reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy niekarmiące- bądźmy zgrabne

ble ble ble.
zdrowe nawyki sa najlepsze i daja najbardziej trwale efekty - wiem!!! :p
teraz staram sie nie jesc wiecej niz tyle by zaspokoic glód - ale wczesniej bardzo czesto jadlam wiecej tylko z łakomstwa :p
a na moim brzuchu to dobrze widac przez ta przepukline ... moze brzmi to malo fajnie ale jak zjem za duzo to mi bebechy przez ta dziure w miesniach wystaja w postaci kulki wielkosci duzego winogrona. a jak jem tak jak dzis - to nic nie wystaje :)
nie udalo mi sie pasc na lozko po pracy - ale w ramach dobrych nawykow zjadlam pomidora i ogora kiszonego pokrojone w kostke. no i kakao wypilam :p oby tak dalej ;)
jutro znowu orka wiec na pewno sie uda :) tylko potem przede mna pt sb i nd. a w pt mam imieniny - uczic trzeba! a jak mozna uczici imieniny woda mineralna i waflami ryzowymi ;) :p hehehe nie da sie!!!

ps. wg diety chronometrycznej 70% potrzebnych kcal nalezy dostarczyc organizmowi do godz 14.00 :) potem tylko 30%. a ja sie smieje z tescia ze obiad je o 13.00 :p oj niemadrutek ze mnie :p
 
reklama
hehe nuu :)
w związku z tym wlasnie zamierzam dzis zjesc zupe przed wyjsciem do pracy czyli o 11.30 :p hehehe
a potem.. głodówka ;) no prawie - przeciez nie chce zdechnac - kanapeczke wezme ;) moze cos z tego bedzie... o ile nie zmarnuje wszytskiego w weekend :p
 
hehehe nie do konca mi sie udaje tak jak planowalam bo po powrocie z pracy (22.00) musze po prostu musze cos malego wtrząchnąć ;) zwykle pomidorek zogorkiem. czasem dorzuce paroweczke :p a teraz przede mna weekend... dziewczyno nie daj sie!
 
jestem beznadziejna w tym odchudzaniu ostatnio - wiem :p
rodzice zafundowali pizze i wino z okazji moich imienin (aaa agnexx wlasnie moze na im. urszuli idziesz?)
no i z diety nic nie wyszlo. jutro sie poprawie. obiecuje ;)
 
reklama
Kurcze założyłam sama podobny wątek ale w innym dziale bo nie wiedziałam że tu jest taki. Czytam i czytam i dochodzę do wniosku że wszystkie mamy podobne problemy. Ja też ostatni posiłek spożywam o 18 tylko że teraz jest 22.28 ja nie śpię i mój głód też nie :mad: i mam ochotę coś przegryźć. Ale postaram sie wytrzymać, zwłaszcza że to dopiero początek. Szukam diety odpowiedniej dla siebie ale wszystkie są takie wydziwiane, mieszkam na wsi i chociaż sklepy tu dobrze zaopatrzone to nie wszędzie znajdę jakieś składniki do potraw z diet i na pewno nie mam czasu na jakieś grilowane mięsa beztłuszczowe itp. Chyba spróbuję indywidualnie tzn. po swojemu- ograniczę słodycze, nie będę jeść po 18.00, do tego jakieś ćwiczenia, mało tłustych rzeczy, dużo wody mineralnej i zielonej cherbaty, jogurty itp. 5 posiłków do tego balsamy i metoda którą ostatnio zdobyłam na "wypalanie" tłuszczu przez zawijanie się w folię. Myślę że poskutkuje i nie muszę kupować do tego drogich preparatów bo sama przygotuję sobie takie "błotko" i będę się "wytapiać" z tłuszczu. Jak podziała to dam znać, choć moja szwagierka (też po porodzie) próbowała i mówi że widać efekty. I peeling, kurczę chcę mieć taką gładką skórę jak mój dzidziuś żeby się mąż nie mógł jej nagłaskać ;D
 
Do góry