Hej dziewczyny, ja tak na szybko. Byłam z młoda jeszcze raz u dokturki i zdecydowałyśmy, ze zastrzyki będzie dostawać. Z tej grupy jest jeszcze jeden antybiotyk jeszcze gorszyw smaku. Zostały zastrzyki. Dokturka sam apróbowała jej to podac i mówi, ze to beznadziejny przypadek
. No do śmiechu nam nie jest, bo kolejny wydatek rzędu 70zł. Antybiotyk po Wici przyjmuje Piciu i już mu lepiej
. W końcu dostałąm sie dziś do lekarza, zarąbisty dziaek, naśmiałam sie u niego. W dodatku przepisłą Piciowi antybiotyk bez wizyty! Szok. No bo ten co przyjmuje już, to pól potrezbnej jemu dawki jest, wiec mu dopisał, ale w tabsach, zeby się już z zawiesiną obrzydliwą nie męczył. Mi owiedział, ze rusek jestem, bo powinam mieć już zapalenie płuc, ale dopiero wchodzi mi na oskrzela. Obeszło się póki co bez antybiotyku. I tym sposobem wydałam dziś w aptece kolejne 180zł. Mam pr
jechała Witusią się zająć na szczęście z portwelem, bo mi ostało za mało na którykolwiek lek
. Oby o wypłaty, jutro trzeba mamie oddac tą kasę, bo sama jest na lichej kresce. Piotr dziś wypłącił z bankomatu, no ale nei wiem jak do końca mieś dotrwamy za 100zł. Może i sie uda pod warunkiem, ze już więcej leków nie bedzi etrezba.
Dziewczyny te taczki itiry zdrówka przyjmuje z otwartymi ramiony
Głowa mnei boli jak cholera, ale ciesze sie, że w koncu lekarza zaiczyłam, teraz juz musi być lepiej.
Jutrzejsza rozmowa o prace chyb ajednak przeleci mi między palcami, b mama znów wolnego nie daostanie, tesciowa moze przyjśc o 17, czyli już po rozmowach
Zła jestem.
Pranie sie kręci, zaraz sćiągne co poschło. KOrzystam z ciepłoty za oknem, ależ pięnie dizś, Za ten zastrzyk zabrałam młodą na plac zabaw, choć na chwilkę, bo choć płakała jak nie wiem, to wyobrazam sobei jak to bolało. Geste jak max jakaś i szybko jej reobiłą, suka jedna( sorki). Pocieszyła się i wróciłyśy do odmku. Zaraz jej sie humor poprawił, jeszcze zadowolona chodzi, hehe.