reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mamy niekarmiące- bądźmy zgrabne

Ja tam też mogę spróbować tej diety, ale tego kilograma twarogu na pewno nie zjem. Ostatnio zjadłam kostkę takiego chudego twarogu i przez resztę dnia było mi niedobrze.
 
reklama
Przy takiej diecie zgubisz na pewno, a jaki będzie efekt jojo (bo będzie na pewno po takiej mono-diecie) zależy już tylko od ciebie i tego co po zakończeniu diety będziesz jeść.
 
Ja się do efektu jojo przyzwycziłam przy tego typu dietach, bo naprawdę ciężko go uniknąć. Staram się go tylko minimalizować jak się da. Na przykład na diecie kapuścianej (zwanej też prezydencką) traciłam zawsze koło 9 kilo, potem wracało mi 3-4 kg, ale ogólny bilans był na "-" więc byłam zadowolona.
 
Ja chyba jednak będę musiała sobie póki co te dietki odpuścić przynajmniej do 10 pażdziernika, bo w ten piątek teście na tydzień porywają mnie i Julię do siebie, a teściowa nie da mi się odchudzać, poza tym za dobrze gotuje...także po wizycie u nich na pewno przyda mi się dieta ;)
 
Liriel, trzymaj się ... nie daj się za bardzo utuczyć... ;)
Ale znam to z autopsji... moja teściowa też świetnie gotuje i piecze... :)
 
Ale powiem wam, że boję się tego wyjazdu. Nie dość, że pierwszy raz z małą będziemy jechać samochodem, a teść lubi depnąć, to jeszcze pierwszy raz będę u teściów sama, bez męża.
 
reklama
a ja sie taka jakas zrobilam - nie wiem - leniwa ??? ze mi sie gotowac nic nie chce. sniadanie i kolacje robi mąż.
on obiad kombinowany je w pracy (wraca po 19.00 - troche pozno na obiad), a ja albo skocze do mamy, albo pizza :p mniam, jakis osiedlowy hamburgerek, goracy kubek i parówka... rozleniwilam sie po tej diecie niskoweglowodanowej ???
ale mysle ze powody sa trzy:
1. nie bardzo mam za co kupowac skladniki na obiad tak spontanicznie bo ja nie zarabiam (jeszcze!) a zakupy robi maz ;) a nie jestesmy na tyle zorganizowani zeby robiac zakupy zaplnowac 7 obiadow hehehe ;)
2. ja nienawidze swojej kuchni - w sensie - wystroju :( nie remontowalismy jej i jest obrzydliwa. fuj. szafki tak glebokie ze trzeba nurkowac zeby cos wyciagnac (i wszytskie na podlodze - zadna nie wisi), podloga fuj ble po poprzedniej starszej wlascicielce, zlew masakrycznie niefunkcjonalny.. lodowka ma lat tyle co mąż :) no i to wszystko razem wziete nie zacheca do spedzania tam czasu ;)
3.lenistwo tez na pewno troche. poza tym dla kogo ja mam gotowac - tylko dla siebie? nie chce mi sie :p

w konsekwencji nie mysle za bardzo nad tym co jem. no i mysle ze grubne (bo wagi nie mam wiec nie moge spr)
ale kiedys znow sie poodchudzam ;)
 
Do góry