reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

dzięki aguska, tyle że własnie ja chcę iść na tę terapię żebyśmy się nauczyli ze sobą rozmawiać, a mój "niedoszły" najwyraźniej dostrzega jakiś problem bo chce się rozejść :-( ... tak więc albo będzie chciał spróbować i może się uda, a jak nie to chyba naprawdę się rozstaniemy bo i ja nie mam ochoty tkwić w związku który wygląda tak jak ten nasz teraz
 
reklama
kasia zawsze będzie was łączył synek ;-) czasem niestety trzeba się rozstać na jakiś czas aby dowiedzieć się jak bardzo kogoś się kocha i tęskni:sorry2: życzę Ci powodzenia;-)może do tego nie dojdzie i tego Ci życzę;-)
 
dzięki, chyba właśnie największy problem polega na tym że on ma już syna z poprzedniego związku i tamten związek próbował ratować ze względu na dziecko ... historia lubi się powtarzać i chociaż nasza sytuacja wygląda inaczej, bo nasz synek był planowany, to obawiam się że doświadczenia z poprzedniego związku blokują go do walki o nasz związek, że nie chce przechodzić znów przez to samo piekło bo oni do tej pory mają ze sobą na pieńku chociaż nie są już razem 8 lat ... dziwnie się czasem toczą koleje losu ludzkiego, ale wolałabym mieć taką sytuację że mam dokąd pójść, a tak nie jest więc póki co jesteśmy na siebie skazani, że tak to brzydko określę ... a najlepiej że on sobie ubzdurał że ja coś kombinuję na boku i nie chce ze mną rozmawiać :no: ... wkurza mnie to bo gdyby mnie znał choć trochę to by mu takie coś nigdy do głowy nie przyszło!!! ... kurde i znowu się rozgadałam ... no już nieważne, co ma być to będzie ... :-D
 
Młodemu wrócił apetyt i wcina obiadek. Spać nie miał zamiaru więc wcześniej go spać położę :tak:.
Bodzinka, my jak co roku pojedziemy do Wolina na festiwal wikingów :-D tam mamy najbliżej :-). Co do zoo to mieliśmy jechać w stronę Aguski, żeby od razu się spotkać ale póki co odpada, bo auto trzeba będzie najpierw zagazować :-p.
Aguska, mój kilka miesięcy temu odkrył cycki :sorry2: i dla niego wszyscy mieli cycki, a mama to już w ogóle. Potem się pytał czy stajnik będzie nosił jak będzie duży :-D:-D:-D.
Kasia, raz na jakiś czas wypad do zoo nie jest jakiś tam mega drogi :tak:. Gorzej jak byś miała tam być co weekend ;-).
Doczytałam, że trolololo wróciło :-D:-D:-D
 
Witajcie:tak:
Znowu Was opuscilam ale nie mam sil bo Bartek nadal nie spi po nocach. Do tego dzis rano ciagnal sie za pampersa i plakal, zagladam a tam siusiak spuchniety i czerwony.Puscialam go bez pieluchy zasikal mi co sie da bo co chwile siku robil. Cale szczescie ze lakarka nas przyjela, jak sie okazalo Bartek ma zapalenie napletka podobno wszytsko z powodu stulejki. Nasza lekarka uwaza ze najlepiej byloby zrobic zabieg ale chirurdzy uwazaja ze najlepiej czekac do 2 lat:sorry2:odezwe sie gdy bede miala wiecej czasu;-)
 
A co Ty tak wyskakujesz znienacka i mnie straszysz :-p:-D:-D:-D.

Anula, uuu nie dobrze. Z tym napletkiem to są cyrki :dry:, mojemu małemu dalej nie zszedł, mimo zabiegów jakie robi mu T. Dużo zdrówka dla Bartusia i zaglądaj do nas. Ściskamy!! :-)
Aguska, mój jakoś specjalnie mnie nie obłapywał ale za to uwielbiał guziki rozpinać w moich koszulkach :-D.
Młody pokleił mi stół plasteliną i próbował smakować :dry:. Myślał, że każdy kolor ma inny smak :rolleyes::rolleyes: okazało się, że jednak nie:-D:-D:-D:-D:-D:rofl2::rofl2::rofl2:
 
reklama
Do góry