no stronka ladna, a jaka bielizna sliczna! o modelkach nie wspomne
tuska21 twoje malenstwo chyba mlodsze od naszych, ha? no to masz czas zeby sie wziac za siebie
my podejmowalysmy wiele wiele prób zanim byly jakies efekty
ja sie trzymam i jaram sie strasznie bo liczenie kalorii (ktore wiele osob uwaza za nudne, trudne i uciazliwe) uczy mnie przygotowywania lekkich, ale sycących posilkow ;D dzis usmazylam (bez tluszczu) mintaja 100g i zrobilam sobie surówke z pekinskiej (ok 350g) i dwóch pomidorkow. w sumie jakies 250kcal a naprawde sie najadlam. na kolacje zamiast kanapek, zrobilam sobie twarozek (chudy) z cebula (1/2) pomidorem (1/2) i ogórkiem kiszonym + kefir (100g). mniam. i juz nawet nie mam miejsca na kiwi, ktore mialam w planie
a herbate slodze miodem (lyzeczka ma 23kcal, a lyzeczka cukru ma 40kcal)
nie jestem az tak twarda zeby juz nigdy nie wrocic do pizzy, frytek czy ciastek - o nie!
ale mam nadzieje,ze dzieki diecie naucze sie najadac niekoniecznie serwujac sobie niezdrowe, tuczace dania
no i ucze sie kontroli. juz nie "jem oczami" - jem tyle, by sie najesc PRAWIE do pelna. moze jednak da sie zmienic nawyki zywieniowe na stale ??? zawsze wydawalo mi sie ze to bujda - oszukiwanie siebie - bo je sie nie to, co sie lubi, tylko to, co wolno jesc. a jakby polbuic to co zdrowsze ?? byloby idealnie
ale nikt i nic nie jest idealne
w weekend czeka mnie wycieczka do wroclawia i tam sobie twrozkow robic nie bede hehe a wnd barbórka (okropnie sie to pisze) i u chrzestnej znowu beda te babeczki... mniam