Witam dziewczyny, znów przerwęmiałam.
W piątek pojechałam do mamy i z mała tak zabawiłyśy na placu zabaw, że nie opłacało się już do domu wracać, w sobote pomogłam mamie z zakupami, zwinęłam dywan z pralni, spakowałam wszystko do auta i pojechaliśy z Piciem do tesciowej na obiad. Wróciliśmy ledwo przed burzą, pięną z resztą, ale gwałtowną...W niedziele do mamy na obiad, wczesniej razem do kościółka, póżniej z Piciem żeśmy zasnęli na 2,5 h
, no i P miał odwieźć mamę do Mątew, do prababci, więc i my z Wicią się tam wybrałyśmy. Piotr wrócił do domu walczyć z kompem, ja z młodą zostałam, wróciłysmy po 21
. Ale zabawa był prezdnia. Przyjechały córy kuzynki na wakacje do dziadka ( mojego wójka) i był grill w ogrodzie, no bomba. Młoda wniebowzieta, hehe.
Wczoraj od rana sprzatanie i zakupy, bo raz, że goście, a dwa nawet nie było kiedy chatki wysprzątac. No teraz błysk. No i dziś od rana zaległości nadrabiam na BB. Nazbierało się tego.
Natali gratki dla młodego za fryzjera. Z moją to była niezła zabawa na fotelu fryzjerskim, żeby dała się obciąć, a teraz to ją sama tnę.
Pati chieciaczki códne, niki jaka już duża, a Ty krowa? No plisssssssss, pięknie wyglądasz!
Anka no piękny ten plac, u nas tylko pomarzyć.
Anabubka, aleś ty zapracowana, i jeszcze mam Ci isę na głowę zwalać? Daj spokój, odbijemy sobe w przyszłe lato:-)
A ogródek czytam pięnie się rozrasta, czego ty tam jeszcze nie masz prócz buraków i ziemniaków? hehe.No i trzymam kcióki za ukończenie pracy.
Witam
nowe mamuśki,
Kamcia, ale perszing Twoja mała-moja zaczela chodzić jak miala 10 mieś, myśłalam, ze to szybciutko!
Mlenka, no jesteś kochana, myśłałam, o Tobie ostatnimi czasy.
Jeśli o
poród chodzi, no ja rodziłam Witusię 12h bez 5 minut, poród ciężki i nikomu nie życzę, hehe.
Liduś współczuję chorych dzieciaczków, a wózio przepiękny!!!
AS fajne zdjęcia
Iwcik, matko kochana, oni pogłupieli? Ty masz swoją rodziną się zajmować i jeszcze 2 osobami leżącymi? Bij w dzwony za wczasu, żeby na prawdę nie spadło to na Ciebie, powiedz, ze ich oddasz do ośrodka, bo nie dasz rady!!!
Kamcia no piękny synuś, a kociak boski. Ja taka kocia mam zawsze byłam hehe. Ostatnio pochowałam swoją prawie 13letnią kotkę...
No i tyle, mialam jeszcze na bank cytat z Malinki, ale gdzie teraz jest???
Nic, trezba sie podnieść, bo ścierpłam, posłac łożka i na jakieś zakupki wyjść po uprzednim doprowadzeniu się do stanu wyglądalności. Wpadnę jeszcze, a co:-)