reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Dzień dobry w poniedziałek.
My właśnie po śniadaniu,Matuś wstał o 7:30,ale poleżał i bajki pooglądał i dał mamie poleżeć dosć długo,do 9:15,a ja wykorzystałam to i sobie jeszcze pospałam.He.Teraz dopiero kawe będe piła.

Ania138 fajnie,że Majka tak rozmawia z dzidzią w brzuszku,widać,ze niecierpliwie czeka na maleństwo.Super,zapewne będzie ci pomagała przy dziecko. A ja Matka od wrzesnia oddaje do przedszkola,pracy jeszcze nie mam,ale suzkam i teraz włąśnie jade z podaniem do mojej byłej pracy,bo tam szukaja,he a ja mam wtyki.Obadamy jak to będzie...

Iwonka kobietko nie rozkłądaj się,lepiej zostać w domku w taką pogodę i sie klurować niż potemw gorące dni chorować.pa.

Sewa super,ż eimpra się udała.A z porodem to ja bym męża nie wpusciłą,z niego nerwus i by tam nie wytrzymał tego,hhe.taz miałą 3 godiznki porodu.pa

Dobra zmykam do pracy,bo mama dzwoniłą,ż ejuż moge matka jej podrzucić...
 
reklama
Witajcie Kobitki;ja jak zwykle z doskoku;-);-);-).U nas paskudnie zimno i mokro.Juz drugi dzień przyjdzie nam siedzieć z Kacperkiem w domu.Coś moje dziecko nie ma okazji zapoznac się ze swoją nową piaskownicą.Ale miejmy nadzieję że ciepełko powróci i da nam jeszcze w kość.....
Miałam dzisiaj iść z Kacperkiem na pobranie krwi i zanieść jego kupkę do badania a ten mały szkodnik jak na złośc nic z siebie nie wycisnął od wczorajszego ranka:tak::tak:.Może jutro nam się uda,a ja znowu będę przeżywać cały dzień że będą go kłóć.
A na zakupy wyślemy tatusia ;-):-p:-p
Powinnam zabrać się do sprzątania ale tak mi się NIE CHCE.A na długi weekend zapowiedzieli się do nas goście i to na kilka dni.Może oni by mi posprzątali:-D:-D:-D.Przez tę pogodę to tylko spać się chce.

Witam wszystkie nowe mamusie i ich dzieciątka.

A co do porodu to ja też miałam cc i taką deprechę ,że nawet gdyby po mnie przejechał walec drogowy to nie wycisnął by ze mnie ani kropli mleka.A pomoc fachowa była ogólnie mówiąc do d..y.Paniusie były zainteresowane karuzelą za oknem a nie położnicami i ich dziecmi.Szkoda słów i nerwów.
 
Jak już taki piszemy o porodach to mój wyglądał bardzo podobnie Twojego sewa, trwał trochę dłużej bo 7,25 ale 25 minut co cała akcja porodowa. Mąż od początku do końca mi towarzyszył i wspierał, też przeciął pępowinę i chodził z tego powodu dumny jak paw, też miałam salę dla VIP`ów, piękną kołyskę dla dziecka nie taki plastikowy pojemnik jak na pozostałych, tv, łazienkę że na własną prośbę leżałam sobie 3 doby a chcieli wypisać mnie po dobie:tak:.
Mąż już się mi powiedział że przy tym porodzie też będzie ze mną.
 
RATUNKU moje dziecko płacze od godziny!! :no::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
A to tylko dlatego że godzinę temu zaczęła broić i powiedziałam jej że ma mnie teraz przeprosić za to, no to ona w ryk. Rety co za uparciuch :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:. Co chwilę do niej idę i pytam "przeprosisz mamę? a ona noga na nogę i NIE :szok:
 
My już po zakupach. Poszło 150zł:szok: Kurcze ja nie rozumiem jak to się dzieje, że zawsze tyle pieniędzy idzie a zakupów tak mało:wściekła/y:
Moje dziecko było grzeczne i tylko dwa razy musiałam za nią ganiać po sklepie:-D
Zaraz spróbuję ją położyć spać. U nas zawsze jest walka bo Weronika jak widzi że idziemy do pokoju to od razu mi oznajmia że nie chce spać. Więć muszę się kłaść koło niej i wtedy zasypia. Mała pieszczocha. A ile razy ja przysypiam razem z nią;-)
Kupiłam foremki do babeczek to jutro albo jeszcze dzisiaj będziemy piekły babeczki z owocami, mniam.

Ania mojemu dziecku też jakoś przepraszam przez gardło nie może przejść. Mnie przeprasza ale jak ma przeprosić kolegę bo go udeżyła to jakoś nigdy nie chce. Och uparciuchy okropne. A jak u Was ze spaniem w dzień:confused: Powiem ci że takie dodatkowe zajęcia to dobry pomysł, jeżeli Maja będzie chciała bo może być tak że nie będzie chciała maluszka odstąpić na krok.
 
No w końcu nadrobiłam...
Więc po kolei:
Cloe dziękuję:-)!
Iwonka i Ewcia- ślub kościelny będzie 24.11.2007 miał być 29.12.2007 (w Dawida imieniny i przy okazji roczek) ale uznaliśmy że lepiej będzie zrobić w listopadzie a w grudniu osobno roczek!:tak:!
WerEla- jestem młodziutka mam 20lat :-(i chodzę do 4 kl technikum żywieniowego(ale pominełam się z powołaniem)Nie nadaję się na kelnerkę!:no:! a już bym chciała nast dzidziusia bo potem mogłabym zająć się pracą spokojnie!!
Narobiłaś mi smaka na babeczki tylko że uwielbiam z budyniem no pycha poprostu:laugh2:!! a co do kasy to mam tak samo-w sklepie zostawie ponad 100zł a zakupów tak mało!:eek:!!
Co do potraw z grilla to mam taką książkę i mogę potem coś powpisywać:confused:!!
a skoro mówimy o porodach to może utwozymy osobny wątek z opisami tak jak mają to na innych wątkach:confused:??
Ania dobrze że nie się małej nie dałaś-tak trzymaj !!!
 
hej
u nas nadal kaszel :-( wczoraj bylismy u lekarza i dostaliśmy syropki, więc mam nadzieję że szybko sie porawi

kurcze tyle nowych mam przybyło że czasmi nie moge sie połapać, a najgorsze że jest aniab190 i ania138 :no:;-):-D i bardzo mi sie myla :-)

czarna to rzeczywisci młodziutka jestes :-) chyba najmłodsza z nas :confused: Dawidek słodko wygląda na zdjęciu z pieskiem :-)

WerEla obowiązkowo prześlij nam troche tych babeczek, bo już mi ślinka cieknie :-D a co do zakupów to ... szkoda gadac :no: my teraz próbujemy odkładać na wakacje, ale bardzo cienko nam to idzie, to jedzenie jest takie drogie :no::wściekła/y::-(
 
Pycha dzięki!!Twoja niunia też jest śliczna-fajną ma minkę!!
żYCZE SZYBKIEGO POWROTU DO ZDROWIA!!!
A chyba nie jestem najmłodsza jest tu ktoś młodszy:-)??? ale nie mówię kto!! Jak będzie chciała to sama o tym powie:confused:!!!
My dzisiaj odstawiliśmy leki-Młody miał biegunkę-chyba ząbki się pchają!!
 
reklama
Cześc dziewczyny! Dopiero skończyłam czytac co tam u Was i już mi się wszysko pomieszało co u kogo- bo tak dużo Nas się tu narobiło:-D:tak:
Pycha ja jak coś się nie obrażę jak mnie pomylisz z drugą Anią:-)
Ania138 ja żeby nauczyc moją Madzię mówic przepraszam zostawiałam ją samą w pokoju albo w kącie na określony czas i mówiłam jej że mama jest na niązła bo brzydko zrobiła i ona musi teraz pomyślec co robi źle i przeprosic po czym wychodziłam na 5 min i po tym czasie - nie obyło się bez wrzasków i płaczu- przychodziłam i pytałam czy wie ze źle zrobiła i czy przeprosi i jak mnie przeprosiła to ją przytulałam i mówiłam że ją kocham ale czasami ona źle postępuje i wiesz że po pewnym czasie ona nauczyła się przepraszac i sama wie kiedy ma przeprosic a nawet stara się byc grzeczniejszą:tak::-)
Co do porodu to poród mojej córki czyli pierwszy był straszny- niby wszystko ok ale miałam sztywną szyjkę i musieli mi robic okropnie bolesne masaże i poród trwał 14 godz. A z Matim trwał już tylko 4 godz i przy Matim naciskali lekarze na mnie żebym wzięła cesarkę ze względu na to ze wycięto mi całą tarczycę i nie wiadomo było czy wytrzymam taką długą pracę mięśniami szyi ale nie zgodziłam się bo nie chciałam blizny na brzuchu i całego procesu gojenia rany:tak:No i fakt przy końcu prawie traciłam przytomnośc ale się udało urodzic normalnie. Przy obu porodach byłam sama bo nie chciałam żeby mąż mi się gapił a może i mądrował a przede wszystkim jak by był ze mną to na bank bym go zabiła za moje cierpienie:-D
 
Do góry