reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Witam w kolejny deszczowy dzień :-):-):-)
Ja dzisiaj sobie odpuszczam, wyjmę obiad z zamrażalki i nie będę nic robiła, tzn. na pocztę muszę pójść wysłać listy no i spódniczkę zszyć bo się Mai troszkę rozerwała :tak::tak::tak:
Miałam okna trochę przetrzeć ale przecież w taką pogodę po prostu się nie da :cool::cool:


Witam wieczorkiem
U mnie caly czas pada:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:i jest mega zimno ze musialam wlaczyc ogrzewanie:no::no::no:
Bylam dzisiaj z Dominikiem u lekarza bo od tego uderzenia i wypadku na rowerze zrobily sie Jemu siniaki okularowe:no::no::no:Poszlismy na rtg czaszki a jutro M podjedzie z Nim do chirurga z tymi zdjeciami i do okulisty zeby zbadala jemu dno oka bo wyglada to nieciekawie:no::no::no:Tym bardziej ze przez ostatnie dni Dominik by mega marudny,drazliwy,krecilo sie Jemu w glowie i glowa Go bolala:no::no::no:

Oby Dominikowi nic nie było :no::no::no:

hej, nie mam neta więc dlatego mnie nie ma.. coś się spie......przylo:baffled:
teraz ciągne od sąsiada( w sumie to kradnę beprzewodowo:rofl:) ale tylko na chwile. bo bez przesady...

Miałam napisać szybkiej naprawy neta ale już doczytałam że facio był i naprawił :-D:-D

My rano bylysmy w przedszkolu 1 czerwca Lali idzie na 2h integracyjne:tak:
Potem zrobilam jej termin na bilans 3 latka i tak 25 czerwca mam z nia przyjsc.Chcieli w lipcu ale powiedzialam ze bede caly miesiac na urlopie.
Pozniej pojechalam ogladac dom i w sumie nie bardzo mi sie podoba bo ma malo ogrodu:baffled:
Pomyslimy i moze poszukamy czegos innego
Potem bylam na spacerze z Laura ktora zabrala kotka z wozkiem na spacerek:-D
Po obiadku pojechalam do kolezanki jak wrocilam zrobilam kolacyjke L:aura juz spika a meza nie ma w domku wiec ja na BB
Zdazylam umyc sobie okna i podlogi:-) mam sposprzatne dziecko spi wiec chyba lampka winka mi sie nazlezy:happy2:

Na pewno Lali bardzo się spodoba w przedszkolu :tak::tak::tak:
Wczoraj jak odprowadzałam Maję to rano jeszcze jakiś chłopczyk płakał, kurcze przecież już tyle m-cy minęło a widocznie są jeszcze dzieci które nie lubią przedszkola :tak::tak::tak:


a ja mam problem.citropepsin nie działał,więc kupiła w aptece apetizer ,dziś dostała 2 razy w dzień.

nie wiem czy to od tego ale zrobiła dziś aż 5 kup :szok::szok::szok::szok::szok: to strasznie dużo i ostatnia była trochę żadkawa i śmierdząca.

albo to od wczorajszej pizzy na kolację,bo zjadła wielki kawałek to mogła.

więc nie wiem czy to ma z tym jakiś związek.

a przed wczoraj skarzyła mi sie na ból brzucha,myślaąłm że zmysla.

nie wiem teraz od czego to tak:sorry2:

Obserwuj ją i najwyżej odstaw ten syrop :tak::tak:

Agnes ja nadal uważam,że przesadzasz z tym karmieniem na siłę.
Jeśli ona nie chce jeść nawet po syropach to znaczy,że po prostu tyle nie potrzebuje.
Jeśli nie chce jeść nabiału to go odstaw.
Dziecko nie krowa mleka pić nie musi.
Żaden ssak nie pije mleka przez tyle lat co ludzie.
Śmierdząca kupa też jest sygnałem nietolerancji laktozy i kazeiny.
Może mała odrzuca produkty mleczne ,bo ich nie potrzebuje?
Powiem szczerze,że sama nie wiem.
Wiem natomiast,że dopóki dziecko ma dobry humor i nie spada na wadze,jest dzieckiem zdrowym to niejedzeniem zbytnio lekarze się nie przejmują.:tak:
Mój lekarz TMC ostatnio powiedział jak zmieniałam dietę Kubie,że choćby nie jadł 4 dni to i tak mu nic nie będzie.
Zastosowałam się do tego i młody się przemógł.
Jest coraz lepiej,ale do doskonałości jeszcze długa droga.
On je jak wróbelek ,ale widocznie tyle potrzebuje.



Ja mam inny problem.
Dziadek chciał być dobry i dał małemu kinder czekoladkę po raz kolejny.
Efekt?
Kuba cały zsypany krostkami od pleców po brodę ,policzki i czoło.
Zabić to mało powiedziane...:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Znów jesteśmy na lekach ,bo ja nic nie wiedziałam a dziadek po kryjomu małemu jedną czekoladkę dawał.
Bo on taki chudy i nic jeść nie chce....
To teraz ma ...zrobił co chciał.....

Agnes bierz przykład z As i wyluzuj z tym niejedzeniem Oliwki, ona ma zdrowe podejście do tego problemu i tylko ją naśladować :tak::tak::tak::tak:
A co do dziadków to ja też mam kilka przykładów mądrości mojej teściowej i jej wciskania Majce jedzenia :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
reklama
Hej. Wpadłam z kawką życzyć miłego dnia.:-)

Ojojoj As.:shocked2::baffled:
Mamom niejadków na pocieszenie napiszę, że z tego się wyrasta.:tak:;-):-D Chyba każda mama przechodziła bunt jedzeniowy swojego dziecka. Jeszcze kochane nie będziecie wychodzić z kuchni.:tak:

A poza tym chciałam zapytać....Czy u was Rzeki trzymają się koryta?:eek::confused:

Dziewczyny z południa żyjecie? Czy nie zalało nikogo?:confused:
u nas na szczescie nie ma rzeki która moglaby przebrac- jedyna rzeka jaka u nas plynie to z komunalna:rofl:

A co do dziadków to ja też mam kilka przykładów mądrości mojej teściowej i jej wciskania Majce jedzenia :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:[/B]
co dziadkowie takmają- i jeszvcze twerdzą że są najmadrzejsi:eek:

moja bbacia mowila juz w swieta bozego narodzenia, jak mial 2 miesiące- daj maksowi polizac czekolade:eek: potem to samo w wiekanoc.... nooo to teraz juz jest większy więc możeeeeeee grrrrrrrr

a teraz ciągle mi mówią że za cienko go ubieram bo na pewno mu zimno, ze mam go opatulić kocem jak ide z nim na spacer:eek:



to samo mówila moja mama i moja babcia.. ale ja im podsumowuje- maks ma 7mcy i nie by, chory ani razu- nawet kataru nie miał, więc nie mówcie mi jak mam go ubierać:-)
 
u nas na szczescie nie ma rzeki która moglaby przebrac- jedyna rzeka jaka u nas plynie to z komunalna:rofl:


co dziadkowie takmają- i jeszvcze twerdzą że są najmadrzejsi:eek:

moja bbacia mowila juz w swieta bozego narodzenia, jak mial 2 miesiące- daj maksowi polizac czekolade:eek: potem to samo w wiekanoc.... nooo to teraz juz jest większy więc możeeeeeee grrrrrrrr

a teraz ciągle mi mówią że za cienko go ubieram bo na pewno mu zimno, ze mam go opatulić kocem jak ide z nim na spacer:eek:



to samo mówila moja mama i moja babcia.. ale ja im podsumowuje- maks ma 7mcy i nie by, chory ani razu- nawet kataru nie miał, więc nie mówcie mi jak mam go ubierać:-)
no i dobrze:tak::tak::tak:
u mnie to samo ale z ciocia:sorry2:

nie wiem czemu mi nie pozaznaczalo cytatów:cool:
As wspolczuje i znow dieta ty to sie masz z tym gotowaniem:sorry2::sorry2:

witam sie z bolaca szczena:sorry2:
chyba gorna 7 daje mi znac ze zyje:sorry2:
jestem niewyspana jak cholera bo cala noc mnie meczyla a o 4 wstalam zeby wziasc tableteczke bo juz nie wytrzymalam:no::no:
teraz znow wzielam bo jak mnie zab boli to to jestem nie do wytrzymania a musze dzis chalupe ogarnac i obiad zrobic:sorry2:
i mlodym sie zajac a nerwowa jestem:cool::cool::cool:
 
Witam

Pogoda bez zmian masakra jakaś :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: mąż dotarł do domciu na 8 rano , zjedliśmy wspolnie sniadanko no i poszedl spac a ja zajrzałam do was:-)
Trzeba pomyslec co na obiad nie mam wogóle pomysłu i zastanawiam sie pewnie trzeba jakies miecho wyciągnąć i cos zrobic:confused::confused::confused:

Agnes po tym syropie mogą być takie kupy,bo on przyspiesza przemianę materii.
Co za tym idzie żołądek szybciej trawi co znów powoduje,że kupy mogą być luźniejsze.
Do tego powoduje redukcję wzdęć czyli zapach wyprowadza się razem z kupą a nie fizjologicznie przez bączki.

Agnes ja nadal uważam,że przesadzasz z tym karmieniem na siłę.
Jeśli ona nie chce jeść nawet po syropach to znaczy,że po prostu tyle nie potrzebuje.
Jeśli nie chce jeść nabiału to go odstaw.
Dziecko nie krowa mleka pić nie musi.
Żaden ssak nie pije mleka przez tyle lat co ludzie.
Śmierdząca kupa też jest sygnałem nietolerancji laktozy i kazeiny.
Może mała odrzuca produkty mleczne ,bo ich nie potrzebuje?
Powiem szczerze,że sama nie wiem.
Wiem natomiast,że dopóki dziecko ma dobry humor i nie spada na wadze,jest dzieckiem zdrowym to niejedzeniem zbytnio lekarze się nie przejmują.:tak:
Mój lekarz TMC ostatnio powiedział jak zmieniałam dietę Kubie,że choćby nie jadł 4 dni to i tak mu nic nie będzie.
Zastosowałam się do tego i młody się przemógł.
Jest coraz lepiej,ale do doskonałości jeszcze długa droga.
On je jak wróbelek ,ale widocznie tyle potrzebuje.

Agnes nawet na reklamie Apetizera masz informację,żeby nie zmuszać do jedzenia.
Kliknij na niejadka.
Apetizer - syrop poprawiający apetyt

Ja mam inny problem.
Dziadek chciał być dobry i dał małemu kinder czekoladkę po raz kolejny.
Efekt?
Kuba cały zsypany krostkami od pleców po brodę ,policzki i czoło.
Zabić to mało powiedziane...:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Znów jesteśmy na lekach ,bo ja nic nie wiedziałam a dziadek po kryjomu małemu jedną czekoladkę dawał.
Bo on taki chudy i nic jeść nie chce....
To teraz ma ...zrobił co chciał.....

No to dziadek zaszalał chcial dziecko utuczyć czekoladką:no::no::no:

oj no to dobrze ze robicie mu badania:tak::tak:
&&&&&&& co by mu nic nie wykryli:no::no:


no to cie dziadzia zalatwil:sorry2:
nie ma co :no::no:


witam nocnie
m spi na wersalce a ja wlasnie ogladalam ksd a teraz kube sobie obejrze;-);-)
bylam dzis z mlodym w pizzerii i tam widzial rybki oczywiscie musielismy usiasc kolo akwarium:sorry2::sorry2: ale to juz wiecie;-)
no i jak bylam u lekarza to m zabral malego do zoologicznego i wrocili juz z bojownikiem:sorry2::sorry2:
ale ladny taki bordowo zielony:tak::tak:
akurat do kuli;-)
ciekawe jak dlugo pozyje:sorry2::-D:-D

u lekarza dobrze tylko jakies mam cos w moczu i jakis stan zapalny tam gdzieniegdzie;-)
i hemoglobina slaba wiec tableteczki przepisane
co mnie zdziwilo ze na glukoze jeszcze nie dal mi skierowania:sorry2:
ale napewno mnie to nie ominie:tak::-D:-D:-D

Napewno cie nie ominie do 28 tygodnia trzeba zrobic glukoze:-):-):-)

czesc spiochy:-)

wczoraj wieczorem orzyszedl gosc od neta- siedział i kombinowl do 23:baffled: w koncu niby zrobił- zobaczymy na jak długo..... ehh

patryka niby brzuch boli i nie poszedł do szkoły.. ja juz sie nie wtrącam mma to gdzies... M twierdził, żeby nie szedł, ale ja myśle, że udaje, bo disiaj miał mieć poprawe z matmy:angry:
ja wychodze potem na zlą, więc pier....

maks teraz w ożku leży i zasypia:-)

Agnes.... ja mam tennr zapisany jako Twój:-D


kto do mnie dzwonił wczoraj rano????

Pewnie cichy wielbiciel , przyznaj sie kogo pod pseudo podpisalas zeby chlop sie nie zorientował:-D:-D:-D:-D
Słuchajcie dziadek się przyznał,że małemu codziennie kupował kinder joy.
Nosz cholera tam sama chemia ,białko ,orzechy i kakao .
:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Do tej pory mógł jeść cokolwiek z białkiem .Teraz nie może nic.
Wracamy na dietę :-(
Ryż,jabłko gotowane,mleko w puszkach isomil ,banany, serki alpro sojowe(2 tygodniowo),kaszę jaglaną na wodzie,amarantus, sinlac i obiady gotowane wg pp (wybrane potrawy).
:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

To wszystko co moje dziecko może jeść.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

No chyba bym udusiła , chyba wiedział ze dziecko ma uczulenie:confused::confused::confused::confused::confused::confused:

Hej. Wpadłam z kawką życzyć miłego dnia.:-)

Ojojoj As.:shocked2::baffled:
Mamom niejadków na pocieszenie napiszę, że z tego się wyrasta.:tak:;-):-D Chyba każda mama przechodziła bunt jedzeniowy swojego dziecka. Jeszcze kochane nie będziecie wychodzić z kuchni.:tak:

A poza tym chciałam zapytać....Czy u was Rzeki trzymają się koryta?:eek::confused:

Dziewczyny z południa żyjecie? Czy nie zalało nikogo?:confused:

u mnie całe szczęście górki i wszystko spływa w dół , ale przez fundamenty gdzies woda znalazła sobie szczelinke i do piwnicy troche sie dostaje wody , ale nie trzeba scierac bo tam jest zrobiona kratka wrazie wody bo tam jest rura od centralnego pieca gdyby sie woda zagotowała to wtedy wybija i jest zrobione odwodnienie zeby piwnicy nie zalewało:tak::tak::tak::tak::tak::tak: ktoś kto robił centralne miał dobry pomysł z tym odpływem w razie wody:tak::tak::tak::tak:a ja w zimie nie raz zagotowałam wode w centralnym jak paliłam węglem:-D:-D:-D
 
Justa u nas jak na razie podtopień nie ma ale jak nadal będzie tak padać to alarmują że dwie ulice Lublina są zagrożone :tak::tak::tak:
Medea twoja babcia Maksowi czekoladę chciała dawać a moja teściowa Mai skórkę od chleba tak wciskała :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Hej witam i ja

Poniewaz moje dziecko wczoraj o 19 bylo juz w lozku rano nie dawala mi spac.Ja biedna oczu nie moglam otworzyc:-D:-D
Teraz pora na sniadanko :)
Musze zupke wstawic i zrobic chili con carne bo popoludniu jade na hurtownie a potem do kolezanki wiec nie bedzie kiedy ugotowac.Za oknem brzydko bo pochmurnie nie ma padac ale kto to wie:confused:

As wspolczuje Wam tej wysypki i stosowania dietki.dziadek narobil balaganu:eek:
Medeuska rob jak uwazasz i nie daj sobie wmowic ze dziecku jest za zimno to Ty jestes mamusia i swietnie wiesz kiedy nakryc dziecko kocykiem:tak:Ja nie dzwonilam jak by co:-D
Iwcik widze ze maz dotarl a jak sie czuje Max:confused:
Anaconda widocznie niektore dzieci sa tak zwiazane z mamusia ze nawet obecnosc innych dzieciaczkow nie jest dla niech frajda:eek:Kurcze nie chcialabym tak:no:
Justa jak Medea pisala w Żorach nie ma co wylac ale w okolo wylewa:eek:
Natalineczka jeszcze masz troche czasu do tego testu z glukoza wiec nic sie nie martw przyjdzie i na Ciebie pora:) Ja nie mialam robionego tego testu na wlasne zyczenie:sorry2:
 
Witam środowo. U nas się nareszcie przejaśnia
właśnie że nie podjada :no::no::no::no: wycofałam wszystkie przekąski,słodkiego dostaje bardzo zadko teraz i nie pije w ogóle gęstych słodkich soków,tylko wodę mineralną,kompoty i leonki :tak::tak::tak::tak::tak:
więc to na pewno nie to :no::no::no::no::no::no:





oj ma silny charakterek oj ma :tak::tak::tak::tak::tak:
dziś o dziwo zjadła ladnie zupę burakową a przy śniadaniu marudziła mimo że była kiełbaska na gorąco która zawsze uwielbiała i musiałam ją karmić gdy ona się bawiła.



no to chyba Ty jedyna mnie rozumiesz :tak::tak::tak::tak::tak:


ale dlaczego uważasz ze nie jest niejadkiem?
jej nie przetrzymasz ze jak nie zje to dostanie następny posiłek bo jak powie nie to nastepnego i kolejnego też nie zje.

jakieś 2 tyg temu nie wiem czy tą sytuację opisywałam ale też się zaparła na śnaidanie zjadła pól miseczki kaszki,na drugie śnaidanie pól banana i potem nic nie dało się w nią wcisnąć,żadnego obiadu nic dopiero ok 19.00 zjadła niecałą kanapke i to trzeba było ją zabawić bo robiła cyrki i uważasz że dużo to było?

nie chche w ogóle próbować nowych rzeczy,zawsze lubiała spagetti,ostatnio zrobiłam to nawet nie tknęła,zobaczy w zupie natke pietruszki to już nie tknie zupy,zawsze uwielbiała serki danio teraz zje tylko waniliowy ,innymi dosłownie pluje,i ma manię na monte ,monte to zawsze zje.

nie tknie budyniu,naleśników,kotletów mielonych,placków ziemniaczanych,żadnego sosu do obiadu.
kiedyś uwielbiała kakao,teraz nie tknie choćby miała cały dzień nie pić.

dziś mało piłapól kubeczka kompotu dopiero jak ja przyszłam z pracy to w nią wmusiłam trochę picia i leonka do tego wypiła;






ja bym też się bała zostawić samego dziecka w domu.


śliczne masz córeczki.Oliwka ma dokłądnie taki sam wózek :tak::tak::tak::tak::tak:





Bardzo mi przykro.Wieczny odpoczynek racz mu dac Panie
[*]



oj żeby nic nie było dominikowi.trzymam kciuki



medea ja do ciebie nie dzwoniłam, :no::no::no::no::no::no: na bak to nie ja :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D


śliczna :-):-):-):-):-)






a ja mam problem.citropepsin nie działał,więc kupiła w aptece apetizer ,dziś dostała 2 razy w dzień.

nie wiem czy to od tego ale zrobiła dziś aż 5 kup :szok::szok::szok::szok::szok: to strasznie dużo i ostatnia była trochę żadkawa i śmierdząca.

albo to od wczorajszej pizzy na kolację,bo zjadła wielki kawałek to mogła.

więc nie wiem czy to ma z tym jakiś związek.

a przed wczoraj skarzyła mi sie na ból brzucha,myślaąłm że zmysla.

nie wiem teraz od czego to tak:sorry2:

Agnes ja bym odstawiła ten syropek i przeszła się po radę do lekarza. A może skontaktuj się z dietetykiem. Ja kiedyś tak zrobiłam bo mi wszyscy głowę suszyli że głodzę Martynę bo ona taka chuda. Więc w końcu nie wytrzymałam i zadzwoniłam. Opisałam jej ile waży mała, ile ma wzrostu. Jak wygląda u nas jedzenie. Czy mała potrafi zakomunikować że jest głodna. I dietetyczka mnie uspokoiła że wszystko jest w najlepszym porządku i żebym odpuściła bo dziecko wyczuwa że nam bardzo na tym zależy a że jest w okresie buntu to pokazuje nam że jednak ono ma władzę.

Ja mam inny problem.
Dziadek chciał być dobry i dał małemu kinder czekoladkę po raz kolejny.
Efekt?
Kuba cały zsypany krostkami od pleców po brodę ,policzki i czoło.
Zabić to mało powiedziane...:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Znów jesteśmy na lekach ,bo ja nic nie wiedziałam a dziadek po kryjomu małemu jedną czekoladkę dawał.
Bo on taki chudy i nic jeść nie chce....
To teraz ma ...zrobił co chciał.....

Oj to chyba każdy się ma z tymi dziadkami. Teść też wiecznie podkarmia dziewczynki cukiereczkami a jak widzi że się złoszczę to robi to jeszcze chętniej. No ale dziewczynki nie są na nic uczulone i najwyżej ich zęby ucierpią na tym. Myślę że najlepiej zrobisz jak będziesz wpajać Kubie że nie może brać słodyczy bo potem będzie chory. Na pewno szybciej zrozumie niż dziadek

u nas na szczescie nie ma rzeki która moglaby przebrac- jedyna rzeka jaka u nas plynie to z komunalna:rofl:


co dziadkowie takmają- i jeszvcze twerdzą że są najmadrzejsi:eek:

moja bbacia mowila juz w swieta bozego narodzenia, jak mial 2 miesiące- daj maksowi polizac czekolade:eek: potem to samo w wiekanoc.... nooo to teraz juz jest większy więc możeeeeeee grrrrrrrr

a teraz ciągle mi mówią że za cienko go ubieram bo na pewno mu zimno, ze mam go opatulić kocem jak ide z nim na spacer:eek:



to samo mówila moja mama i moja babcia.. ale ja im podsumowuje- maks ma 7mcy i nie by, chory ani razu- nawet kataru nie miał, więc nie mówcie mi jak mam go ubierać:-)

Moja siostra przywiozła Natalce lizaka jak ta miała 5 miesięcy. A jak jej się zapytałam czy ona jest normalna to mi powiedziała że jej jeszcze nic nie wolno a przecież tak głupio do dziecka z pustymi rękoma przyjeżdżać.

no i dobrze:tak::tak::tak:
u mnie to samo ale z ciocia:sorry2:

nie wiem czemu mi nie pozaznaczalo cytatów:cool:
As wspolczuje i znow dieta ty to sie masz z tym gotowaniem:sorry2::sorry2:

witam sie z bolaca szczena:sorry2:
chyba gorna 7 daje mi znac ze zyje:sorry2:
jestem niewyspana jak cholera bo cala noc mnie meczyla a o 4 wstalam zeby wziasc tableteczke bo juz nie wytrzymalam:no::no:
teraz znow wzielam bo jak mnie zab boli to to jestem nie do wytrzymania a musze dzis chalupe ogarnac i obiad zrobic:sorry2:
i mlodym sie zajac a nerwowa jestem:cool::cool::cool:

Natali oj współczuję bólu. Ja się zawsze ratuję ciepłym powietrzem z suszarki.

u mnie całe szczęście górki i wszystko spływa w dół , ale przez fundamenty gdzies woda znalazła sobie szczelinke i do piwnicy troche sie dostaje wody , ale nie trzeba scierac bo tam jest zrobiona kratka wrazie wody bo tam jest rura od centralnego pieca gdyby sie woda zagotowała to wtedy wybija i jest zrobione odwodnienie zeby piwnicy nie zalewało:tak::tak::tak::tak::tak::tak: ktoś kto robił centralne miał dobry pomysł z tym odpływem w razie wody:tak::tak::tak::tak:a ja w zimie nie raz zagotowałam wode w centralnym jak paliłam węglem:-D:-D:-D

Mi się też często zdarza zagotować wodę na piecu i to zawsze jak mężowy w delegacji
 
reklama
eeee no to widze ze nie tylko ja lubie zagotowac wode w centralnym:-D:-D:-Da juz myslałam ze nie umiem palic w piecu:-D:-D:-D

Siostra Maksowi chyba przeszło dałam mu na noc syropy i rutinoskorbiny dwa i rano nie kaszlał juz wiec poszedł do szkoły:tak::tak::tak:

Ja musze pojechac do banku a tak mi sie nie chce ze szok:no::no::no:
 
Do góry