reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamy grudniowe 2015 :::.

reklama
Justa - ja tez tak mam - niestety - i jakoś w ogóle zbrzydlo mi gotowanie - a całe życie od małego uwielbiałam gotować! teraz jakby za karę to robię :-( I do tego mi nie smakuje - ale chlopaki mówią, że jest ok. Zresztą moją kuchnię też chwalą wszyscy znajomi czy rodzina - ogólnie gotuję raczej dobrze, ale autentycznie mi zbrzydło :confused2: Mam nadzieje, że to jedna z tych rzeczy ciążowych i po ciązy przejdzie, bo się załamię!
Kto będzie gotować jak ja się zbuntuję? :szok:
 
Domi - zozzolka ma rację - większość porodów zaczyna się w nocy, ale nie jest to regułą. Znajoma z drugiego forum urodziła parę dni temu i wody odeszły jej o 13:30 :-) A urodziła ok 21:20.
Ale rzeczywiście podobno natura tak nas ustawiła, że dzieci rodzą się nocą - czytalam kiedyś o tym artykuł, ale zabij mnie nie pamiętam dlaczego :eek:

Ja niestety nie pomogę, bo pierwszy poród miałam wywoływany przez cukrzycę ciążową... jedno z zapisanych pytań do położnej jest właśnie - kiedy mam do niej zadzwonić i kiedy jechac do szpitala. I czy mam wejśc na iżbę jak do siebie, nie zważając na ew. kolejkę czy czekać w ogonku :eek: Po prostu nie wiem :-D
 
Szkrabek, zozzolka to "fajnie ", że nie jestem sama :-) właśnie o to mi chodzi że ja też lubiłam gotować a teraz mi zbrzydlo. Nieźle.
Czemu zawsze na noc porody się zaczynają, matko święta, czyżby ominelam ważna lekcje biologii? :-)
 
Chyba się Wam jeszcze nie chwaliłam - ale zadzwoniłam już do położnej. Mamy się spotkac w szpitalu po 10.11 na KTG i na pogadanie. Powiedziała, że z chęcią nam pomoże :tak: Bardzo sympatyczna Pani - zadzwoniłam w trakcie jej urlopu jak się okazało, a była przemiła. W sumie mogła powiedziec, proszę zadzwonić po takiej i takiej dacie - a o wszystko wypytała, powiedziała co i jak i się ze mną umówiła. Super pierwsze wrażenie. Także kamień z serca - juz mam w razie czego do kogo zadzwonić - bo powiedziała, że jakby co to mam dzownić do niej :-)


porannakawa - a co u Ciebie? Zamilkłaś kochana, daj znać!
 
Moje oba porody zaczęły się w nocy, pierwszy odeszły mi wody,znalazłam czop po siusianiu na papierze toaletowym, taki kawałek galaretki i później chodziłam niby siusiu ale jak dochodziłam do toalety to nic tylko to co przez drogę pociekło ( dobrze zostawić wkładkę do pokazania jaki kolor mają wody) za drugim razem to tydzień po terminie po praniu dywanu,myciu okien tych dolnych i masażu sutkow dostałam skurczy w nocy i pojechałam od razu do szpitala,już chciałam urodzić. Podobno już mi wody odchodzilybod kilku dni a ja myślałam że popuszczam... Jedyne co mogę poradzić i sobie też żeby za wcześnie nie jechać do szpitala, chyba że wody odejdą. W domu wygodniej, nawet wziąść prysznic itp a to dość czasu trwa.
 
reklama
Do góry