reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Sewa, masz rację. Amen. Za miętka jestem - asertywność u mnie jest na poziomie pełzająco-raczkującym. Chociaż wreszcie zaczynam sobie radzić pod tym względem z własnym chłopem, który ma i predyspozycje i kwalifikacje do manipulowania innymi, a ja nareszcie zaczynam po pierwsze wyczuwać z wyprzedzeniem, o co mu chodzi, a po drugie odpowiednio reagować, co on oczywiście komentuje jako "zmieniłaś się" lub też "kiedyś taka nie byłaś". Ano nie byłam ;-)

Ewcia jak Ci fajnie, że nad morzem mieszkasz.....! My może pojedziemy na długi weekend (tydzień!) majowy do Mielna jeżeli coś się uda zarezerwować.
 
reklama
Ola K. Nie zazdroszczę i masz rację sprawę trzeba postawić jasno. Jednym słowem opiekunka musi wiedzieć gdzie jest jej miejsce bo tej twojej to chyba trochę się zapomniało:no:
Moja znajoma miała podobną sytuację . Tyle że jej praktycznie cały dzień nie było i mała matkę widywała tylko wieczorami. Niania po pewnym czasie przeginała w taki sposób że we wszystkim pouczała matkę i przy wszystkich podkreślała jak dobrze radzi sobie z mała a jak matce to nie wychodzi:baffled: najbardziej szokujące było to że znajoma traktowała tego typu uwagi jakby nigdy nic :szok:bo "gdzie ona tak dobrą nianie znajdzie:szok:" i " a bo się jeszcze obrazi":szok: Szczęściem zakład teściowej likwidowali i to iona dalej zajmowała się dzieckiem bo zaczynało robić się grożnie.
Tak więc Ola K. radzę ci nie pozwól dopuścić do takiej sytuacji:no:
Między innymi dlatego wybrałabym żłobek dla mojego dziecka
 
Ola ale Wam fajnie :tak: :tak: :tak: Ja na razie planuję wyjazd do męża. Tak w odwiedziny pojedziemy na dwa-trzy tyg. Już mi się śni po nocach:tak: :tak: :tak:
 
Aniab-jesteś WIELKA.Nie jestem nawet w stanie sobie wyobrazić przez co musiałaś przejść.Ty i Twoja córcia.Trzymajcie się dziewczęta:-) :-) :-)

Ola-dobrze,ze chociaż sama urodziłaś dziecko a nie przy pomocy tego dziwoląga;-) ;-) ;-) .Chociaż Twoja paniusia na pewno jest zdania,że zrobiłaby to lepiej niż Ty....;-) ;-) ;-)

Mój Kacperek spędził dzisiaj przedpołudnie z babcią /mam na myśli moją mamę pisząc"babcia"/A ja na rowerek i heja do miasteczka.....i wylądowałam w szmateksie w ramach odreagowania doła.Zaopatrzyłam dziecko w letnie ciuszki bo przecież idzie lato-już w przyszłym tygodniu zapowiadają upały:tak: :tak: :tak: trochę mi się humor poprawił.
A mnie to odrzuciło od wszelkiego alkoholu:szok: :szok: :szok: Kiedyś uwielbiałam piwko,a teraz niekoniecznie.Dziwaczeję na stare lata:-p :-p :-p .

Novaczka-wzięłam sobie do serca Twoją radę i postanowiłam pić kawkę codziennie.Tylko czy moje serce to wytrzyma;-) ;-) ;-)
 
Prawda, że żłobek - szczególnie dla takich juz trochę podrośniętych dzieci - może mieć ogromne zalety. Moja przyjaciółka nie może się nachwalić, jak jej syn szybko nabywał pewne umiejętności przyglądając się i naśladując inne dzieci w grupie.
Ja jednak chcę mieć Maksia przy sobie, bo pracuję w domu. Najlepiej byłoby gdyby udało mi się tak ograniczyć pracę, że niania byłaby z Maksem ze dwie godzinki w domu, potem spacerek a potem by sobie szła. Chociaż niby mogłabym go wozic na kilka godzin do żlobka. Ale już siebie widzę jak rano żwawo przygotowuję siebie i Maksia do wyjścia do żłobka, wiedząc ze w sumie nieistotne o której zacznę pracę. :confused: ;-) Pewnie na obiad byśmy tam dotarli znając mnie...
 
Cloe tak teraz luknęłam na Twój suwaczek. Nasze dzieci to prawie tyle samo mają lat :tak: :tak: :tak: :tak:
Z którego czerwca jest Julka? Imprezować będziemy mniej wiecej w tym samym czasie.
 
Sewa, jedź do męża nie zastanawiaj się :-) - gdzie mężuś pracuje? Myślisz o tym, żeby pojechac z nim na stałe?

Donatella, otóż widzisz ja sobie właśnie średnio poradziłam z urodzeniem Maksa samodzielnie, bo miałam poród kleszczowy :baffled:
Oj dziewczyny w takich chwilach Wam zazdroszczę i myślę o rzuceniu roboty!

pozdrawiam i niebawem zmykam kąpać się i spać bo pewnie ok. 6 pobudka!
 
Donatella, otóż widzisz ja sobie właśnie średnio poradziłam z urodzeniem Maksa samodzielnie, bo miałam poród kleszczowy :baffled:

To tym bardziej zasługujesz na mój podziw:tak: :tak: :tak:
 
reklama
Do góry