reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy niekarmiące- bądźmy zgrabne

ulik pisze:
2. ja nienawidze swojej kuchni - w sensie - wystroju :( nie remontowalismy jej i jest obrzydliwa. fuj. szafki tak glebokie ze trzeba nurkowac zeby cos wyciagnac (i wszytskie na podlodze - zadna nie wisi), podloga fuj ble po poprzedniej starszej wlascicielce, zlew masakrycznie niefunkcjonalny.. lodowka ma lat tyle co mąż :) no i to wszystko razem wziete nie zacheca do spedzania tam czasu ;)

Ulik właśnie opisałaś moją kuchnię, też jej nienawidzę... :( koszmar... ::) a mąż się dziwi, czemu ja tak mało czasu tam spędzam... ::)
 
reklama
Ja też nie cierpię swojej kuchni, jest tak ciasno, że z mężemi minąć sie nie możemy, lodówka z 15 lat będzie miała, kuchenka z 10 na pewno...no i wiecznie tam gorąco, bo pomieszczenie małe i wystarczy jajko gotować, żeby szyby zaparowały. A okapu zamontować nie można bo przepisy nie pozwalają...
 
marzy wam sie przestrzenna kuchnia z tzw "wyspą" na srodku?? z nowiutenka kuchenka, lodowka (co sama robi lód hehe), zmywarka i slicznymi funkcjonalnymi meblami w jakims ciekawym, oryginalnym kolorze? z porzadnym oswietleniem, a nie jedna lampa na srodku sufitu?
MNIE TEŻ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
gram w lotto. to moja jedyna narazie nadzieja hehehe
 
ja nie znosze swojej kuchni poniewaz jest ona połączona z pokojem mojego ojca grrrrr i jak tylko przebywam tam tylko 5 minut to nie mogę znieść swojego zapachu...cała cuchne petami...koszmar. a jesli chodzi o problem wagi to juz sie z tym uporałam....a raczej dzieki mojemu mężowi schudłam duzo i w szybkim czasie....moje kochane nerwy, złość i zazdrość i proszę....wbijam się w rozmiar 34 jeszcze tylko muszę cos zrobić z wiszącą skórą na brzuchu.
 
Zozanka wiem z innego wątku, że Twoje chudnięcie było wynikiem nieprzyjemnych zdarzeń. Ale gratuluję odzyskania zgrabnej sylwetki... :)
 
Martyna a pokazuje mniej czy więcej niż powinno być. Bo ja zawsze wychodziłam z złożenia, że jak pokazuje mniej to znaczy, że schudłam, a jak pokazuje więcej to...popsuła się na 100% ;D ;)
 
reklama
Do góry