reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy jedynaków - dlaczego ? bez komentarza

Witajcie, mój syn długo był jedynakiem (ma teraz 9 lat) i ja długo nie mogłam sie zdecydować na drugi dziecko, z powodu powikłań w pierwszej ciąży i długiego leżenia, finansów, pracy. Ale to jest tak ze jak sie nie jest pewnym to każdy powód jest dobry:) Ale minęło pare lat i ... Dziewczyny wszystko przed wami, a życie jedynaka nie jest złe - jakem jedynaczka
 
reklama
Hej
Fajny pomysł :-) bo jedynaków jest w obecnych czasach coraz więcej,
Tak jak już sie przewijało w wypowiedziach :-) Wynajmujemy mieszkanie, z pracą różnie bywa i najzwyczajniej w świecie nas nie stać... na drugiego bobasa :-) teraz doszły nam opłaty za przedszkole, i żeby chodził do niego to pikuś... a tu trzeba zapłacić czesne i do tego masy leków bo co chwile jakieś choróbska...
Mam nadzieję się troszkę u Was zadomowić :-) Jesteśmy z Wrocławia :-)
 
Hej dziewczyny,
Ja poki co jestem samotna mamusia takze nie mam opcji, ale nawet gdyby bylo inaczej nie chcialabym. Sporo rzeczy robie razem z Sara, zabieram ja ze soba najczesciej, nawet pracujemy razem (bo pracuje w przedszkolu prywatnym). Popoludniami daje dodatkowe lekcje, a w weekendy mam szkole, wiec naprawde niewiele czasu zostaje mi dla siebie. Zwlaszcza ze Mloda raz w tygodniu ma basen a raz tance po poludniu. Chce Sarze pokazac spory kawalek swiata i coraz lepiej jest nam razem, bo jest coraz starsza i coraz ciekawiej mozemy spedzic czas...No i coraz ciekawiej mozna pogadac:) Ciesze sie, ze mialam okazje przezyc jej okres niemowlecy,kocham ją najmocniej na swiecie, ale drugi raz nie chce przechodzic przez pieluchy i kaszki. Wole poswiecic ten czas mojemu szogunowi, ktory jest wszystkiego ciekawy. Teraz wdrazam temat przedstawien, zeby zaczac przygotowywac ją do teatru - bo sama lubie musicale, a Mloda strasznie lubi ich sluchac, wiec chcialabym za 2 lata ja zaczac zabierac. Jesli bedzie umiala sie zachowac ;)
No i mimo wszystko jestem mloda, chce zalozyc firme niedlugo, chce miec tez troche czasu dla siebie.
 
CHARLENE - o proszę ale prowadzicie ciekawy tryb życia pozazdrościć :-) a powiedz mi już na tańce mała chodzi :szok: ? też chciałam moją zapisać ale myślałam że jest za wcześnie :-) ...ogólnie witam i zapraszam Cię do nas na wątek główny ;-)
 
cześć dziewczyny czy mogę się dołączyć do Was?? :-) mamy córeczkę, Julkę. Mąż chciałby, nawet bardzo , mieć dwójkę dzieci, marzy mu się synek. Ja natomiast nie mam 100% pewności czy chcę więcej dzieci, nawet nie wiem w 50% czy chcę. Może to trochę egoistyczne, ale ja się zwyczajnie boję. Boję się, że nie damy rady finansowo, a gadanie ciotek itp, że jak jedno zje, to i drugie się naje mnie nie przekonuje. Staram się mysleć o przyszłości, mój mąż jest po wylewie, co 3 lata ma robione badania kontrolne, bo jednak nie ma części mózgu i trzeba sprawdzać czy nic złego się tam nie dzieje. Na razie pracujemy, a skąd mam wiedzieć co będzie jutro? Mieszkamy na stancji, na kredyt nas nie stac, teraz z 2 wypłat ledwo wiążemy koniec z końcem, a jak jeszcze wypada lekarz (zazwyczaj prywatnie trzeba iść żeby nie czekać tygodniami w kolejkach), jakieś święto, to już wogóle jest ciężko. Do tego ja mam opryszczkę narządów płciowych. Teraz nie jest aktywna, ale jak nie daj Boże w I lub III trymestrze się uaktywni mogę stracić ciążę lub urodzić dziecko z wadami. A co gorsza, dziecko może się zarazić nawet w łonie, to jest bardzo rzadka sytuacja, ale jednak się zdarza. Wtedy dziecko najczęściej umiera do 3 mcy po porodzie. Panicznie się tego boję. Zaraziłam się w pierwszej ciąży, tj mąż przeniósł mi podczas pieszczot z ust na dół. Na szczęście w II trym więc Julka była bezpieczna. No i na koniec, nie przespałam ani jednej nocy od czasu narodzin Julki, przez ponad rok spałam po 3-5 h na dobę, a to kolki, a to ząbki, albo katar, a to co innego jej dolegało. Teraz mała śpi ładnie, ale i tak się wierci co 2-3 h i pomiaukuje, więc ja automatycznie się wybudzam, a zasnąć później mi ciężko. Jestem przemęczona, pracuje do 17, zapisałam się na kurs prawa jazdy, potem chciałabym zrobić jakąś podyplomówkę. Mąż chce też skończyć studia, w tym roku się broni. Do tego pracuje po 8-12 h, często nocki. Mam wrażenie, że nie damy rady fizycznie podołać obowiązkom. A nie chcę chodzić jak zombiak przez następne kilka lat. Chcę się cieszyć macierzyństwem, a nie być rozgoryczona tak jak moje koleżanki, które mają wiecej niż 1 dziecko, bo nie stać je na to czy tamto, nie wychodzą do kina czy restauracji bo szkoda kasy, kosmetyczka nie bo lepiej kupić pieluszki na zapas czy nową zabawkę, wakacje nie, lepiej odkładać na mieszkanie czy czarną godzinę. Reasumując, jestem może egoistką, ale czy nie lepiej będzie jeśli będziemy mieć tylko jedno dziecko, które będzie mieć szczęśliwych rodziców, którzy nie będą płakać, że nie mają co do garnka włożyć, będziemy mogli raz w roku pojechać na wakacje, kupić dziecku dobre zabawki czy choćby zapisać na zajęcia dodatkowe. A to, że się przyjęło , że jedynak jest egoistyczny, samotny i smutny, że nie umie się bawić z dziećmi, że chce być zawsze w centrum zainteresowań, to chyba nie zależy od tego ile będzie miało rodzeństwa, tylko od sposobu wychowania prawda? Jeżeli się mylę, poprawcie mnie.
 
Ja co prawda już od roku nie jestem mamą jedynaczki, ale przez te 8 lat byłam, więc napisze coś od siebie.

U nas główne powody to:
- wiek - mieliśmy po 17 lat jak się urodziła córcia, więc stwierdziliśmy, że na drugie dziecko jest za wcześnie
- kasa - mój pracował, ale przy małym dziecku wiadomo jakie są wydatki, a co dopiero przy dwójce
- szkoła - po porodzie wróciłam normalnie do szkoły, więc nie było mowy o kolejnej ciąży puki nie skończę swojej edukacji

Zaszłam w ciążę jak miałam 24 lata i powiem szczerze, że bałam się tak dużej różnicy wieku między dziećmi, bo rocznikiem jest to 8 lat (przeliczając dokładnie 7 lat i 7 miesięcy), no ale na razie jest ok, córcia kocha braciszka, a braciszek jest zachwycony starszą siostrą.

Teraz myślę, że to była dobra decyzja, córcia była już całkiem samodzielna, więc nie mam tyle pracy co przy dwójce maluchów, no i jak mam się bawić w pieluchy, to wolę teraz niż za kilka lat, bo później chce być troszkę egoistyczna i jak dzieciaki dorosną mieć czas dla siebie, na swoje przyjemności.


Ja jestem jedynaczką, moja mama świadomie zdecydowała się, że chce tylko jedno dziecko, by zapewnić mi wszystko. Z tego co opowiadała decyzję podjęła przez to, że mając 2,5 roku młodszą siostrę pamięta z dzieciństwa, że wiecznie były spory o ciuchy, zabawki, itp. ona była starsza więc wszystkie obowiązki spadały na nią, bo siostra się zawsze wymigiwała od sprzątania. Mama nie chciała tego dla mnie, więc nie mam rodzeństwa, a zawsze mi się marzył braciszek.
 
Ostatnia edycja:
Beata - jedynak wcale nie musi być rozpieszczony,kwestia wychowania. Moi rodzice, oboje jedynacy, a są ludzmi którzy sporo prześli los ich nigdy nie rozpieszczał.Nie ma reguły,nie ma znaczenia ilość dzieci.
 
reklama
A to, że się przyjęło , że jedynak jest egoistyczny, samotny i smutny, że nie umie się bawić z dziećmi, że chce być zawsze w centrum zainteresowań, to chyba nie zależy od tego ile będzie miało rodzeństwa, tylko od sposobu wychowania prawda? Jeżeli się mylę, poprawcie mnie.
To ja obalę ten mit jako jedynaczka, egoistyczna jestem w granicach rozsądku (jak każdy człowiek). Samotna nigdy nie byłam, bo miałam pełno koleżanek i kolegów, brata ciotecznego, który mieszkał bardzo blisko mnie, więc widzieliśmy się codziennie. Smutna, nie wręcz przeciwnie zawsze byłam wesołym dzieckiem. Nie umie się bawić z dziećmi - z rówieśnikami dogadywałam się bez problemu, a dla młodszych dzieci byłam bardzo opiekuńcza. Nigdy nie chciałam być w centrum zainteresowania, jestem z natury nieśmiała.

Tak więc nie ma co się martwić nie każdy jedynak to egoista i pępek świata, tak samo jak nie każdy kto ma rodzeństwo umie się dzielić, itp.

Mój ma dwie młodsze siostry, te to są dopiero egoistki, a niby wychowywani byli we trójkę.
 
Do góry