reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

dziewczyny a od kiedy można mleko modyfikowane zastąpić zwykłym bo nie pamiętam???

Moja jeszcze na kaszkach :tak: Ale ostatnie dni nie chce kaszy i dobrze :tak:

My przez 1,5 roku dawaliśmy bebilon, ten to ma cenę :szok: Jak zaczęła wpierniczac wszystko to przeszłam na nan ale się nie najadała, więc zaczęłam dawać kaszkę bobovity albo nestele, we flaszce:rofl2: I tak do tej pory, ale coś czuję, że juz są policzone dni picia kaszy przez moje dziecko :tak:

Ale u mnie fajnie sypie :-)

Zaraz lece do sklepu, bo u mnie jutro maja byc faworki :-)
Babcinym spodobem, mam smarzyc na smalcu :confused:
 
reklama
Agnes123 moja też długo nie jadła słodyczy. W domu nie ma to nawet nie wiedziała co to czekolada. Ja po prostu jestem mało słodyczowa. Ale babcie ją nauczyły:baffled: i jak jest u babci to się nawpycha czekolady i cukierków.

Ale wie, że mama nie kupuje i ja mam spokój :rofl2:

Ciesz się póki możesz :tak:

Teraz to już nie nadążam, i tu i na NK a jeszcze nie do końca kojaże kto jet kto :szok::rofl2: Mętlik straszny w głowie. Nawet nie wiem kogo mam a kogo nie mam :baffled::confused:
 
Czy Wasze dzieciaki lubią i czy jedzą słodycze???? Bo moje dziecko jest jakies z kosmosu chyba-nie lubi słodyczy i wszystkiego co jest oblane czekoladą :szok::szok::szok: weźmie gryza i nie chce już,czasem zje wafelka ale bez czekolady !!!! jednej strony to sie cieszę bo będzie miałą zdrowe zęby ale z drugiej dzieci zawsze kochały słodycze tym bardziej że mój M to by tonę słodyczy pożarł ja też uwielbiam a Oliwcia???? kurczę w kogo ona się w dała :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
Moje i mnie by zjadły ,jakbym tylko polała się czekoladą!!!:-)Muszę ich pilnować i ściśle pod wydział,bo inaczej......choć synek jak na 5 latka ma super zdrowe ząbki ,zaś córka ,co chwila dentysta,nawet pierwsze stałe ząbki ma już pobląbowane!!:-D
 
Agnes123 moja też długo nie jadła słodyczy. W domu nie ma to nawet nie wiedziała co to czekolada. Ja po prostu jestem mało słodyczowa. Ale babcie ją nauczyły:baffled: i jak jest u babci to się nawpycha czekolady i cukierków.

Ale wie, że mama nie kupuje i ja mam spokój :rofl2:

Ciesz się póki możesz :tak:

Teraz to już nie nadążam, i tu i na NK a jeszcze nie do końca kojaże kto jet kto :szok::rofl2: Mętlik straszny w głowie. Nawet nie wiem kogo mam a kogo nie mam :baffled::confused:
Mam ten sam problem ,kogo nie mogę zczaić wysłałam pytanko przez nk odpiszcie!!!bo się gubię!!!
 
Wiecznie nie mogę za wami dziewczyny nadążyć ,ja miałam jutro piec pączki ,ale mąż mi wyjeżdza na 4 dni do pracy ,więc dla kogo ,przecież jak zrobie to sama je zjem ,woleę nie ryzykować i kupić kilka dla nas:tak::tak::tak::tak: .Ja od rana dziś w kuchni siędzę ,a przy kompie z doskoku ,bo wałówkę mężowi szykuję bigos i w weki ,gulasz i w weki.Nie lubię sama być w domu ,szczególnie wieczorem mi to doskwiera:-)
 
u mnie dzieci jedzą słodycze tylko w soboty i to ze względu na to że je uwielbija a zęby mają średnio mocne:crazy: dyspense mają w święta i jakies uroczystości no i jak jadą do bbci czy dziadka ale tak już sie do tego przyzwyczaiły że nawet jak dostaną coś słodkiego w tygodniu to przynoszą do kuchni do szafki słodyczowej i czekają na sobote:tak::tak::tak::tak:adam jak był mały to też średnio lubił słodkości ale z wiekiem mu przeszło i teraz lubi ale też nie wszystkie a julia od zawsze kocha słodkie i to w karzdej postaci:tak::tak::-D:-D a ja lubie słodkości ale wolę konkretne jedzonko i to tkie tłuczące jest najlepsze pizza pierogi frytki kebab mieloneitp:szok::szok::szok:
 
O malinka ja też takie rzeczy lubię ,ale niestety,diecę się.Moje nie mają określonego dnia na słodycze po prostu ,byle nie codziennie i nie za dużo na raz,moja córka jak poszła raz na urodziny koleżanki ,tak si e objadła słodyczy że wymiotowała wieczorem kilka razy,a to już nie jest fajne.
 
reklama
Z tego czytania o słodyczach, dostałam ślinotoku :rofl2: Zaraz będę ciasto jadła :sorry2:
Kolejne kilo do przodu :baffled: ;-):-)
tobie to teraz kochana wolno:tak::tak::tak::tak::tak::tak: będziesz gubić jak urodzisz a że to lato będzie to łatwiej ci będzie no i plusem urodzenia latem jes to że można szybko wychodzić na spacerki i dziecko jest dużo na powietrzu:tak::tak::tak:
chociaż ja antka urodziłam 13 listopada ze zpitala wyszłam 15 a 17 antek zaliczył pierwszy spacerek a od 21 jak P poszedł już do pracy to codziennie na spacerku po adama do szkoły a to 2 km w jedną stronę:rofl2:
 
Do góry