Ja miałam podobnie. Też się nastawiałam na karmienie piersią, a tu się okazało, że Piotruś spadł z wagi i nie dało rady. Chciałam go karmić trybem "mieszanym" jak najdłużej, no ale sam zrezygnował z piersi w 4 czy 5 miesiącu. :-(
a najgorsza jest presja otoczeia bo wszyscy dookoła patrzą na mamy butelkowe jak na wyrodne matki ja tego doświadczyłam kilka razy nawet z moim P się o to kłóciłam bo niby wiedział że coś nie tak ale patzył z wyżutem a może ja przy tej burzy hormonów tak to odbierałam ale jak spadł z wag jak poszedł ze mną do lekarki zawiózł pokarm do laboratorium to przeprosił no cóż taka moja uroda rzadnego dziecka długo nie karmiłam:-(podobnie zresztą jak i moja mama