luna665 szczerze współczuję sąsiadów. My niestety musieliśmy się przeprowadzić z bardzo fajnego osiedla na Ursusie do Piaseczna. Blok stary, mieszkanie jedno nad drugim, słychać nawet jak sąsiad łóżko ścieli

, ale najgorsza masakra jest jak ten nad nami od 12.30 do 14.00 puszcze hip - hop aż szklanki chodzą. Wcześniej Majce to nie przeszkadzało ale teraz dziewczyna zaczęła się bać tego huku. Ale mam na to radę - jeśli pogoda nie jest baaaaaaaaaardzo zła to idziemy na spacer.
Poza tym mieszkają u nas same pijaczki i mocherki - tylko idę przez klatkę i już czuję jak przez judasze wyglądają.
Pamiętam jedną sytację jak w 30 tc zaczeły się bardzo bolesne skurcze i mąż zaparkował (dosłownie 2 minuty) przed klatką - zobaczył to sąsiad i już zaczął k... sypać. A ja tu niedość że przestraszona, ledwo z 3 piętra zeszłam a ten z mordą - pamiętam że aż się popłakałam z nerwów.
No wygadałam się, ale naszczęście w przyszłym roku na jesień będziemy mieli swoje własne M

, już poza Piasecznem