reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

reklama
dobranoc

dobranoc

ahaaaaa w sumie to nie daleko bo ja i medeuska z Rybnika :tak:
nie kłam:dry: ja jestem z żor a nie Rybnika:dry::-D:-D:-D:-D:-D:-D



mam kawal:

Dzień kolokwium Godzina 9:00 Grupa zniecierpliwionych studentów oczekuje na egzamin ustny z filologi.Ponieważ czas oczekiwania wydłużał się w nieskończoność postanowili pograć w zabawę kto dorzuci indeks bliżej ściany.Rzucają po kolei i nagle jeden ze studentów przez pomyłkę wrzuca index pod drzwiami do sali egzaminacyjnej.Po chwili indeks wylatuje pod drzwiami. Student dziwiąc się stwierdza ze profesor wstawił mu 4.PO tym zajściu kolejny ze studentów wrzuca swój indeks który po chwili wraca. W indeksie widniała ocena 4 -
Sytuacja się powtarza student otrzymuje 3+
Następny 3 a po nim 3 -
Następni boją się ponieważ następna ocena to zgodnie z koleją 2 + co oznacza niezaliczenie.
Po chwili zdesperowany student decyduje się wrzucić indeks. Nagle drzwi sali otwierają się a w progu staje Profesor w indeksem w ręku:
"Za odwagę 5"

i następny:

Aula. Wykłady prowadzi już starszy wiekiem profesor. W pewnym momencie zwraca się do studentów:
- Za moich czasów nieobecność na zajęciach usprawiedliwiona była w dwóch przypadkach: po pierwsze - kiedy umarł ktoś bliski z rodziny, po drugie - choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim.
Z końca sali dobiega komentarz:
- Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?
Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim zastanowieniu odpowiada:
- W twoim wypadku - możesz po prostu pisać drugą ręką.
 
Nauczyciel pyta:

- Jasiu, ile miałeś lat w ostatnie urodziny?
- 7.
- A ile będziesz miał w następne?
- 9.
- Siadaj, pała!
- Niech to szlag, pała w urodziny!


:-D:-D:-D


Grają sobie dwaj koledzy w golfa. Ale jakieś dwie panienki ich zwalniają i jeden do drugiego mówi:
-idź do nich i powiedz żeby dały nam przejść
Tak też zrobił lecz w połowie drogi wraca i mówi:
-e stary Ty pójdź bo jedna to moja żona a druga to kochanka
Tak więc idzie idzie ale też w połowie wraca i mówi:
-Jaki ten świat mały...:szok::rofl2:





Młody człowiek podnieconym głosem mówi matce, że zakochał się i się żeni:
- Tak dla jaj, przyprowadzę trzy kobiety i spróbujesz zgadnąć, którą z nich zamierzam poślubić.
Matka się zgodziła. Następnego dnia przyprowadza trzy piękne kobiety, sadza je na kanapie i rozmawiają chwilę z matką. Potem syn pyta:
- Dobrze, mamo, a teraz zgadnij, którą zamierzam poślubić.
- Tę w środku ? odpowiada bez wahania.
- To zdumiewające, mamo. Zgadza się. Skąd wiedziałaś?
- Nie lubię jej.:cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2:
 
Ostatnia edycja:
Lato, popołudnie, mąż mówi do żony:
- Może pójdziemy do łóżka?
- Ale Jasiu jeszcze nie śpi, jak mu wytłumaczysz, że tak wcześnie do łóżka idziemy? A jak coś usłyszy?
- Ja to załatwię - mówi mąż i idzie do Jasia.
- Jasiu, stań w oknie i licz ubranych na czarno ludzi. Za każdego dostaniesz ode mnie złotówkę.
Jasiu idzie do okna, rodzice do łóżka. Jasiu liczy:
- Złoty... dwa... trzy... oj, ojcu by taniej prostytutka wyszła,
procesja pogrzebowa idzie... :szok::szok::szok::-D:-D:-D:-D










Kazik od zawsze robił to co lubił : całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał. Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok.
- "Co ty do k....y nędzy robisz w moim łóżku?...I kim do cholery jesteś?" zapytał facet.
- "To nie jest twoja sypialnia.
- Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie" dodał.
- "Że co ??!! Twierdzisz, że jestem martwy?? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody!
- Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!"
- "To nie takie proste" odpowiedział święty. "Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do ciebie" Kazio pomyślał przez chwile i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem nie może być złe.
- "Chcę powrócić jako kura" odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł do niego kogut.
- "Hey! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Św. Piotr" powiedział kogut
- "Jak ci się podoba bycie kurą?"
- "No jest ok ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje"
- "Ooo, no tak. To znaczy,że musisz znieść jajko" powiedział kogut
- "Jak mam to zrobić?" "Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz"
Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle "chluś" i jajko było już na ziemi.
- "Łoł to było zajebiste" powiedział Kazik. Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony :
- "Kazik co ty robisz?! Obudź się! Zasrałeś całe łóżko!!!!"

Nie no wyje:szok::-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
 
Ostatnia edycja:
witam sie i ja.
widze ze wiekszosci juz nie ma....jak zwykle o tej porze!
Medeuska a Ty spac nie mozesz?????????:sorry2:
ja dzis mialam bardzo pracowity dzien.z racjiz e wczoraj moj p byl w domu sam z paulina to ja mialam dzis sporo sprzatania.i dobrze ze rano nie wlaczalam kompa bo juz w ogole bym sie zabila z robota.
pozniej jak zwykle szkola,obiad itd.wiekszosc popoludnia spedzilam na podworku bo moj p potrzebowal nadzoru w trakcie porzadkow na podworku:sorry2::sorry2::sorry2::sorry2::sorry2::-D
w koncu jak dziewczyny poszly spac to sie ufarbowlaam.musialam poplacic rachunki i isc zmywac farbe.no i od razu prysznic a potem samrowanie balsamem opalajacym bo w sobote wesele a ja nie mam okazji sie poopalac dzis troche ramiona mi zlapalao ale to za malo,a nie wyskocze przeciez jak zona piekarza:-D:-D:-D:-D:-D:-D blada;)
no i wkoncu do was dotarlam.
Weronika nie miala juz w nocy temp.
ma trohce kataru ale delikatnie i wlasciwie nic poza tym.dzis normalnie po dworzu chodzila,wiec Mama Helenki nic sie nie boj:-D
 
reklama
Do góry