reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Hej wieczorkiem. Ja dopiero z kosciola wrocilam:szok::szok: od 18 do tej pory:sorry:. Natalka strasznie umarzla zrobilam jej goraca herbatke z miodem dam witaminki i do lozka - mam nadzieje ze sie nie rozchoruje:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:. Dzis swieto naszej parafi i dlatego dzis swiecenie rozanca bylo ale msza trwala dlugo i jeszcze na zakonczenie byla procesja a na dworze zimno:szok:.

Chorowitkom zdrowka:tak:
Uciekam bo trzeba Kube wykapac i zrobic kolacje a dzis "swiadek koronny" - co prawda juz ogladalam ale chce obejrzec jeszcze raz:-p. To dobranoc:-)
 
reklama
No jak ja mam czas to nikogo nie ma:-DMoje bobasy już śpią ale o 22 muszę Madzię obudzić na dawkę leku i jeszcze mnie czeka mierzenie temperatury u obojga. Mati coś nie wyraźny nawet zwracał przed spaniem więc czeka mnie czuwanie w nocy:-(A mnie puścił ból głowy i wcinam sałatkę:szok:Jutro będę płakać że za dużo jem i gruba się robię:-DA ja oglądam taniec na lodzie bo nic nie ma w tv
 
Moje też pośpiłam:tak: Mam nadzieję że gorączki już dziś nie będzie. Ja też patrzę na tv ale znalazłam jakiś filmik na tvp1. Nawet się da popatrzec. Żegnam się więc do juterka:-)
Ahaś dziewczynki czekamy na miłe wpadeczki:-D:-D:-D
 
Wszyscy do łóżeczek uciekają:-(A ja jeszcze za półgodziny muszę Mateuszowi temperaturę zmierzyć bo dostał już dwie dawki leku a gorączka nie spada. Więc jeszcze się nie żegnam. Może któraś tu jeszcze zajrzy:-)
 
No i miałam przeboje bo musiałam wstrzyknąć małemu panadol i na końcówce już mu się nie spodobało i jak mi się rozwył to ledwo go uspokoiłam. Teraz jeszcze z m pogadałam na skypie i się pożaliłam że on ma luz a ja z dziećmi się wykańczam i zmykam do łóżka. Do juterka. Dobranoc.:-)
 
Ale mam doła :-(
Wiecie co, Mariusz zadzwonił do też dziewczyny szwagra żeby zapytać czy zostanie chrzestną, a ona że nie wie, że musi się zastanowić itp :szok::-(. Ale mi się przykro zrobiło, a jeszcze te przesądy :sorry:, jak sobie pomyślałam to :no:. No i rozpłakałam się, myślałam że sie ucieszy a tu taki problem, wyszło na to.
Mariusz zachował sie bardzo dojrzale i poszedł do brata powiedzieć żeby odpowiedź na to pytanie "mysia" zostawiła dla siebie, bo tej rozmowy nie było. Teściowa zaczęła wyzywać podobno na synka że co oni sobie myślą, że w d... już im się poprzewracało.
A potem jeszcze chwilę M z nią rozmawiał na podwórku i mówi je że to różnie gadają i my nie chcemy żadnego nieszczęścia, a poza tym chcemy kogoś kto się ucieszy z tego że będzie chrzestnym. I powiedział jej że ja teraz płaczę, no co ona tez podobno się popłakała.
Chyba jednak weźmiemy moją kuzynkę, będą oboje z mojej strony ale Mariusz powiedział że mu to nie przeszkadza bo przynajmniej wie że te dwie osoby będą może nie szczęśliwe ale ucieszone z tego faktu i go docenią.


OLA
PRZYJMIJ TEŻ MOJE GRATULACJE

 
Ach, i jeszcze w po południ z mamą się pokłóciłam bo zaczęła rozmowę na temat gości zaproszonych na chrzciny ( :no: mówię Wam więcej problemu niż radości ), no i zaczęło się. Bo nie zaprosiłam ojca brata z rodziną. Ja tych ludzi nie cierpię, a musiałam ich znieść na weselu ( matka moja powiedziała że skoro ona płaci to ona zaprasza :szok:) i na chrzcinach Mai ( wyprawialiśmy u mojej mamy i ona się poczuła jak by to była jej impreza i znowu zaczęła ). Tym razem sie postawiłam i proszę trzasnęła słuchawką.
Dobranoc
 
Ale mam doła :-(
Wiecie co, Mariusz zadzwonił do też dziewczyny szwagra żeby zapytać czy zostanie chrzestną, a ona że nie wie, że musi się zastanowić itp :szok::-(. Ale mi się przykro zrobiło, a jeszcze te przesądy :sorry:, jak sobie pomyślałam to :no:. No i rozpłakałam się, myślałam że sie ucieszy a tu taki problem, wyszło na to.
Mariusz zachował sie bardzo dojrzale i poszedł do brata powiedzieć żeby odpowiedź na to pytanie "mysia" zostawiła dla siebie, bo tej rozmowy nie było. Teściowa zaczęła wyzywać podobno na synka że co oni sobie myślą, że w d... już im się poprzewracało.
A potem jeszcze chwilę M z nią rozmawiał na podwórku i mówi je że to różnie gadają i my nie chcemy żadnego nieszczęścia, a poza tym chcemy kogoś kto się ucieszy z tego że będzie chrzestnym. I powiedział jej że ja teraz płaczę, no co ona tez podobno się popłakała.
Chyba jednak weźmiemy moją kuzynkę, będą oboje z mojej strony ale Mariusz powiedział że mu to nie przeszkadza bo przynajmniej wie że te dwie osoby będą może nie szczęśliwe ale ucieszone z tego faktu i go docenią.


OLA
PRZYJMIJ TEŻ MOJE GRATULACJE

Pozwoliłam sobie zagladnąc. Nie przejmuj się chrzestnymi. Brat męża też nam odmówił jak chrzciliśmy Maje. I bardzo dobrze. Wypadało go zapytac, a potem wzięliśmy kogoś kto się spiał rewelacyjnie. Mam nadzieję, że mu to zostanie. A przy starszej córce nikt nam nie odmówił, a potem chrzestna (moja najbliższa kuzynka) się zbiesiła zupełnie. Urwała kontakt jak Madzia miała rok i nawet nie pokazała się na komunii. Teraz żałuję, że nie odmówiła odrazu jeżeli nie chciała spełniac tej funkcji. Bo teraz to tylko dziecku żal. Pozdrawiam.
 
reklama
Do góry