Ale ptrzeciez mleczaki sa malutkiePrzepraszam, już siępoprawiłam
Z tymi mleczakami to tak na prawde,
Dentystka powiedziała, ze bardzo małoprawdopodobne jest, by jeszcze kiedyś wyszły mu stałe, bo to już póżno. A to są normalnie duże zęby.
reklama
luna665
Mama grudniowa 2007
- Dołączył(a)
- 12 Styczeń 2009
- Postów
- 2 886
Mówie, jak jest. My tak naprawdę to całkiem zapomnieliśmy, że mu zeby nie wypadały zbyt często. Kobita była bardzo zaskoczona.Ale ptrzeciez mleczaki sa malutkie
Duże, no nie sa wielkie, on ma mała zgrabna ( taką dziewczęcą) buźkę, i zęby tez ma zgrabne, tylko cholera zaniedbane )
Ja mam 2-ke górnia mleczaka
no co Ty wiki????
Przepraszam, już siępoprawiłam
Z tymi mleczakami to tak na prawde,
Dentystka powiedziała, ze bardzo małoprawdopodobne jest, by jeszcze kiedyś wyszły mu stałe, bo to już póżno. A to są normalnie duże zęby.
to dziwne
Ostatnio Klaudia uwziela sie na szczote do mycia wc
Boziu Oliwka robi to samo,stale bierze ta szczotke do Wc,ile ja się juz natłumaczyłam,że tego nie wolno ruszać itp.nic nie dociera.tylko widzi że czymś sie zajme to leci do łazienki i już do tej szczotki masakra jakaś.jeszce jakiś miesiąc temu to pluskałą si,e w srodku w kibelku -zawsze cała mokra była ale już jej przeszło bo zaczęłąm na nia krzyczeć,może w końcu dorarło
a najlepsze to jest to że ciągle sie dziwiłam że mi te zapachy do wc znikaja co chwila,co dzień ,co drugiu dzień.i nie wiedziałąm co się z nimi dzieje.nie nastarczałąm ich kupować.co się okazało ze Oliwka je wrzucała sobie do kibelka i spuszczała wodę i po zapachach tych w kostkach.
A poszło ich conajmniej z 20 w rurę jak ja się cieszę że mi kibla nie zapchała,bo ja nie wiem co bym w tedy zrobiła.ale to tez juz jej na szczęscie przeszło
A poszło ich conajmniej z 20 w rurę jak ja się cieszę że mi kibla nie zapchała,bo ja nie wiem co bym w tedy zrobiła.ale to tez juz jej na szczęscie przeszło
moja nawet za muszlą dojrzy,nie mam gdzie jej chować,jak tylko wejdzie do łazienki to szuka tej szczotki i zawsze znajduje skubaniec mały po kim ona to ma to ja nie wiemCo te dzieciaki z tymi szczotkami ,moja tez jak wyczaiła , to upilnować jej nie mogłam, później udało mi sie ja schować za muszlę tak, że jej nie widać i zapomniała o niej
reklama
Normalnie jestem w szoku jak to przeczytałam
3-latka wysłana sama do sklepu - zajął się nią bezdomny
Po całonocnych poszukiwaniach policjanci odnaleźli 3-letnią Nikolę Szukiel, którą w piątek około 20.30 ojciec wysłał do jednego z białostockich sklepów po zakupy. Gdy córka nie wróciła, mężczyzna zgłosił ten fakt na policję. Według policji, ojciec 3-latki był trzeźwy. Okazało się, że dziewczynkę zaprowadził do swojej "meliny" bezdomny mężczyzna.
Dziewczynkę odnaleziono w mieszkaniu na ul. Narewskiej, kilkaset metrów od bloku, w którym mieszka. Dziecku nic się nie stało, ale trafiło na badania do szpitala. Zatrzymany został ok. 50-letni mężczyzna, który 3-latkę zabrał sprzed sklepu. Policja ustala, dlaczego to zrobił, i czy doszło do przetrzymywania dziewczynki.
Nikola mieszka przy ul. Broniewskiego 6c na białostockim osiedlu Antoniuk. Wieczorem w piątek ojciec wysłał ją po zakupy do sklepu umiejscowionego kilka metrów od bloku, w którym mieszka. Gdy dziecko nie wróciło, ojciec zawiadomił policję.
REKLAMA
Czytaj dalej
Rano informację o zaginięciu dziecka podawano w białostockich kościołach. W jednej z mszy uczestniczyła kobieta, która widziała wieczorem poszukiwaną dziewczynkę prowadzoną przez bezdomnego mężczyznę. Kobieta, gdy usłyszała ogłoszenie o zaginięciu dziecka, zgłosiła się na policję. Policjantom udało się odnaleźć mężczyznę, który, jak się okazało, zaprowadził dziewczynkę do swojej "meliny".
Przesłuchiwany przez funkcjonariuszy bezdomny początkowo nie przyznawał się, że dziewczynka jest z nim. Jednak później przyznał, gdzie zaprowadził dziecko. Gdy policjanci weszli do podejrzanego mieszkania, znaleźli w nim śpiącą, poszukiwaną dziewczynkę.
Przez całą noc kilkudziesięciu mundurowych, policyjne psy, dziesiątki radiowozów przeszukiwało rejon osiedla, gdzie zaginęła dziewczynka. Policjantom pomagali także taksówkarze i kierowcy autobusów.
Obecnie policja wyjaśnia, czy i w jakim zakresie rodzice 3-letniej dziewczynki ponoszą odpowiedzialność za jej zaginięcie. Prawdopodobnie bowiem dziewczynka już wcześniej chodziła do sklepu bez opieki.
Rodzice Nikoli mają jeszcze 7 dzieci.
jejku jacy ludzie są nieodpowiedzialni
całe szczęście że ten bezdomny nic nie zrobił tej dziewczynce
3-latka wysłana sama do sklepu - zajął się nią bezdomny
Po całonocnych poszukiwaniach policjanci odnaleźli 3-letnią Nikolę Szukiel, którą w piątek około 20.30 ojciec wysłał do jednego z białostockich sklepów po zakupy. Gdy córka nie wróciła, mężczyzna zgłosił ten fakt na policję. Według policji, ojciec 3-latki był trzeźwy. Okazało się, że dziewczynkę zaprowadził do swojej "meliny" bezdomny mężczyzna.
Dziewczynkę odnaleziono w mieszkaniu na ul. Narewskiej, kilkaset metrów od bloku, w którym mieszka. Dziecku nic się nie stało, ale trafiło na badania do szpitala. Zatrzymany został ok. 50-letni mężczyzna, który 3-latkę zabrał sprzed sklepu. Policja ustala, dlaczego to zrobił, i czy doszło do przetrzymywania dziewczynki.
Nikola mieszka przy ul. Broniewskiego 6c na białostockim osiedlu Antoniuk. Wieczorem w piątek ojciec wysłał ją po zakupy do sklepu umiejscowionego kilka metrów od bloku, w którym mieszka. Gdy dziecko nie wróciło, ojciec zawiadomił policję.
REKLAMA
Rano informację o zaginięciu dziecka podawano w białostockich kościołach. W jednej z mszy uczestniczyła kobieta, która widziała wieczorem poszukiwaną dziewczynkę prowadzoną przez bezdomnego mężczyznę. Kobieta, gdy usłyszała ogłoszenie o zaginięciu dziecka, zgłosiła się na policję. Policjantom udało się odnaleźć mężczyznę, który, jak się okazało, zaprowadził dziewczynkę do swojej "meliny".
Przesłuchiwany przez funkcjonariuszy bezdomny początkowo nie przyznawał się, że dziewczynka jest z nim. Jednak później przyznał, gdzie zaprowadził dziecko. Gdy policjanci weszli do podejrzanego mieszkania, znaleźli w nim śpiącą, poszukiwaną dziewczynkę.
Przez całą noc kilkudziesięciu mundurowych, policyjne psy, dziesiątki radiowozów przeszukiwało rejon osiedla, gdzie zaginęła dziewczynka. Policjantom pomagali także taksówkarze i kierowcy autobusów.
Obecnie policja wyjaśnia, czy i w jakim zakresie rodzice 3-letniej dziewczynki ponoszą odpowiedzialność za jej zaginięcie. Prawdopodobnie bowiem dziewczynka już wcześniej chodziła do sklepu bez opieki.
Rodzice Nikoli mają jeszcze 7 dzieci.
jejku jacy ludzie są nieodpowiedzialni
całe szczęście że ten bezdomny nic nie zrobił tej dziewczynce
Podziel się: