowuje telewizja. Ręce mi opadają na takie bzdury. Stwierdziła też, że nasz dom nie odpowiada dziecku, bo mamy automat do gier (mój mąż odrestaurowuje m.in. flippery, takie ma hobby) i że jak u nas była to pełno małych przedmiotów leżało na ziemi (?! poproszę o zdjęcia, bo pierwsze słyszę). Skończyło się na tym, że złoży nam wizytę 10 grudnia, żeby się przekonać, że nasze dziecko nie jest niedorozwinięte przez zaniedbania rodziców.
Mam dość.
 
Friggia wspolczuje bardzo! az nie wiem co napisac! jestem oburzona po prostu zachowaniem tej baby. nawet jesli Dimi oglada TV to chyba nie ma w tym nic zlego? moja mala tez czesto zagapi sie na bajke, ale bez przesady kurde! gdyby nie to to nawet bym obiadu nie ugotowala! mam nadzieje ze wszystko sie rozstrzygnie na wasza korzysc. naprawde nie wiem jak mozna byc takim perfidnym, niech sie zajmie wlasna dupa zamiast nekac obcych ludzi. poza tym nie widziala Dimiego tyle czasu, skad moze wiedziec jak on sie zachowuje ? na podstawie jednej obserwacji?? smiech na sali :crazy:
 
friggia jestem w szoku :szok:

po 1 - male mieszkanie??? Macie prawie 100 m? :confused: My mamy 80 m2 i dwojke dzieci, chyba powinni nam je zabrac :eek: tzn dzieci. Moje dwie kolezanki z grupy matek wychowuja swoje maluchy w kawalekach! I ogolnie znajomi nam mowia, jaki eto mamy szczecie, ze DAB tak szybko dal nam DUZE mieszkanie, a Twoje niby jest male? Ja tego nie rozumiem...
Poza tym. Co to ma znaczyc, ze ktos sobie idzie ulica, zaglada Wam w okna, podglada, wrecz szpieguje i potem chce to wyorzystac w oficjalnej opinii dotyczacej Waszej rodziny? Jak w ogole mozna ludziom po oknach patrzec?
a po 3 wszyscy psychologowie i terapeuci sa zgodni, ze pies wspomaga zdrowy rozwoj dziecka a nawet leczy i rehabilituje dzieci niepelnosprawne, wiec WTF??

Wspolczuje :crazy: nei martw sie, przeciez na pewno nie wszyscy tam to idioci. Pisz jaks ie sytuacja rozwija.
 
Ech wiecie co, masakra jakaś. Najlepsze jest to, że powiedziała mojemu mężowi, że nie wie, czemu my się tak denerwujemy? W ogóle stwierdziła, że była u nas ostatnio w sierpniu, a była 2 czerwca, więc nawet sama nie wie co i jak i ma bałagan w papierach (w sierpniu przysłała dokumenty do dagpleje). Mąż powiedział jej, że stanowczo Dimitra tam nie poślemy, no to stwierdziła, że w takim razie będziemy musieli mieć kontrole co jakiś czas, mąż zapytał a niby jakim prawem i żeby przedstawiła mu przepis odnośnie tego, to zmieniła temat. Odnoszę wrażenie, że ma za mało pracy i bardzo chce czuć się potrzebna, ale zapomina o tym, że w takim sposób igra z ludzkim losem. Nie wiem jak pójdzie ta wizyta, w samym stresie i nerwach pewnie.
A odnośnie telewizora to jest często włączony, bo leci na nim muzyka z komputera, Dimi raczej mało na bajki zerka, nie interesują go, jedyne co łapie jego wzrok to reklamy.
 
Nie można zmienić pielęgniarki tzn. poprosić o inną? Może macie możliwość poproszenia lekarza żeby wystawił opinie na temat rozwoju małego? Napiszcie skarge tak czy inaczej bo to są brednie! Tv równie dobrze mógł oglądać pies albo sąsiad który do was wpadł. Poza tym macie prawo ją oglądać a dzieckiem NIKT sie nie zajmuje bez przerwy! Nie znam rodzica który siedzi z dzieckiem od świtu do nocy i tylko jemu poświęca czas!
Ona ma dzieci? Młoda jest? Bo taki dopiero po szkole co przeczytały kilka książek myslą że wszystko wiedzą najlepiej a dzieci wychowuje sie wg tabelki
Najgorsze jest to że ze daniem takich (...) się liczą ach...
Udusiła bym babsko! Ale jestem wściekła!
 
poziomki To jest jedna piel€gniarka na ten region, ale teoretycznie my już z nią kontaktu nie powinniśmy mieć, pielęgniarka ma się pojawiać przez pół roku i tyle. Dobry pomysł z tym lekarzem, napiszę do naszego i zapytam, czy on może taką opinię wydać, czy trzeba prosić gdzie indziej. A taka młoda to nie jest, myślę, że tak przed 40stką, z tego co wiem ma trójkę dzieci. Ale zawsze już od początku były problemy z jej wymysłami, jak np. przyszła kiedyś, obudziła małego, więc ten był w bardzo złym humorze, to stwierdziła, że dziecko jest niespokojne i nerwowe, więc mamy je kąpać w wiaderku do kąpieli, żeby powróciło do macicy?! Później już nie wchodziliśmy z nią w dyskusje, ale tylko przytakiwaliśmy, żeby się odczepiła. A tu powraca, po widoku telewizora :confused: Ja rozumiem, że gdyby ujrzała melinę, puszki, butelki, pety, ale telewizor?
 
Pisz skargę niezależnie od tego, co będzie na wizycie. Babka przekracza swoje kompetencje o lata świetlne, to nie jej biznes czy puszczasz dziecku TV... I to zaglądanie przez okna... I małe mieszkanie, no co za kobieta. To jaki ona ma metraż na swoją trójkę? 300m2? No i co to za procedura, że to Wy macie udowadniać, że Waszemu dziecku jest dobrze i że zapewniacie dobre warunki. To chyba oni najpierw powinni wykazać się jakimiś uzasadnionymi oskarżeniami, że tak nie jest. Nie zostawiaj tego tak, może niech nawet mąż zadzwoni do jakiejś lokalnej gazety? Ja bym babce nie odpuściła, o nieeee...
 
reklama
friggia echo dobrze radzi, ja tez bym tak tego nie zostawila. poza tym 100 m to przeciez wielkie mieszkanie! ja mam znacznie mniej, a bede miala dwojke. co ta baba wymyslila? ona chyba ewidentnie was nie lubi lub tak sie jej nudzi ze za wszelka cene probuje sobie zapewnic rozrywke. szkoda tylko ze waszym kosztem. raz zobaczyla dziecko przez okno i juz awantura! a z tym psem to przegiela. przeciez dzieci wychowywane ze zwierzetami rozwijaja sie wrecz lepiej :szok: moze jej nie pasuje ze ojciec siedzi z dzieckiem? to fakt, tu w Danii za wszystko odpowiedzialna jest matka a ojcowie to takie odpady od kichy, wiec pewnie jej sie wydaje ze R. sobie nie radzi, a Tobie zachcialo sie oszczedzic na niance. musicie zrobic wszystko zeby udowodnic babie ze tak nie jest. to ze dunczycy rzadko pomagaja przy dzieciach, nie znaczy ze Twoj maz nie podola.
 
Do góry