reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamy grudniowe 2015 :::.

reklama
quchasia no ja wlasnie sama do swojej pupy uzywam tez nawilzanych chusteczek. Nie mam czasu Po kazdej wizycie w toalecie sie podmywac, a tak jakas swiezosc jest zachowana, przynajmniej wg mnie :D

G juz wrocil. Gotową lazanie mu wrzucilam do piekarnika, bo ostatnio kupil a data sie konczy. Sama tez troche skubne sobie :)

Dzag no ja tez do sprzatania uzywam tych chusteczek nawilzanych przeznaczonych do sprzatania. Czasami jednak przetre mebelki tymi do pupy o daja rade ;)

Szkrabek ale masz faktycznie cycusia mamusi. A nie da sie zrobic tak ze najpierw pampuch, pozniej karmienie az mocno zasnie? Ja tak praktykuje i pozniej powoli odkladam Oskiego do lozeczka i spi sobie. Chociaz nie powiem, bo w dzien spi niezbyt twardo, oczka otwiera co jakis czas i skomla ciagle.
 
U nas na szczescie nie mapronlemow ze spaniem ale was rozumie bo ze starsza mialam urwanie glowy. Kolysanki spiewalam ptaszki z yt melodyjki, muzyka dla niemowlat lulanie noszenie itp. Ma to do twraz ;). Mlody uczony jest inaczej pewnych bledow nie popelnie juz ale jak bedzie potrzebowal bliskosci to nic tego i tak nie zmieni. Poki co lubi okupywac z rana nasze lozko a wieczorem kanape.

Śliwka a co po twoim mleku dzieciatku bylo? Ja nie wiem czy mam otwierac bufet znowu. Jak was czytam to kocham swoje butelki ;). W nocy nie budzilam spal od 12 do 6:30. Wsunol po tym 5 miarek:0. Musze popytac o te przerwy poloznej czy juz mozna bo w sumie prawie 5 tyg ma. Od nowego roku robi sobie przerwe tak ok 5 godzin. To juz pospac mozna. Z kolkami lepiej sobie radze kolejna porcja kropli juz w pl. ;).

Ja od zawsze najpierw przebieranie potem flaszka odbicie i lulu ;). Chyba ze kupa to tez nie odrazu bo polowa wyleci. Ja juz mam wprawe do ukrywających dzieci ;). W szpitalu polozne tez mimowily ze zniego sie ,,leje,, ale jak go sama zaczelam obslugiwac to prawie wcale tego nie robil do teraz bo jak wtrabi tyle to sie nie dziwie ze wszystko sie niemiesci.
Kupilam pieluchy nr 3 ale jeszcze musze 2 zakupic bo jednak zaduze.
 
Zozzolka mała mój pokarm zwracała zaraz po wypiciu. To nie było żadne ulewanie tylko wymiotowanie więc żołądek dalej pusty. W końcu dałam sobie spokój i przeszłam na mm bo co zrobić...
 
Mamusie, powoli staram sie wrócić na bb ale Laura nie bardzo daje. Juz to kiedys pisałam - ja podziwiam mamusie, które mają już dzieciaczka w domu, a teraz jeszcze maluch. JAk Wy ograniacie to ja nie wiem.... :errr::confused:
Ja też Małą przebiaram przed karmieniem. Jak w trakcie karmienia słysze, że tylko bąk z kleksem to zostawiam. Pupę smaruje mąka ziemniaczana, albo sudocremem. W szpitalu smarowałam zielonym linomagiem to miała dupsko czerwone, ze aż mnie bolało. W domu smarowałam trochę Linodermem (na blogu sroki polecany). Na poczatku było ok, później pojawiły się czerwone krostki. Sudokrem je wygoił. Teraz nie wiem czym mazać jej ten tyłeczek. Nie chce cały czas sudokremem bo on wysusza strasznie... Co by tu jeszcze wyprbować??? Może bephanten... Trzeba sie zaopatrzyć...
Szkrabek - wspłczuje że synuś na cycu wisi. Moja też często je i ma bardzo płytki sen, wiec wiem co to znaczy nieogarnieta chałupa... I u mnie brak obiadu, bo mąż do 19 w pracy... I na siku czy cos grubszego czasem ciezko wyjsć... Ech...
Ja dziś miałam załamanie i dałam Laurze mm... Ona w sobote, w nocy z sb na nd, w niedzielę miała bardzo słaby sen. Ciągle sie przeciagała, oczy otwierala, pokwękiwała, dużo w ogóle nie spała, tylko rece i lulanie...Dobrze, ze męża miałam w domu. No i dziś w nocy meksyk. Wczoraj na wieczór kapiel, później karmienie, lulanie i o 21 z kawałkiem usnęla. Wiec chwila, żeby odsapnąć, później prasowanie jej rzeczy i sie położyłam na pół godzinki. Laura obudziła się o 00.30, wiec pielucha, karmienie. lulanie i... tak ją lulaliśmy z mężem na zmianę do 7.30 rano!!!!!! Mąż oczy zamknal moze na pól godziny, ja na godzine. A Laura zasypiała na rekach na 10 minut i pobudka, płacz i oczy jak pieć złotych. Normalnie meksyk. Co chwile szukała cyca, ale jak przystawiałam to nie chciała. Poddalismy sie o 7.30. Dalismy mm.... Wypiła troche mm, lulanie i dalej placz. O 8.10 dopiła więcej mm i lulanie do 8.40 i padła... Spała do 13.20.... No co jej było ja się pytam???? Takie sytuacje mnie wykańczaja nie tylko fizyvcznie... Jak mąz wychodził do pracy, to mu mówię "zabierz dziecko" :/ Ech, taka matka ze mnie....
 
reklama
Do góry