reklama
A
Agnexx
Gość
Jak już wypróbujecie, to dajcie cynk, czy warto się tak męczyć...
A
Agnexx
Gość
Po takiej diecie, aby nie było efektu jojo, to chyba trzeba jeść same sucharki popijane wodą...
Ja się do efektu jojo przyzwycziłam przy tego typu dietach, bo naprawdę ciężko go uniknąć. Staram się go tylko minimalizować jak się da. Na przykład na diecie kapuścianej (zwanej też prezydencką) traciłam zawsze koło 9 kilo, potem wracało mi 3-4 kg, ale ogólny bilans był na "-" więc byłam zadowolona.
A
Agnexx
Gość
Jednym słowem mówiąc warto... poczekam na opnię Martyny i zaczynam...
Ja chyba jednak będę musiała sobie póki co te dietki odpuścić przynajmniej do 10 pażdziernika, bo w ten piątek teście na tydzień porywają mnie i Julię do siebie, a teściowa nie da mi się odchudzać, poza tym za dobrze gotuje...także po wizycie u nich na pewno przyda mi się dieta
A
Agnexx
Gość
Liriel, trzymaj się ... nie daj się za bardzo utuczyć...
Ale znam to z autopsji... moja teściowa też świetnie gotuje i piecze...
Ale znam to z autopsji... moja teściowa też świetnie gotuje i piecze...
reklama
a ja sie taka jakas zrobilam - nie wiem - leniwa ??? ze mi sie gotowac nic nie chce. sniadanie i kolacje robi mąż.
on obiad kombinowany je w pracy (wraca po 19.00 - troche pozno na obiad), a ja albo skocze do mamy, albo pizza mniam, jakis osiedlowy hamburgerek, goracy kubek i parówka... rozleniwilam sie po tej diecie niskoweglowodanowej ???
ale mysle ze powody sa trzy:
1. nie bardzo mam za co kupowac skladniki na obiad tak spontanicznie bo ja nie zarabiam (jeszcze!) a zakupy robi maz a nie jestesmy na tyle zorganizowani zeby robiac zakupy zaplnowac 7 obiadow hehehe
2. ja nienawidze swojej kuchni - w sensie - wystroju nie remontowalismy jej i jest obrzydliwa. fuj. szafki tak glebokie ze trzeba nurkowac zeby cos wyciagnac (i wszytskie na podlodze - zadna nie wisi), podloga fuj ble po poprzedniej starszej wlascicielce, zlew masakrycznie niefunkcjonalny.. lodowka ma lat tyle co mąż no i to wszystko razem wziete nie zacheca do spedzania tam czasu
3.lenistwo tez na pewno troche. poza tym dla kogo ja mam gotowac - tylko dla siebie? nie chce mi sie
w konsekwencji nie mysle za bardzo nad tym co jem. no i mysle ze grubne (bo wagi nie mam wiec nie moge spr)
ale kiedys znow sie poodchudzam
on obiad kombinowany je w pracy (wraca po 19.00 - troche pozno na obiad), a ja albo skocze do mamy, albo pizza mniam, jakis osiedlowy hamburgerek, goracy kubek i parówka... rozleniwilam sie po tej diecie niskoweglowodanowej ???
ale mysle ze powody sa trzy:
1. nie bardzo mam za co kupowac skladniki na obiad tak spontanicznie bo ja nie zarabiam (jeszcze!) a zakupy robi maz a nie jestesmy na tyle zorganizowani zeby robiac zakupy zaplnowac 7 obiadow hehehe
2. ja nienawidze swojej kuchni - w sensie - wystroju nie remontowalismy jej i jest obrzydliwa. fuj. szafki tak glebokie ze trzeba nurkowac zeby cos wyciagnac (i wszytskie na podlodze - zadna nie wisi), podloga fuj ble po poprzedniej starszej wlascicielce, zlew masakrycznie niefunkcjonalny.. lodowka ma lat tyle co mąż no i to wszystko razem wziete nie zacheca do spedzania tam czasu
3.lenistwo tez na pewno troche. poza tym dla kogo ja mam gotowac - tylko dla siebie? nie chce mi sie
w konsekwencji nie mysle za bardzo nad tym co jem. no i mysle ze grubne (bo wagi nie mam wiec nie moge spr)
ale kiedys znow sie poodchudzam
Podziel się: