Cześć dziewczyny
powracam po kilkudniowej przerwie, ale mam wrażenie, że coraz więcej piszecie, a ja tylko nadrabiam, nadrabiam i w efekcie nic nie odpisuję, bo już nie pamiętam co komu... teraz postaram się coś odpisać chociaż ogólnie
)
Jeśli chodzi o porody na wesoło, super wątek
) troszkę też go podczytuję na zmianę z Wami
Rumcajsowa Hanka - ja też słyszę takie komentarze od mamy i babci mojego D. - typu o cześć grubasie, idzie grubas, czy jak tam brzuchol. Kuzynka mojego D. jak zobaczyła jakieś moje zdjęcie to napisała, czy jestem pewna, że nie będzie bliźniaków... Nie jest mi z tym za dobrze, ale jakoś też nie chcę się kłócić i gryzę się w język, ale za to potem żalę się D., który twierdzi, że mam się takimi komentarzami w ogóle nie przejmować. Poza tym, sama widzę się w lustrze i cóż chyba całe 10 kg, które przytyłam poszło rzeczywiście w ten brzuch.
Marcysiaa83 u mnie w mieście też chyba zlikwidowali dział dla przyszłych mam, też te staniki nade mną wiszą i nic nie znalazłam na miejscu, a na necie nie ma już mojego rozmiaru...
Domi u Ciebie mam więcej do odpisania
któregoś dnia pisałaś o pomidorowej, zawsze kojarzy mi się ona z tą przeróbką
, a to wszystko dzięki mojemu D., który takimi internetowymi wynalazkami mnie zasypuje
https://www.youtube.com/watch?v=RleTwu7ueac
Jeśli chodzi o szpital, dobrze, że chociaż mogłaś się z miejscem oswoić, salą itd. ale może lepiej żebyś sobie poszukała jakichś słówek z translatora, żeby w razie czego chociaż troszkę rozumieć o czym mówią? Mnie by chyba stres zjadł...
Współczuję chorego psa, oby się jednak nim zajęli, bo może potrzebna jest jakaś operacja, albo obserwacja... Taki psiak to jednak przyjaciel i ludzie są jedynymi, na których zwierzak może liczyć. Sam sobie nie pomoże...
Quchasia ja podobnie jak Ty, mieszkam już od 2 lat i wciąż a to gdzieś niedomalowane, żarówki tak nam wiszą w łazience - a ta to już w ogóle jest do remontu, ale to chyba trochę poczekamy w takim wydatkiem...
Justa - dzag dobrze napisała, też bym zrzuciła na to, że brzuch przestał boleć, zawsze możesz powiedzieć, że sytuacja domowa nie pozwoliła na to, żeby do szpitala się teraz położyć. Szkoda, że nie zapytałaś o ten posiew, ale może warto na kolejnej wizycie o to zapytać
Jeśli chodzi o Moje 600 gram szczęścia - oglądam jak trafię, ale ostatnio coś mi się zapomina. Próbowałam też w przez neta na tv oglądać - na vod, ale ostatnio coś mi nie działa...
Na przeziębienie herbatkę z imbirem, miodem, sokiem malinowym. Na katar zakrapiałam też nos solą fizjologiczną - wydzielinę "rozrzedza" i łatwiej wysmarkać
Śliwka - Trzymam kciuki za Ciebie i dzidzię!!
OlaSzy - mój D. ma podobnie, wczoraj wieczorem leżąc już w łóżku rozmawialiśmy jak to będzie itd. i okazało się, z czego chyba sobie sprawy nie zdawałam do tej pory, jak on mocno to przeżywa. Sprzątać też chce ciągle, tyle, że przez pracę nie może aż tak się wykazać. Ale od 10 grudnia ma wolne więc już się boję co tu się w domu będzie dziać. Ja w sumie nie mam mu tego za złe, ale tyle ile mogę staram się też pomóc - czy obiadek przygotować, czy pranie zrobić.
Traktorzystka - ja też lubię takie wizyty, a że w koło teraz dużo koleżanek z dzieciaczkami to tylko chodzę, odwiedzam i czekam na swoje Maleństwo coraz bardziej niecierpliwie
)
Z tym budyniem mózgowym to też się łapię, ale dobrze, że Twój mężczyzna nad wszystkim czuwał
a bóle migrenowe może też przez pogodę? Coraz smutniej na tym dworze, i tak szybko ciemno... Mnie to już dobija to, że słoneczka jak na lekarstwo,a dziś to już właściwie leje deszcz...
Uff chyba nadrobiłam wczorajszy dzień, ale jeszcze muszę nadrobić dziś ;D dlatego nie napisałam chyba o wszystkim i do wszystkich... ale czas wracać do rzeczywistości. Miałam ostatnio dość pracowity czas - pranie, prasowanie, układanie na półkach i dziś ostatnią dzieciuszkową partię wyprałam
)
Ostatnio byłam na przeglądzie u dentysty, jeden ząb był do zrobienia i już na szczęście po wszystkim. Gorzej bo coś ostatnio znów zaczęły mi dziąsła krwawić. A oczywiście nie wspomniałam tego w gabinecie, bo wtedy było ok...
Dziś miałam trochę kulinarne przedpołudnie - począwszy od wyczyszczenia zamrażalki, po przygotowanie ciasta na pizzę i galaretki z bitą śmietaną na popołudniowy deserek
ostatnio też parę razy ćwiczyłam na obrót Maleństwa, ale złym pomysłem było robienie tego na wieczór, bo skończyło się tym, że brzuch się spiął i bolał... dziś sobie odpuściłam, ale jutro znów zacznę
Pozdrawiam!