reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamy grudniowe 2015 :::.

Witam wszystkie Nowe Mamusie!

OlaSzy jejku tyle się musisz namęczyć :-( że też musiały Cię te bóle dopaść przed terminem, bo przypuszczam, że tylko to powstrzymuje lekarzy przed wywołaniem porodu. Brr aż mnie ciary przechodzą, a widziałaś się z Twoim lekarzem? może coś pomoże? bo ile można?

Domi tak, imię Natalka już dawno wybrane, nawet jak jeszcze tej ciąży w planach nie było to wiedziałam, że jak będę mieć córeczkę to dam jej na imię Natalia.

Miminka
powiem Ci, że w pierwszej ciąży chodziłam 2 tygodnie z rozwarciem na 2cm, a jak się akcja porodowa zaczęła to mimo kilku godzin skurczów szyjka wcale nie zamierzała się dalej rozwierać. Tak czy siak oszczędzaj się, to już ostatnia prosta, a dla dzidzi lepiej jeszcze posiedzieć w brzuszku.

IzaK chyba każda z nas się choć trochę boi porodu i ta co będzie rodzić po raz pierwszy i wieloródka. Pomyśl, że tyle kobiet urodziło, ba każdy człowiek chodzący po świecie został urodzony przez swoją mamę. Natura nas dobrze przygotowała, a jak ona zawiedzie mamy do dyspozycji pomoc medyczną i cc. Tak piszę, a sama się zastanawiam jak to będzie, ;-) chciałabym tylko urodzić szybciej niż poprzednio, już wiem, że ból jest do wytrzymania.

U mnie kolejna niezła noc, dużo pobudek, ale łącznie uzbierało się jakieś 8 godzin snu, co przy przeciętnej 5-6 jest dużym osiągnięciem i nawet nie pamiętam żeby mi się coś śniło. Super!
Zastanawiam się co dziś ugotować na obiad, na nic nie mam ochoty, może synek coś podpowie bo od męża to zawsze słyszę, że zje wszystko co ugotuję....
 
reklama
Witam nowe grudniowki,
Dzag to był ból cmiacy. Wieczorem zaczęłam zapisywać mocniejsze pobolewania były co pół godziny. Ale zasnelam :-) obudziłam się o 5 zjadłam płatki i poszłam dalej spać już czułam że wszystko ok, no i brzuch mnie nie boli już dziś, także nie wiem co to miało być wczoraj :-) mała mnie straszy :p
Olaszy współczuję Ci bardzo ją dlatego wczoraj przelezalam w domu bo nie lubię szpitali. Ale ty jesteś w gorszej sytuacji.

Gosia żeś zapodala o tym sledziu w śmietanie a tu pusto w lodówce , ja jeden dzień przelezalam i nie było co jeść w Domu. Ciekawe jak to będzie jak wrócę do domu z małą. Co my będziemy jeść
 
OlaSzy - własnie miałam pytać jak tam u Ciebie na froncie... widzę, że nie za wesoło :no: współczuję Ci kochana... tyle starań i wyżeczeń dla tej ciąży i jeszcze końcówka daje nieźle popalić :sorry: na pewno jesteś sfrustrowana... ja bym pewnie wyła z wkur... i niecierpliwości.
A decyzja, że czekacie na samoistną akcję porodową to decyzja Twojego lekarza? Czy tego szeregu innych w szpitalu? Nie ma szans w takim razie by Cię puścili do domu? Bo to dopiero 37 tydzień, tak? To jeszcze trochę może potrwać... kurde - mała jest juz dośc dobrej wagi do porodu, mogliby przynajmniej powiedzieć -ok czekamy do 38tyg, jak nie to indukcja. Bo ile można tak czekąć w 9 miesiącu i sie męczyć...? :-(

Słuchaj może weź i pomóż paniom sprzątaczkom w tym szpitalu - jak umyjesz trochę podłóg to może mała w końcu stwierdzi, że czas wychodzić ;-):-D Taki jest mój plan od jutra - generalne porządki w domu :-p
Trzymaj się - jestesmy z Tobą - pisz, wywalaj frustracje z siebie, może tak przynajmniej pomożemy w tej końcówce.

dzag- ech faceci... ja tez jak mam wkur...a na mojego męża to wszystko mi przeszkadza. Ja gotuję, sprzątam, piorę, prasuję. Mąz robi inne rzeczy w domu bo jest złotą rączką, a my ciągle w fazie "wykończania", więc jest mnóstwo do zrobienia. Na codzień jestem w stanie go usprawiedliwać dlaczego ja robię te rzeczy sama... ale jak jest foch - to koniec - wywalam z siebie, że NIC nie robi - skarpety i majtki brudne w salonie pod kanapą, szklanki, szklaneczki, talerzyki po całym domu porozkładane - nawet jak zmywarka otwarta to położy brudy na blacie i odchodzi :confused2: Jak czegoś szuka to istny armagedon mam w domu - NIGDY nie odłoży na miejsce rzeczy, które przekopał + te które użył po znalezieniu - aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: To mnie doprowadza do białej gorączki.
Ja dodatkowo pracuję w IT, więc głównie facetów mam w biurze i jak ich słucham to się załamuję. Mam akurat takie egzemplarze, które same parwie wszystko w domu robią, a ich laski to takie damulki, które są zapachem świeżo mielonej kawy budzone z rana i łaskawie dają się odwieźć mężowi do pracy - a on sniadanie, ogarnia dzieciaki, sprząta, gotuje, wozi dzieci na zajęcia dodatkowe, odbiera z przedszkola/ szkoły, bwi się z nimi, usypia, kąpie, prasuje, pierze i mogłabym tak wymieniać dalej. I to nie jest jeden przypadek - mam takich w swoim tylko pokoju 3!!! Jak z nimi gadam to ja JA jestem ta wyjątkowa kobieta, bo ja robię rzeczy, które oni zwykle ogarniąją w domu i nie wierzą, że takie kobiety istnieją :-D Zawsze się z tego śmieję, że oni z jakieś innej planety są... Trafiły im się jakieś wyjątkowe dziewczyny, które w sumie przez nasze społeczeństwo są chyba nie zrozumiane (ja też oczy wybauszałam "co to za kobieta????") - ale po dłuższym zastanowieniu pomyślałam sobie, że bardzo inteligentna :tak:
Choć ja bym tak nie umiała - źle by mi się żyło, ale jakiś złoty środek byłby mile widziany - niestety ja rozpieszczam swoich facetów, bo przeciez "ja to ogarnę" :rolleyes2: A potem mam za swoje i jestem najbardziej zła na siebie... a moja mama zawsze mi mówiła - nie przyzwyczaj faceta, że wszystko zrobisz w domu, bo będzie na Twojej głowie (ona tak miała i ma z moim ojcem) - ale jak widać gadanie gadaniem, a przykład z domu swoje tez pewnie zrobił - bo moja mama to superbohaterka i nieczego się nie boi... :-)

Także apeluję do matek córek :-) dawajcie swoim dziewczynom tez przykład, ze facet może w domu ogarniać, a my matki chłopaków się postaramy by nasi synowie potrafili przy sobie zrobić i zadbać o dom :tak::-D

Witamy nowe grudniówki!!! Ale fajnie, jest nas więcej - nie ukrywać się dziewczyny! Im nas więcej tym lepiej :tak: Napiszcie na PW do auliya - to Was wpisze do naszej tabelki :tak:

aenye - jak tam pierwsza nocka w nowym mieszkaniu??? :-)

A ja Wam powiem, że wczoraj wieczorem miałam bolesne spięcia brzucha - dół jak na okres + twardnienie - jak się kładłam spać to miałam jedną myśl w głowie - nie chcę dzis rodzić, bo jestem tak zmęczona, że MUSZĘ się wyspać i nie dam rady w takim stanie rodzić. Oby tą noc przetrwać - i powiem Wam że momentalnie zasnęłam, choć miałam jeszcze forum poczytać, ale nie dałam już rady. Obudziłam się raz z bólem pęcherza, bo musiałam strasznie do wc. A rano wstałam o 9 :szok: ale jak się obudziłam to myślałam, że sie popłaczę z bólu - biodra mnie dosłownie paliły!!! Brzuch bolał okropnie (jak sie okazało to był znów przepełniony pęcherz na szczęście)...
No i wczoraj zaczęłam 39 tydzień.

Wczoraj tez spotkałam się z położną - bardzo fajna kobieta. Powiedziała mi co i jak działa w spzitalu, jak się umawiamy etc. Nawet mojemu męzowi się "spodobała", on lubi konkretne kobiety - widać było po rozmowie, że nie da mi za długo przenosić ciąży, za co jestem ogromnie wdzięczna :tak:
 
Hej dziewczyny! Witam nowe i powracające mamusie :)
My wczoraj cały dzien dawaliśmy czadu, ale mieliśmy wiele osób do pomocy wiec poszło sprawnie. Ofc rozpakowane tylko łazienki i kuchnia plus ciuchy chłopców bo to najszybciej. Wszystko pozostałe w kartonach i workach ale w ogole sie tym jie martwię :))) jest cudownie, chociaz taki bajzel w kazdym kacie to czuje sie jak u siebie w domu.. Po prostu..
Natomiast pierwsza noc koszmarna, chciałam z mężem jakoś to uczcić ;) ale niestety położyłam sie spac i nagle mnie tak strasznie zemdliło, siódme poty, dreszcze, skręty i ogólnie masakra :/ do 3 się męczyłam, sz w końcu musiałam zwymiotować. Ale horror mowię wam! Modliłam sie by dzieciom nic nie było bo jedliśmy to samo, ewidentne mi sie cos przykleiło czy co..
Także z nocy na nowym wiele nie wyszło ;) ale i tak jestem baaaardzo szczęśliwa... Dzieci pieknie przespały noc, bałam sie, ze bedą wędrować (szczegolnie najmłodszy), ze bedzie in złe samym w pokojach (dotąd w jednym mieszkali) ale nic takiego sie nie działo :) a teraz grają w bilard i mówią ze ten dom jest jak pałac :)))
 
Zastanawiam się co dziś ugotować na obiad, na nic nie mam ochoty, może synek coś podpowie bo od męża to zawsze słyszę, że zje wszystko co ugotuję....

To ja jeszcze pochwalę moich rodziców - dostałam wczoraj całe wiadro kopytek mamusi i gulasz robione przez tatę :-) Gulasz węgierski, wiec nie tylko mięsny - ah, nie mogę sie obiadu doczekać!!! :tak::-) No i nie muszę dzis wgarach stać - tylko pewnie kalafiora ugotuję na surówkę. I mam zupę pomidorową... ufff...

A jutro chyba żeberka zrobię pieczone, mój mąz uwielbia - a ja nie lubię, więc pewnie naleśniki zjem lub jakiś makaron na szybko :-)


Aha i kilka z Was pytało czy nie lubię Skorpionów - otóż jak już pisałam wcześniej ,Skorpiony uwielbiam - moja najlepsza przyjacióka jest Skorpionem, tata i teściowa - wszystkich ich bardzo kocham i szanuję i dogadujemy się dobrze. Oczywiście z ojcem w czasie nastoletnim były spięcia, ale to chyba norma.
Ja sie po prostu jakoś tak psychicznie nastawiałam, ze będzie Strzelec, że nie chciałam dopuścić do swojej głowy ewentualności, że się wczesniej młody urodzi... ale dziś 22.11 - początek Strzelca, więc niech się dzieje co chce :-p Choć powiem szczerze, że grudniowa data jakaś taka przyjemniejsza jest... nie wiem czemu - kojarzy mi się z tymi pieknymi, przecudownymi zdjeciami miejscowości porannejkawy :tak:
 
Witam nowe mamusie:) super ze sie odezwalyscie:) piszcie i zagladajcie czesto bo pozniej ciezko nadrobic:)
Szkrabek ja tutaj tez mam znajoma co maz jej sprzeta prasuje zmywa itd i powiem ci ze niechcialabym aby moj maz byl pod takim moim pantoflem bo to nie dla mnie. Nie mowie ze moj to nico nie robi bo robi ale nie mialabym czytego sumienia jak on by robil wszystko tymbardziej ze ja nie pracuje:)
Iza 26 z kon jedtes z Uk?
Ja jestem z Londynu jak masz jakies pytania to dawaj znac:)
Olaszy nie wiem co napisac bo wszysy penie wspolczuje itd wiec kochana pamietaj jedtesmy z toba i sciskamy mocno:*
Ja wstalam przed 9 bo Maja mnie obudzila ale powiem ze sie wyspalam tylko mialam jakis koszmar to sie na sisiiu przebudzilam i juz nie pamietam co to bylo ale jak wstalam to az sie wystaszylam:/ A skora pod piersiami dalej piecze juz jest tak naciagnieta ze smaruje kilka razy dziennie. Meza sis z rodzinka zzis przyjezdza ( 4 synow ma) wiec zaraz porzadki tesciowa zrobi obiad golabki innaczej :) ciasto kupilam gotowe wiec luz:) ale tak mi sie niechce nico robic ze szok. Dobrze ze dzis tak nie wieje jak wczoraj bo zamarznoc szlo a w zimowa kurtke sie nie mieszcze mam taka pikowana na jesien a nie oplaca mi sie kupowac nowej bo jeszcze 15dni zostalo :))) Pozdrawiam was kochane mamuski i milej niedzieli zycze:)))
 
aenye - współczuję nocy z przygodą żołądkową - z mężem jeszcze sobie odbijecie :tak:
A super, że dzieciaki się tak super zaaklimatyzowały i nocka dla nich była spokojna w pałacu :-D
 
Witam dziewczyny,szczególnie nowe grudnióweczki:)

Zacznę od siebie bo dziś czuję się fatalnie... Rano obudziłam się z uczuciem opuchnięcia całego ciała, po przyjrzeniu się stwierdziłam,że to jednsk stopy tak mi pulsują.. A wszystko przez wczoraj - pół dnia na zakupach,potem w kuchni i wieczorem goście. A spać położyłam się przed północą,gorzej z zaśnięciem... Dziś na obiad wczorajsze "resztki" bo tradycyjnie moj D. chciał zastawić cały stół a teraz ja bede rodzicom i tesciom rozdawac bo pozostawalo pelno...

Dzag jeśli chodzi o zachowanie facetow to wiem o czym piszesz:D mnie u mojego np irytuje wyciskanie pasty do zębów od środka tubki, płukanie buzi prosto z kranu, albo to że jak myje ręce to zanim je wytrze zachlapie pół łazienki... I zauważ,że to tylko jedno pomieszczenie,a do każdego mogłsbym się "doczepić",ale dla niego to właśnie czepianie się. W ogole faceci są raczej drobiazgów nie dostrzegają. Mój się cały czas pyta gdzie leża nożyczki, gdzie są miseczki - jakbym im miejsce co tydzień zmieniała :D

OlaSzy - szpitalne warunki na dłuższą metę są naprawdę wykańczające... Mi dane było spędzić w ciąży u nas w szpitalu 4 dni i wiem o czym piszesz. Łóżka trzeszczące przy każdym ruchu,sama pościel nieprzyjemna... A zależy jeszcze na kogo się trafi na sali. Trzymaj się dzielnie,my tu wszystkie życzymy ci jak najlepiej!

Iza K ja też mam podobny termin z usg 22.12 a om 27.12 także ciekawa jestem jak to będzie. Moje maleństwo wciąż "siedzi jak na tronie" głową do góry wiec nie wiem czy nie bede musiala sie umawiać na cc. Torbę spakowałam tylko moją,a dla dzieciaczka jest naszykowana,ale jeszcze się za to nie zabrałam.

P.s. mów D. właśnie siedzi przed komputerem i sam do siebie gada:D tego też nie lubię u niego,ale mam ubaw:)

Miłego dnia!
 
reklama
Nie doczytałam ale chyba wybaczycie :)
Utworzyła nowy temat bo łatwiej nam będzie dostrzec nowiny niż tu na ogólnym. Przyznam że mój ostatni poród nadawał by się do wątku z porodem na wesoło a przynajmniej teraz mogę się już z niego śmiać bo zdążyłam dojechać.

Ale ze juz??????? :-D Gratuluję :-* Boże zaczyna się na dobre :-D
 
Do góry