reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamy grudniowe 2015 :::.

Traktorzystka, chciałabym żeby tak się dało z moim mężem. Jak się na znakach zodiaku nie znam, tak wiem, że barany są uparte i przekorne - właśnie jak mój mąż. Ja kilka lat mogę to samo powtarzać i prosić (popraw firankę jak odsłonisz, odłóż CZYSTĄ gąbkę na brzeg zlewu a nie zostawiaj brudnej i mokrej w zlewie, skończy się coś - zapisz na kartce żeby kupić, skończysz mleko - wstaw do lodówki następny karton, jak wkładasz czyste naczynia do szafki to w logicznym porządku - od największej miseczki do najmniejszej bo wtedy się wszystko pięknie zmieści, nabłocisz choć troszeczkę na czystej podłodze - przeleć od razu zmiotką, nie zawalaj brudnymi garami obydwu komór zlewozmywaka po sufit bo potem nie ma nawet gdzie tego umyć, zbieraj po sobie wieczorem szklanki i kubki ze stołów, posprzątaj po sobie łazienkę, nie zostawiaj MOJEGO szamponu/żelu itp. z wessaną butelką!, i tak mogłabym wymieniać milion innych rzeczy) a on nie zakoduje, bo mu to nie przeszkadza. Potrafi powiedzieć "jak Ci przeszkadza to sobie popraw. ja robię tak" :eek:. Ja wiem, to wszystko pierdoły. A ja mam burze hormonów i po prostu jestem zmęczona. Ale kurde....
 
reklama
Dzag - mam dokładnie to samo, non stop proszę o te same rzeczy i to nic nie daje...choćbym powtarzała i na okrągło :confused2: wszystkie rzeczy (włącznie z nie zostawiaj żelu z wessaną butelką :-D) mogę podpiąć pod na. Ja swoje, a maż tylko "oj czepiasz się" :eek: albo "nikt poza Tobą nie zwraca na takie rzeczy uwagi"... echh i jak takiemu coś wytłumaczyć...

Justa - pisz co u Ciebie, jak w nocy będzie dalej bolało to nie zwlekaj ze szpitalem :tak: jutro ładna data jak na listopad 22.11 :-p

Śliwka - z karmieniem pamiętaj nic na siłę, ja z Niną strasznie się namęczyłam, a niepotrzebne to było...prawie mi psychika siadła, do tego presja otoczenia i ból nie do zniesienia, ale przy pierwszym dziecku człowiek głupszy był i to dużo :confused2:

To jeśli nie ma zastrzeżeń do moderacji to ja jutro pozwolicie zajmę się dla nas jakąś ładną graficznie listą rozpakowanych mam bez komentarzy :-)
 
Dzag oj przytulam i życzę by mąż zrozumiał o co Ci chodzi. Mój dzisiaj focha strzelił bo stwierdził, że na niego naskoczyłam, a ja w szoku, Nic podobnego! Zaczęłam się zastanawiać u kogo to hormony buzują :-D u niego to pewnie niewyspanie, praca na nocną zmianę lekka nie jest i człowiek rozdrażniony chodzi. Na szczęście 5 minut później się uspokoił i już gadał normalnie. Ciśnienie dziś kiepskie w Krakowie czy co?

Śliwka
nic na siłę z karmieniem, ja walczyłam z moim synkiem 2 tygodnie bo miał zaburzony odruch ssania, a mnie mleko z piersi pryskało pod dużym ciśnieniem co też powodowało u niego frustrację i wrzask, ale udało się, karmiłam go rok, ale co łez wylałam i nerwów zjadłam to moje. Super, że jesteście już w domku!

Domi zdecydowanie nie zamierzam się rozpakowywać za wczasu i wpychać przed kolejkę. Niech sobie moja Natalka jeszcze w brzuszku siedzi. Pewnie po prostu taka moja uroda, że mam nisko brzuch.
Mam już materacyk kupiony, na fotel nadal czekamy, a dopiero jak przyjdzie będzie można myśleć o skręcaniu łóżeczka i ustawianiu wszystkiego. Zrobiłam postęp i wstępnie zaczęłam pakować torby do szpitala i wydrukowałam plan porodu. Ciągle mi się wydaje, że mam czas, tylko w nocy mi się śni, że rodzę.

Traktorzystka nie pisz proszę o "przytulaniu" bo ja się zastanawiam czy jeszcze wiem jak to się robi :-( ale mam obiecane, że jak już oficjalnie ciąża będzie donoszona to sobie będziemy przypominać :-)
 
Dzag wspolczuje sytuacji z m, moj bralsie za wszystko bowiedzial ze jak będę kezec w szpitalu to jeszcze gorzej, bo wszystko najego głowie, dkatego teraz ma opanowane, a 2 tyg przecierpi, gorzej jakbym musiala lezec z pól ciąży albo i wiecej, ale instrukcje sypania proszku do pralki w tygodniu przez tel podawalam bo juz zapomnial ;).
Ja też sexu nie pamietam ;),

Watku zamkniętego nie widze niestety.

Piszecie o porodach, ja juz wiem która kiedy ma parte ;), tak sie naslucham :D. Kilka porodów dziennie odbieram ;), tak mam blisko do traktu. Podziwiam wszystkie rodzace sn, silne kobiety.
 
Kreatorka, dzięki że to napisałaś. Bo ja już czasem myślę, czy to nie ze mną jest coś nie tak? Czepiać się wessanej butelki, pasty wyciśniętej w samym środku albo serwetek zostawionych na talerzu odłożonym do zlewu :wściekła/y:. Nie jestem Perfekcyjną Panią Domu, ale lubię mieć porządek. A dla mnie porządek to nie jego wieczne robienie tylko utrzymywanie. I nie chodzi o to, że nie lubię dbać o dom i wkurzam się, że ja to robię. Wręcz przeciwnie. Większość prac lubię (oprócz mycia garów i ścierania kurzy :rofl2:). Ja tam wolę sama zrobić, bo wiem, że jest zrobione porządnie. Nie powiem, małż myje czasem gary, obiady ogarnia od czasu do czasu (np. w ten weekend - bo ja mam focha :-D), jak byłam ostatnio trzy dni u rodziców to nawet sam z siebie odkurzył i umył podłogę (!!! :-D). Ale pomocą byłoby po prostu nie przeszkadzanie. Żebym mogła się zająć swoim a nie zaczynać od poprawiania po nim. Bo już jednego mam do poprawiania po nim - Tymka. Drugiego mi nie trzeba.
A może mój małż jest standardem, w większości facetów? Tylko ja jestem nadwrażliwa? Bo to, że jestem choleryczką to wiem...:dry:
Dobra, kiedy te hormony opadną i wrócę do stoickiego spokoju... :rolleyes2:

Zozzolka pisze:
Piszecie o porodach, ja juz wiem która kiedy ma parte ;), tak sie naslucham :D
O maaaatkoooo :szok::-).
A z uruchamianiem pralki to u nas to samo - jak mnie w domu nie było na weekend a on koniecznie musiał coś mieć czyste na poniedziałek albo po prostu prosiłam, żeby zrobił pranie jak mnie nie ma, to przez telefon instrukcję obsługi podawałam, włącznie z włączeniem funkcji namierzania proszku w łazience. A moja mama się skręcała ze śmiechu obok mnie :rofl2:. I tak dziesiątki razy. Nie zapamiętał :rofl2:.

To co, możemy pisać do administratorki, żeby nadała prawa modów? Kreatorka stworzy piękną listę rozpakowanych mamuś i dzidziusiów :-).
 
Ostatnia edycja:
Dzag kochana widzę ostatnio po wpisach że już ostatnie siły masz.nie wiem czy cie to pocieszy że nie jesteś sama, pewnie nie :p nie ma sprawiedliwości. My zawsze więcej robimy, chodzimy do pracy. Dbamy o rodzinę. Zaopatrzenie po naszej stronie. Pilnowanie rachunków, eh

Czekam do jutra tak uzgodnilam z położna. Jutro rano mam dzwonić do niej . Ciekawe czy zasne :-) brzuch oczywiście dalej pobolewa. Mała się rusza :-)
 
Justa, ale jaki to ból jest? Taki ćmiący jak przy okresie? Czy kłujący? Czy ewidentnie fale skurczów czuć?
Justa pisze:
Pilnowanie rachunków, eh
O. A na koniec miesiąca słyszę niewinne "znowu nic nie odłożyliśmy..." :dry:. Cóż... najedzony? czysty? ubrany? z internetu i tv może korzystać? no... to wszystko ja wydałam :rofl2:

Dobra, przestaję już marudzić. Ale wyrzucić z siebie musiałam, bo mnie szlag trafia.
 
Dzag82 jak ja to doskonałe rozumiem, pieprznęłabym patelnią w takich sytuacjach po głowie bo słów brakuje a ręce opadają do samej ziemi....
 
Witam sie wieczorkiem, cały dzien lekki stresik miałam bo dopiero nie dawno z wizyty wróciłam, dowiedziałam sie ze mam juz rozwarcie na 0,5 cm wiec leżenie mnie czeka co najmniej 2 tygodnie zeby ciąża była donoszona, ale najważniejsze ze z mała wszystko ok.. Współczuje tym co ich małze drażnią, oby sie wszystko ułożyło [emoji6]ja na swojego złego słowa nie moge powiedzieć zwłaszcza teraz kiedy wszystko jest na jego głowie i nie narzeka Kochany [emoji8] a jeszcze bardzo sie troszczy i dba o wsztstko :)
 
reklama
Dzag jtr ci przejdzie..przeciez nie wytrzymasz bez ogarniecia po swojemu, dzis sie powkurzasz i nagadasz a jtr zapomnisz:-) tacy sa faceci i nie zmieni tego nikt:-) moj jest bardzo pomocny dba o nas i robi wszystko z mysla o nas, ale....puste opakowania np po mleku czy jajkach chowa do lodowki kurzy nie widzi mowi ze czysto:-) takze chyba tak sa skonstruowani te nasze chlopy:-)
A jak twoj kregoslup?

Justa chyba tak mocno nie boli ze jeszcze nie jedziesz na ip:-)
Zozzolka a jak tam mala twoja, pewnie teskni , daja sobie rade?
Sliwka fajnie ze juz w domku jestescie:-) a karmieniem sie nie przejmuj jak sie uda to ok jak nie to tragedii nie bedzie najwazniejsze zeby dzidzia najedzona byla, powodzenia:-)

Dobrej nocy przespanej bez dretwienia i strzykania w biodrach i kregoslupach bez koszmarow, tylko smaczny sen do rana:-)
 
Do góry