Witajcie drogie Mamuśki !
Pierwsze urodzinki za nami.Udało się,solenizant baaardzo zadowolony:-) :-) :-) .Goście dopisali,prezenty super-głównie zmotoryzowane.Kacper nie mógł oczu oderwać od samochodzików jezdzących po całym pokoju i wyjących jak koty obdzierane ze skóry
.Jak ja to przetrzymam?A gdy zobaczył rowerek to już mu szczęka opadła.Do samej kąpieli przesiedział na rowerku i trzeba go było wozic dookoła pokoju.
Ogólnie rzecz biorąc było OK.Tylko ja tak szybko padłam,ze nie byłam w stanie dołączyć się do Was i powinkować w miłym towarzystwie....szkoda.
Noelia-ja poszłam na łatwiznę i impreza odbyła się ogólnie na słodko.Tort,ciasto i drobne ciasteczka,a dla tych co nie mogą słodyczy to na słono-paluszki,krakersy i różne pogryzaczki.Tort zamawiałam w cukierni i dobrze zrobiłam ,bo był przepyszny/szkoda ,że Kacperek nie mógł zjeść ze względu na swoją alegię/.Oczywiście szampan,winko,kawa i napoje.Na tym koniec.Nie bawiłam się w żadne obiady i kolacje,sałatki itp.Też chciałam
spędzić ten wieczór z dzieckiem a nie w kuchni.
.
Novaczka-u nas też wszystko idzie według stałego rytmu.Czasami zdarzają się drobne zmiany,ale to wynika z jakiejś potrzeby.Ogólnie wszystko toczy się jednakowym rytmem co odpowiada i mojemu dziecku i mnie także.
A jeśli chodzi o winko.To jest dobre na wszystko.I na smuteczki i na radość.Tylko w odpowiedniej ilości oczywiście
.
Nikita-trzymamy kciuki,wszystko MUSI być dobrze.