ania138
miłość w trzech wymiarach
ania138 trzymaj się i głowa do góry, dasz radę, a może niedługo mąż będzie krócej pracował?
Taki już nasz los - mamuś siedzących w domu,że to przeważnie my musimy o wszystko zadbać w domu
Ania138 troche Cie rozumię, ja wczoraj wyłapałm takiego doła, że nawrzucałam mężowi w smsach takich głupot a potem przez pół godziny się kłócilismy przez telefon... chyba sie na nim wyładowałam bo lepiej na nim niż na Kubie he he, ale po tej sprzeczce mi ulzyło i dziś jest ok.
ANIU 138 wiem co przezywasz bo mam to samo... ja mam meza tylko w niedziele... i szlak mnie trafia, bo kocham mojego synka nad zycie ale jestem nerwowa bo cały czas oglądam te same ściany... boje sie małego jeszcze brac gdziekolwiek do miasta, chodzimy tylko na spacerki...
Ania 138 tak to niestety wygląda u nas mam siedzących w domach Koleżanki które pracują twierdzą że mi zazdroszczą bo mojeżycie przypomina im jeden długi urlop a ja zastanawiam się jak długo by mi jeszcze zazdrościły gdyby tak zupełnie same w czterech scianach posiedziały sobie w domu otoczone tylko i wyłącznie dziecięcymi sprawami One zazdroszczami tego czasu na wszystko a ja zazdroszczę im własnych spraw
Kochane jesteście dobrze że Was mam , bo tak to bym całkiem w głowę dostała. Nie narzekam na siedzenie w domu bo to nawet mi się podoba, jestem typem domatora, ale nie lubię ja Mariusz tak długo pracuje bo czuję sie zepchnięta na drugi plan, ale obiecał mi że cały przyszły tydzień tylko do 15 będzie pracował, no zobaczymy.Ania138 trzymaj się kochana. Głowa do góry i do przodu Tulę.
Co do aparatu to mnie juz przeszło, zresztą Jędrek ostatnio jak chcę mu zrobić zdjęcie to ucieka, aż się kurzy ja go ganiać nie bedę
A i jeszcze muszę się pochwalić. Wypisałam Jędrka z tego angielskiego, ale siedzimy w domku, słuchamy płyt, bawimy się tak jak na zajęciach i dziś jak byliśmy na zakupach to mówi do mnie " mamusiu a bus" zamiast mamusiu autobus, i zna juz sporo angielskich słów. Jestem mile zaskoczona. Szkoda tylko, że w grupie mu jakoś ten angielski nie pasował
Mi Majka też ucieka albo robi głupie miny a ja wtedy jej mówię że wywalę zabawki jak się nie uśmiechnie, czasem skutkuje .
No proszę niby mu się nie podobało a jednak coś sie nauczył, BRAWO dla Jędrusia.