reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

no wlasnie zastanawiam sie czy jej czasem nie odstawic tego eurespalu i nie zostac tylko przy witaminie c... :unsure:
tylko boje sie bo co jak mi sie kompletnie rozlozy ale z drugiej strony moze on wcale nie pomaga tylko ja szprycuje na sile dwa razy dziennie?
ciekawe czy moze on powodowac katar ?
 
reklama
Kasiulla - u mojego też pojawił się katar w czasie stosowania Eurespalu i właśnie to mnie też wkurzyło, bo przecież to ma leczyć przeziębienie:dry::eek::baffled:. Więc nie widzę sensu stosowania:no:. Teraz daję tylko syrop na kaszel (Flegaminę) i witaminy.
 
Ewcia witaj.

Ja kilka razy stosowałam Eurespal przy kaszelku Łukaszka - na szczęście nie spowodował u niego żadnego kataru. A kaszelek wyleczył.

Dziś zaliczyliśmy mrozikowy spacerek, czyli drugi po wczorajszym :tak: Misio przejechał się na sankach z kuzynką - niezwykle poważny, a później leżał cichutko w wózeczku.
 
Dziś w telewizji trąbili od rana, o tym, że ojcowie w Polsce niemal nie poświęcają swoim dzieciom czasu (statystyczny tatuś ponoć tylko 6 minut dziennie).

Bo my tego uczymy naszych mężów!:dry:A jak jeszcze mamusia siedzi w domku, to tatuś może już zapomnieć o obowiązkach wobec malucha. Widzę po sobie. Jak jeszcze byliśmy parą robiliśmy wszystko wspólnie, w ciąży to nawet mężuś "zapierniczał" a ja, no w końcu miałam dzidziusia w brzuchu , miałam wieczne wolne;-). Teraz to ja sprzątam, gotuję , zmywam gary, zajmuję się dzieckiem. Łukasz czasem pomoże , ale dopiero gdy tak mu "ziapię" za uchem że dla świętego spokoju ruszy się . Muszę przyznać ,że wymagam od niego pomocy tylko gdy już się nie wyrabiam, natomiast jak ,z rzadka bo z rzadka, sam się za coś weźmie, zachowuję się zupełnie jakbym traciła swój rewir, tak jakbym za wszelką cenę chciała udowodnić ,że tylko ja dobrze ugotuję, posprzątam.
Czyli jestem typową kurą domową:szok::dry:
 
Witam! U mnie pochmurno ale nie pada:-) Ma byc kolo dzis kolo 0 stopni wiec dzis balwanka zdolam chyba w koncu ulepic:tak: Urodzinki byly super kolo 20:00 bylismy juz w domku.Idziemy dzis we trojke na spacer i gdzies zaopatrzyc sie w ziemniaczki do obiadu.
Jak u nas byl katar to tez kilka kropelek OIL Bas polewalam np na kolderke czy poduszke.To jest na zasadzie inchalacji.
 
A ja ciągle w piżamie :zawstydzona/y: Czekam, aż maluszek zaśnie i idę się ogarnąć. Od czasu do czasu przechodzi fala śniegu, ale na spacerek się wybierzemy - no i pojawił się maleńki katarek.
 
Cloe, ja też, ale z własnego wyboru. To znaczy, ja sprzątam, gotuję i tak dalej - mąż w domu w zasadzie nic nie robi, ale nie z lenistwa, tylko z nadmiaru pracy zawodowej (nawet będąc w domu pracuje zdalnie przez net). Tak ustaliliśmy, gdy się obroniłam miesiąc temu, że on będzie zarabiał a ja będę się opiekować domem i dzieckiem.
Niemniej jednak, moje zajmowanie się domem, zwalnia go z dbania o porządek i takie tam, ale nie zwalnia go z udziału w opiece nad małym. I musze męża pochwalić, bo codziennie, jak by zmęczony nie był, zajmuje się synem po 2-3 godziny nawet. Zawsze pomaga mi kąpać małego, do niego należy wieczorna zmiana pieluchy i przebranie dziecka w piżamkę, bawi się z synem, gdy ja podprawiam obiad, czy gdy chcę mieć pół godzinki na forum.
:-) Naprawdę nie mogę narzekać :)
 
Marlenka też cię gorąco witam!!!

Wiecie co ja się dołączam do tych kur domowych.
Ja nie mam wyjśćia,siedze w domu od września,bo nie dostałam pracy.
A mąż tym bardziej zadowolony,bo siedze w domku z zsynkiem,gotuje sprzątam,ale ja jestem sama i nie mam wyjśćia.
A mąż nawet nie chce żebym poszła do pracy.

Chce teraz drugie dziecko,bo mówi,że nas stać teraz na drugie i na to,żebym ja siedziała w domu , a on nas utrzymywał.

No i tak zapewne będe teraz siedziała jakiś następny rok w domu.
DOBRZE ZE MAM TE FORUM I WAS,BO SIE NIE NUDZE>
POZDRAWIAM>

U nas deszcz dzisiaj pada i jest mokro,zapewne śnieg się roztopi.
 
reklama
Witam! u mnie nadal pruszy:-) juz powoli mam dosc tego sniegu ciagle latanie z łopata jest wykanczajace a na dodatek boli mnie głowa...dobra ide poczytac:-)
 
Do góry