reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy jedynaków - dlaczego ? bez komentarza

reklama
Ja też tak myślę, chodziło mi raczej o to, że większość moich znajomych po prostu nie ma warunków na drugie dziecko, mimo że bardzo by chcieli. Polityka prorodzinna się kłania niestety, a raczej jej zupełny brak!
 
ja też się zgadzam .........ale jednak za mną chodzi 2 dziecko choćby dlatego żeby moja Oliwia nie została sama na świecie i miała bratnią duszę jak mnie zabraknie
 
marcysia834 pisze:
ale jednak za mną chodzi 2 dziecko choćby dlatego żeby moja Oliwia nie została sama na świecie i miała bratnią duszę jak mnie zabraknie
zgadzam sie w 100%;-):tak::tak: ale zycie pisze inne scenariusze,niekoniecznie tak jakbysmy tego chcieli...
 
zyta zgadzam się i z Tobą ....... ale nigdy nic nie wiadomo....... niby człowiek nie planuje ale wpadki też się zdarzają i nie koniecznie muszą być rozczarowaniem dla rodzica , który nie chciał mieć więcej dzieci......
 
Weszłam tutaj choć mam 2 dzieci.Jednak różnica między nimi jest duża bo 13 lat ,że czasem śmieję się ,że mam dwóch jedynaków.
Czytając kilka wpisów przypomniałam sobie siebie z przed X laty.
Też miałam 21 lat gdy urodziłam.Nie mieliśmy niczego oprócz starego malucha :sorry2: .Mieszkaliśmy kątem u rodziców.
Właściwie układaliśmy sobie życie od lewej strony :tak:.
Wtedy przyrzekłam sobie ,że nigdy więcej nie będę miała dzieci.
Bo kasa, brak mieszkania,fajnej pracy i z moim mężem docieraliśmy się .Okazało się ,że życie jednak nie jest takie różowe jak mi się wydawało.:-(
Chciałam mojemu pierworodnemu dać wszystko ale okazuje się dzisiaj ,że dziecku trzeba dać to co potrzeba a nie wszystko, tak tak to:tak: święta prawda.
Po 6 latach jakoś tam się udało nam wszystko poukładać ,przeprowadziliśmy się na swoje i pojawiła się myśl o drugim dziecku.
Pomyślałam sobie " jakoś tam będzie" bo nigdy to nie jest i nie będzie ten własciwy czas i moment.
skoro wtedy wszystko tak fajnie się poukładało to czemu teraz ma być inaczej?
A kasy nigdy nie jest za wiele a apetyt rośnie w miarę jedzenia i człowiek chce coraz więcej i więcej.
No i tak zaczęły się starania które trwały 7 lat z marnym skutkiem aż pewnego pięknego dnia cały i zdrowy przyszedł na świat nasz drugi synek.Wyczekany,wytęskniony i kochany.
To była najlepsza decyzja w życiu choć pracę mam dość skomplikowaną ale daję radę.

Jestem szczęśliwa i kocham moich chłopców.
 
fajna historia........:) ja nie mogę zajść w ciąże odkąd odstawiłam antykoncepcję ( 5 miesięcy) i coś czuję że też parę latek będę musiała się starać ........ no ale jak piszesz u siebie ...... będzie to wyczekiwania i utęskniona dzidzia o ile będzie
 
Szczerze mówiąc to zaszłam w ciążę tak naprawdę gdy sobie totalnie odpuściłam.Wychodzi na to,że za bardzo chciałam choć w trakcie tych 7 lat miałam 2 poronienia.Ostatnie bardzo przeżyłam i wtedy powiedziałam basta koniec!
O ciąży wiedziała tylko rodzina i najbliżsi ,którzy mnie "przyłapali" :-D( ze strachu ukrywałam swój stan).
Reszta dowiedziała się już po urodzeniu małego.
 
a ze strachu przed czym ukrywałaś przed innymi ciążę? przed kolejnym poronieniem?? hmmm a czy to ma jakis związek...... że jak wszyscy wiedzą to się nie uda??
 
reklama
:-) no pewnie ,że nie to miałam na myśli :-D po prostu chodziło mi o to,że gdyby się nie udało to wszyscy w około wciąż by pytali co się stało ,.Musiałabym tłumaczyć a po tym ostatnim poronieniu naprawdę nie miałabym ochoty się tłumaczyć.
Wścibskich i udających współczucie nie brakuje.
Po drugie może nie chciałam "zapeszać"?? sama nie wiem ale raczej strach przed tym pierwszym.
 
Do góry