Witam
Teraz to już prawdziwy szpital u nas w domu Piotruś wstał w nocy i miał 38,2C gorączki. Dostał nurofen, herbatkę i poszedł spać. Dziś wstał z 38,8C, a ja od rana nie mogę dodzwonić się do naszej przychodni! Pewnie znów te małpy odłożyły na bok słuchawkę i poszły na kawę i papierosa, no bo ile można rozmawiać przez telefon
Mąż jeszcze śpi, a ja czuję się fatalnie. Nie wspomnę już o tym, że moje przedświąteczne porządki są głęboko w lesie Nie wiem kiedy ja wszystko zrobię
Uciekam, nie truję. :-(
Teraz to już prawdziwy szpital u nas w domu Piotruś wstał w nocy i miał 38,2C gorączki. Dostał nurofen, herbatkę i poszedł spać. Dziś wstał z 38,8C, a ja od rana nie mogę dodzwonić się do naszej przychodni! Pewnie znów te małpy odłożyły na bok słuchawkę i poszły na kawę i papierosa, no bo ile można rozmawiać przez telefon
Mąż jeszcze śpi, a ja czuję się fatalnie. Nie wspomnę już o tym, że moje przedświąteczne porządki są głęboko w lesie Nie wiem kiedy ja wszystko zrobię
Uciekam, nie truję. :-(