Normalnie jestem w szoku jak to przeczytałam
3-latka wysłana sama do sklepu - zajął się nią bezdomny
Po całonocnych poszukiwaniach policjanci odnaleźli 3-letnią Nikolę Szukiel, którą w piątek około 20.30 ojciec wysłał do jednego z białostockich sklepów po zakupy. Gdy córka nie wróciła, mężczyzna zgłosił ten fakt na policję. Według policji, ojciec 3-latki był trzeźwy. Okazało się, że dziewczynkę zaprowadził do swojej "meliny" bezdomny mężczyzna.
Dziewczynkę odnaleziono w mieszkaniu na ul. Narewskiej, kilkaset metrów od bloku, w którym mieszka. Dziecku nic się nie stało, ale trafiło na badania do szpitala. Zatrzymany został ok. 50-letni mężczyzna, który 3-latkę zabrał sprzed sklepu. Policja ustala, dlaczego to zrobił, i czy doszło do przetrzymywania dziewczynki.
Nikola mieszka przy ul. Broniewskiego 6c na białostockim osiedlu Antoniuk. Wieczorem w piątek ojciec wysłał ją po zakupy do sklepu umiejscowionego kilka metrów od bloku, w którym mieszka. Gdy dziecko nie wróciło, ojciec zawiadomił policję.
REKLAMA
Czytaj dalej
Rano informację o zaginięciu dziecka podawano w białostockich kościołach. W jednej z mszy uczestniczyła kobieta, która widziała wieczorem poszukiwaną dziewczynkę prowadzoną przez bezdomnego mężczyznę. Kobieta, gdy usłyszała ogłoszenie o zaginięciu dziecka, zgłosiła się na policję. Policjantom udało się odnaleźć mężczyznę, który, jak się okazało, zaprowadził dziewczynkę do swojej "meliny".
Przesłuchiwany przez funkcjonariuszy bezdomny początkowo nie przyznawał się, że
dziewczynka jest z nim. Jednak później przyznał, gdzie zaprowadził dziecko. Gdy policjanci weszli do podejrzanego mieszkania, znaleźli w nim śpiącą, poszukiwaną dziewczynkę.
Przez całą noc kilkudziesięciu mundurowych, policyjne psy, dziesiątki radiowozów przeszukiwało rejon osiedla, gdzie zaginęła dziewczynka. Policjantom pomagali także taksówkarze i kierowcy autobusów.
Obecnie
policja wyjaśnia, czy i w jakim zakresie rodzice 3-letniej dziewczynki ponoszą odpowiedzialność za jej
zaginięcie. Prawdopodobnie bowiem dziewczynka już wcześniej chodziła do sklepu bez opieki.
Rodzice Nikoli mają jeszcze 7 dzieci.
jejku jacy ludzie są nieodpowiedzialni
całe szczęście że ten bezdomny nic nie zrobił tej dziewczynce