ja nie nadążam,,,tyle mamusiek nowych. Witaj, Kseno, Justus, Ziuto...przepraszam, ja nie moge tak często byc, ale choc raz dziennie wpadnę poczytać dla rozrywki.
Piekne to zimowe zdjątko, Joaska- naprawde piekne, nie żartuję. Wiosna będzie a to juz ostatnie zimowe podrygi, cieszę sie tymi osniezonymi drzewami,soplami, ciurkaniem z dachu, sniegiem topniejącym w takie wodniste kryształy; jak byłam mała uwielbiałam ssac sople, jeśc snieg. Moja mamcia- 57 letnia- ostatnio idąc do mnie miała ochote orła na sniegu wywalić, ale sie powstydziła, że ktoś zobaczy...
;D
Fajne te poranki, to picie kawki z kubka, chrupanie czegos, rozmowy, usmiechy.
Fajne wieczory, kiedy dzieciaki zasypiaja i dzień taki rozleniwiony zmyka gdzies, a noc wydaje sie dłuuuga i na wszystko jest wreszcie czas.
Nasmażyłam nalesniczków z serem i daję dzieciakom za chwilę drugie sniadanko. Pozdrowionka. :laugh: