hej dziewczyny
ja dziś wybywam na urodziny do taty i strasznie się już cieszę :-) strasznie lubię wracać do dodmu rodzinnego! I same smakołyki na stole
aenye - zdrówka dla maluszka - serduszko na pewno się "wyprostuje". A kiedy wyznaczyli Ci termin porodu? uż zdecydowałaś się na sposób (naturalny czy cc?), czy raczej lekarze w twoim przypadku decydują? Bo pamietam, że się zastanawiałaś i miałaś dylemat jakiś czas temu...
Co do gier to my też mamy xboxa z kinectem. Jak młody miał 7-8 lat to szalał przed nim, wyłączał konsolę cały mokry :-) więc i ja byłam zadowowlona, bo przynajmniej na kanapie nie siedział ;-)
A teraz to Minecraft, wszelkie gry lego (głównie star wars - bo filmy uwielbia i może na okrągło oglądać :-)) - teraz jest wielkie czekani ena premierę w grudniu nowej części!
My z mężem też lubimy grać - mój m. to nawet bardzo - ale czasu brak... tzn. ja mam go teraz dużo, ale mąż mówi, ze jak usiądzie to wsiąknie na 2 tygodnie, a na taki luksus go nie stać. ;-)
Jeszcze chwila a młody dorośnie i będa już razem grać w bardziej dorosłe gry
Domi, Piguła - fajna sobota Wam się szykuje
Zakupy dla malucha i wybieranie sukien ślubnych
ach... zazdraszczam!
Betix - super, że badania ywszły dobre i maluszek 2,5kg! Super :-)
Domi - jeszcze a propos zwierząt - ja kiedyś chciałam pracować w schronisku bądź w patrolach interwencyjnych by pomagać tym bezbronnym - ale mąż mi to wybił z głowy i miał rację... ja po prostu się psychicznie do tego nie nadaję :-( Zniszczyło by mi psyche - ryczałabym przy każdym przypaku, ze schroniska adoptowałabym mnóstwo zwierząt i zabiłabym za znęcanie się nad zwierzętami. Także musiałam sobie odpuścić. Za to wspieram schornisko troszkę z boku, mam adoptowane 3 koty... zawsze jakaś cegiełka ode mnie, takie małe pocieszenie i plasterek przyklejony na sumieniu :-)
A najgorsze dla mnie jest to, że jak przeglądam FB to znajomi wrzucają różne rózności nt. znęcania sie nad zwierzętami - zdjęcia, filmiki, które same się puszczają
masakra. Zanim się zorientuję, że to nie dla mnie już wzrokiem ogarnę treść i ryczę jak bobr - a to powieszony pies, bądź utopiony kot, bądź zmasakrowany pies na lince przywiązany do samochodu - no do wyboru do koloru - ostatnio filmik mi się włączył pt. "myśłiwi znęcają się nad zwierzyną" - zanim się zorientowałam o co chodzi to zobaczyłam że dzik sobie biega w zagrodzie z pieskami - no to oglądam, bo pomyśląlam, ze się wychowały razem i jakiś wzruszający filmik z tego będzie... taaaa...
moja naiwnośc nie zna granic... maskra
to po prostu nie dla mnie - pół dnia miałam obraz przed oczami i ryczałam po kątach. Nawet już mężowi się pokazać nie mogę bo się wkurza, ze cos znowu ogladałam... grrr jakbym to robiła kuźwa jeszcze z premedytacją
Sorki za wylanie żali, ale to mnie ostatnio rozwala