reklama
aga29
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Maj 2005
- Postów
- 2 282
"niestety" bo wkolko jakies niespodziewane dyzury, bo ktos tam zachorowal i musi, bo wiecznie musi byc w gotowosci, czasami nie mozemy nic zaplanowac, bo jak zadzwonia po niego ze szpitala to musi tam jechac, no i oczywiscie te nocki, ktorych ja i on nie lubimy. ale co zrobic, taka profesja.
Lekarzom tu nie wiedzie sie zle, nie ma porownania z polska sluzba zdrowia:tak;-)
Zarobki mlodego lekarza jednak nie sa chorendalne))
Lekarzom tu nie wiedzie sie zle, nie ma porownania z polska sluzba zdrowia:tak;-)
Zarobki mlodego lekarza jednak nie sa chorendalne))
No nic na to nie poradzicie ,trzeba sie przyzwyczaic i juz;-) swoja droga to chyba ciekawe miec męza lekarza,to musi byc madry facet :-) .
Moj mąz jest pracownikiem fizycznym ,i te tez ma nocki ,czego wrecz nie cierpi ,pracy swojej nieznosi ale nie ze wzgledu na rodzaj pracy ,czy na zarobki ale ze wzgledu na ludzi i atmosfere tam panujacą ,po polak ,polakowi tylko zazdrosci ,obmawia....
Moj mąz jest pracownikiem fizycznym ,i te tez ma nocki ,czego wrecz nie cierpi ,pracy swojej nieznosi ale nie ze wzgledu na rodzaj pracy ,czy na zarobki ale ze wzgledu na ludzi i atmosfere tam panujacą ,po polak ,polakowi tylko zazdrosci ,obmawia....
No nic ,nieuzalam sie wcale ,tak mnie tylko taka refleksa naszła ,
poczytałam sobie watek co umieja dwlatki ,i dzieciaki sa super ,rozpoznaja kolory ,kształty ,liczyc potrafia ,niektóre do 10 ,spiewają ,i wierszyki mówia mówią całymi zdaniami
poczytałam sobie watek co umieja dwlatki ,i dzieciaki sa super ,rozpoznaja kolory ,kształty ,liczyc potrafia ,niektóre do 10 ,spiewają ,i wierszyki mówia mówią całymi zdaniami
aga29
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Maj 2005
- Postów
- 2 282
Mysle, ze z tym obmawianiem, to wszedzie tak samo. Jak moj przychodzi do domu to czasami opowiada mi takie historie, ze glowa mala O wszystko trzeba sie starac samemu, a jak sie nie ma "szerokich plecow" to idzie jak po grudzie Ja tam chamow olewam i tyle, bo nie ma sie co denerwowac :-)
Witam wszystkich, a szczególnie nowe mamuśki!
Choinki super! Jutro muszę swoją uwiecznić i pokazać. Niestety mam taką niedużą, bo w pokoju tyle sprzętów Agnieszki, że już taka 2,5m jak mieliśmy zawsze się nie zmieści. Jemiołę też już mam zawieszoną. Tylko w nastój świąteczny jakoś nie mogę się jeszcze wczuć.
Wczoraj byliśmy całą rodzinką na Wigilii klasowej u Alicji w szkole. Aga podskakiwała w rytm kolęd i szalała w ramach popisów przed koleżankami Ali. Było bardzo sympatycznie.
Choinki super! Jutro muszę swoją uwiecznić i pokazać. Niestety mam taką niedużą, bo w pokoju tyle sprzętów Agnieszki, że już taka 2,5m jak mieliśmy zawsze się nie zmieści. Jemiołę też już mam zawieszoną. Tylko w nastój świąteczny jakoś nie mogę się jeszcze wczuć.
Wczoraj byliśmy całą rodzinką na Wigilii klasowej u Alicji w szkole. Aga podskakiwała w rytm kolęd i szalała w ramach popisów przed koleżankami Ali. Było bardzo sympatycznie.
reklama
zuzia1
Moje dzieciaczki-cudaczki
- Dołączył(a)
- 14 Lipiec 2006
- Postów
- 1 800
Cześć :-).
Mój maluch bardzo ładnie dzisiaj spał, jak na niego. Najpierw obudził się o 22.30 i biedny tak miał nos zatkany, że nie mógł zasnąć. Ale o 23.30 padł i spał do 6.30. Za to ja się obudziłam kilka razy, chyba z przyzwyczajenia i tym sposobem znowu się nie wyspałam, choć była okazja.
Widzę, że zaczęły się już spotkania opłatkowe. Ja bardzo się cieszę, że ominie mnie takie spotkanie w mojej pracy. Tak, tak, co roku każdy próbuje się z tego wykręcić, bo to żadna przyjemność obcałowywać się z 60 osobami i wkółko powtarzać to samo, przy czym w wielu przypadkach nie są to szczere życzenia, bynajmniej...
Jutro mój ma wolne, Karolcia już nie pójdzie do przedszkola i będziemy ubierać choinkę. Nie mogę się doczekać reakcji Kuby.
Aga - a jaką specjalizację ma mąż, jeśli można wiedzieć;-).
Mój maluch bardzo ładnie dzisiaj spał, jak na niego. Najpierw obudził się o 22.30 i biedny tak miał nos zatkany, że nie mógł zasnąć. Ale o 23.30 padł i spał do 6.30. Za to ja się obudziłam kilka razy, chyba z przyzwyczajenia i tym sposobem znowu się nie wyspałam, choć była okazja.
Widzę, że zaczęły się już spotkania opłatkowe. Ja bardzo się cieszę, że ominie mnie takie spotkanie w mojej pracy. Tak, tak, co roku każdy próbuje się z tego wykręcić, bo to żadna przyjemność obcałowywać się z 60 osobami i wkółko powtarzać to samo, przy czym w wielu przypadkach nie są to szczere życzenia, bynajmniej...
Jutro mój ma wolne, Karolcia już nie pójdzie do przedszkola i będziemy ubierać choinkę. Nie mogę się doczekać reakcji Kuby.
Aga - a jaką specjalizację ma mąż, jeśli można wiedzieć;-).
Podziel się: