reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Hej, no to ja mam naprawdę jak w raju, ja tu sobie na forum siedzę a mąż się synkiem zajmuje... w nocy to on wstaje i nosi. Ale tak było od początku. Warto faceta bardziej zaangażować i odejść od tradycyjnego podziału ról... mój mąż też sprząta i sam sobie robi obiady... kurcze, naprawdę mam dobrze jak tak czytam niektóre wypowiedzi, idę go ukochać...
No to takiego męża ze świeczką szukać:tak::tak::tak:
Właśnie wróciliśmy z WOŚP .
W naszej puszce znalazło się prawie 1000 zł i 75 euro centów.:tak::-D:-D:-D
No to super :tak:

Vikamcia a nie lepiej ci podjechać do szpitala i sprawdzic bo od kiedy ty ruchów nie czujesz??


Witam i ja juz wieczorową późną porą coś mi net przerywa dzisiaj:wściekła/y:
Dzieci oczywiscie juz śpią .A ja siedze i sie nudze obejżałam fillm na TV masakra była :szok:
 
Ostatnia edycja:
reklama
no własnie dużo się ruszała.. przeważnie w nocy , rano i po obiedzie....
a teraz to tak z piątku na sobotę w nocy jeszcze czułam , ale już jakieś 2h przed zaśnięciem nie , a zawsze czułam do zaśnięcia.. wczoraj przez cały dzień raz lekko ok 12 i lekko pod wieczór gdzieś o 17=18
póxniej nic , w nocy jak się przebidziłam to miałam napięty brzuch , ale nie czułam zeby sie dzidzia ruszała
a dzisiaj dopiero przed sekunda poczułam lekie przesunięcie... i to wszystko:-(
nie wiem czy mała ma jakieś złe dni.. czy to przez pogorę czy coś się dzieje nie tak:-(

Spróbuj zjęśc coś bardzo słodkiegi a później cos bardzo kwaśnego!!
 
Ło matko! A to dopiero historia... usmialam sie z tej historii z kuzynką :) podobnie niektorzy moi znajomi stwierdzili, ze zrobilam sie ""stara i zdziadziała" jak nie pojechalam z nimi i synkiem (ktory mial wtedy 2 miesiace) na wyjazd pod namiot :) gdzie ja i bez dziecka MUSZĘ miec łazienkę, żeby poczuć jako taki komfort pobytu ;-) o potrzebach higienicznych niemowlecia nie wspomne... ;-)

aguska2017 - mysle, ze wazna sprawa jest swiadomosc zagrozen. Ja czasem mam wrazenie, ze moja mama i jej pokolenie bagatelizuje rozne sprawy zwiazane z naszymi dziecmi, bo w tamtych czasach nie bylo takiej swiadomosci zagrozen grozacych malym dzieciom. Kto wtedy slyszal o smierci lozeczkowej, alergiach itp? dzieci rosly zdrowo i bezproblemowo, prawda? ;-) a na wszystko byl syrop pini i penicylina.
My teraz wiemy duzo wiecej (z para-medycznego punktu widzenia) niz nasze mamy wtedy bo mamy odpowiednia prase, szkoly rodzenia i inne zrodla wiedzy.
Rozumiem, ze strasznie przezywasz wszelkie zagrozenia grozace Twojemu synkowi - czytajac Twoja historie, kazda z nas by pewnie tak reagowala - mam tylko prosbe, zebys z biegiem czasu realnie patrzyla na te zagrozenia. Mam kolezanke, ktora ma 5-letnia corke, ktorej do tej pory wyparza naczynia bo mala kiedys miala zakazenie ukladu pokarmowego...
mysle, ze rozmowa z mama (spokojna, bez "odciagaczy uwagi") bedzie dobrym rozwiazaniem :) 3mam kciuki!
 
wiktoria od piątku w nocy , jeszcze wieczorem czułam , później już nie ,
wcoraj czułam ok 12 a później ok 17 tk lekusieńko..
i dziś lekko czułam koło 16 ...
ale nie kopniaczki a takie jakby przesuwanie się i to przez chwilę , a na codzień czuję ruchy silniejsze i częstrze...

dlatego mnie to martwi ze nagle sie tak cicho zrobiło
 
Właśnie wróciliśmy z WOŚP .
W naszej puszce znalazło się prawie 1000 zł i 75 euro centów.:tak::-D:-D:-D

no to gratuluję As:-) super:-) Witajcie dziewczyny wieczórkowo:-) mój mały już śpi, dzisiaj miał brata ciotecznego:-) zamordowany przyszedł na górę i odrazu chciał iść spać:-) muszę poczytać zaległości od piątku:-) i wruce do Was za chwile:-)
 
daj znac - to pewnie tylko "z lenistwa" maluch sie nie uaktywnia, ale zawsze warto miec 100% pewnosc. 3mam kciuki i czekamy na wiesci!
 
Laseczki kochane tyle się u Was działo przez weekend a mnie nie było z Wami:-( ale już jestem:-) ale teraz to już chyba Nie ma żadnej mamuski:-):-):-) VIKAMCIA trzymam kciuki, musi być wszystko dobrze, idź Kochana do lekarza , nie zamartwiaj się:-:)-( bo to jeszcze gorzej dla Was:-( trzymaj się i jutro napisz czy coś się zmieniło przez noc:-*:-*:-*
 
reklama
hello ja już też sie kładę spać ale musiałam zobaczyć co pisałyście zwłaszcza Vikamcia.Kochana tylko nie panikuj ale jak rano dalej będzie coś nie tak to śmigaj do lekarza wiesz zawsze lepiej się upewnić.

a ja wam powiem że rozmawiałam z moją mama i powiedziałam jej co mi na sercu leży.oczywiście ona powiedziała że rozumie moje obawy ale ze ja za bardzo panikuje.Powiedziała też że przecież nigdy by nie pozwoliła żeby cokolwiek złego stało się Bartusiowi.
Przyznałam jej rację że za bardzo panikuje tylko poprosiłam ją żeby jednak była bardziej ostrożniejsza gdy zostaje z małym sama i żeby nigdy nie dopuszczała do takich sytuacji jak dziś.
Acha miałam napisać maggan ja wiem że jestem trochę nadopiekuńcza i dopiero przede mną wielkie wyzwania typu dziecko wracające z rościętą nogą wielkim guzem itp.zdaje sobie z tego sprawę boje sie tego ale wiem że nie dam rady nad wszystkim panować.Jednak póki on jest jeszcze taki mały i już tyle złego przeszliśmy chciałabym żeby było już normalnie o ile może być w miarę normalnie:-)
 
Do góry