reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy majowe 2009

mamamtysia tutaj tłumaczą się tym że oni nie mają laboratorium i są uzależnieni od tego jak im irlandzkie labo przyśle wyniki :crazy:

a ja w weekendzik robiłam ciasto i bigos :-D :-D
komentarze wpisałam w odpowiednim dziale ;-)
najbardziej zadowolona jestem z bigosu - bo robiłam go drugi raz w życiu , gdzie za pierwsza razą bigos w koszu wylądował :crazy: więc teraz jestem bardzo, ale to bardzo dumna z siebie :tak:
ale niestety nie pojadłam go sobie, bo postanowiłam zamrozić go na święta ;-) (obawiam się że drugi jak tak dobry mi nie wyjdzie :-()

a ja lece powoli się szykować na wizytę u lekarza... czuje się zestresowana bardzo :-( nie wizytą, tylko potencjalnym zwolnieniem... bo wiecie tutaj jest taka zasada że jak jesteś na zwolnieniu to przez pierwsze 3tyg pracodawca płaci ci kaskę a dopiero potem państwo... no i boje się jak pracodwaca zareaguje :baffled: bo tutaj dziewczyny nie odchodzą na zwolnienie tylko biorą wcześniej macierzyński (pisałam wam kiedyś jak tu jest), więc mój boss będzie stratny (bo mi musi płacić no i jeszcze musi dać komuś mopje godziny pracy, czyli straci podwójną kaskę) - a przy recesji jaką teraz mamy każdy grosz dla niego ważny... kurcze naprawde się bardzo tym stresuje :-( :-(
musze sobie jakieś dobre argumenty naszykować.... ale mam taką pustke w głowie że szkoda gadać... a bankowo zapyta się mnie dlaczego nie przeszłam na wcześniejsze macierzyńskie :eek:
 
reklama
Barmanko mam nadzieje, że wyniki jednak wkrótce dotrą, i że wizytka u lekarza wypadnie pomyślnie.Daj znać co u dzidzi;-).Ja pomykam odrabiać zadanie ze starszakiem bo wrócił ze szkoły.Powodzenia.
 
barmanka powodzenia ....nie stresuj się bidulko ..jakoś to wszystko będzie..a może szef będzie rozumiał:-)
Layla witamy na forum...napisz coś więcej o sobie i zachęcam do dyskusji

A ja dziewczynki właśnie skończyłam sprzątanko i zrobiłam sobie pazurki u stóp..co prawda pięknie się muszę przy tym nagimnastykować ale jeszcze jakoś daję radę:tak: sama się dziwię..:eek:
 
Ninka niesamowita jesteś. Sama dałaś rade?Ja się wybieram na pedicure(zapuściłam ostatnio te stópki:szok:).Paznokietki malowane czy żelki? Ja chyba wy żeluję będę miała spokój z dwa miesiące:-).
 
mamamatysia parurki maluję..ale mam taką wprawę że zajmuje mi to tylko parę minut....od lat mam je pomalowane na czerwono...u rąk zanim zaszlam w ciążę robila mi koleżanka żele ale teraz zrezygnowałam i powiem szczerze że jestem zadowolona bo paznokcie mam zdrowe a rosną jak szalone:szok::-D to przez te witaminki i zdrowe odżywianie..włosy zresztą też mi odżyły:-) no i u rączek też zawsze mam czerwone albo bordowe..nie wyobrażam sobie nie mieć zrobionych pazurków....to jest po prostu kwestia przyzwyczajenia...innym kobietom wystarcza fryzura i makijaż a ja jeszcze muszę mieć pomalowane pazurki...mój mąż się śmieje że nie wie jak one wyglądają bez koloru:-)
 
Ja tez muszę pazurki mieć zrobione tylko,że ja żeluję naturalne(przy moim trybie życia niewyżelowane były cały czas złamane).Najczęściej mam frencha z delikatnymi ozdóbkami.Niestety tydzień temu musiałam zdjąć żel bo ucierpiał po przedświatecznym sprzataniu:-(.Teraz intensynie odżywiam, a że lekarz twierdzi, że maleństwo urodzi sie jeszcze w kwietniu:baffled: to na razię sobie daruje. Mój mąz tez był w szoku jak zobaczył, ze mam krótkie paznokcie, pomalowane tylko łososioym lakierem:-)
 
własnie zastanawiam się czy nie zrobić sobie żeli przed porodem..bo będzie mi wygodniej przynajmniej na parę tygodni spokój...tzn wiadomo że nie zrobię jakiś szponów..zresztą nigdy takie pazury mi się nie podobały ale właśnie może francuski ...hmm musze się zastanowić...mam jeszcze czas..gdyby co to kosmetyczkę odwiedzę dopiero w maju...póki co czerwony lakier:-)
 
właśnie przeglądam łóżeczka na allegro..bo w tym tygodniu będę zamawiać...kurcze tylko jest taki wybór źe niewiadomo co wybrać:rofl2: niby miałam juz upatrzone (taki zestaw od razu z pościelą) ale jeszcze poprzeglądam:-) tym bardziej że to już ostatni zakup:sorry: szkoda:sorry::-)
 
reklama
własnie zastanawiam się czy nie zrobić sobie żeli przed porodem..bo będzie mi wygodniej przynajmniej na parę tygodni spokój...tzn wiadomo że nie zrobię jakiś szponów..zresztą nigdy takie pazury mi się nie podobały ale właśnie może francuski ...hmm musze się zastanowić...mam jeszcze czas..gdyby co to kosmetyczkę odwiedzę dopiero w maju...póki co czerwony lakier:-)
Ja też zawsze mam pomalowane paznokcie, ale ostatnio przyzwyczajam się do naturalnych. Położna mówiła mi, że do porodu trzeba zmyć lakier, a jeśli ma się tipsy to zdjąć...
 
Do góry