reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy 7, 8 i 9- latków -ZAPRASZAM DO ROZMOWY :)

reklama
Szkoda, że ostatni weekend ten park iluzji :dry:, bo ja już mam zajęty po pachy :sorry2:. Może w przyszłym roku też będzie.

U nas troszkę zaczęło się przejaśniać, wczoraj miałam fajny powrót z pracy, bo nie byłam naszykowana na deszcz - jeszcze od przedszkola z młodym szliśmy a on w adidaskach, cześciowo go niosłam, bo już takie kałuże były, że by nie przeskoczył (ja ledwo szłam). Dziś ja wzięłam parasol a młodemu założyłam kaloszki to pewnie się rozpogodzi znając nasze szczęście :-D.

Starszak odmawia chodzenia w kaloszach od kilku miesięcy i następnego numeru nawet mu nie kupowałam. Mówi, że kalosze to obciach :shocked2:. A młodszy dałby się pokroić za kalosze :-D, jak zobaczył, że szykuję je to od razu założył i paradował w nich po mieszkaniu.
 
Hej dziewczyny, jak ostatnio sie troche zaczytuje, zostalam mi koncowka Koda Da Vinci
moja lubi gumowce, bede musiala jej na wiosne kupic,teraz miala z Kaczorem Donaldem
a tak mloda chora,dziadkowie z nia siedza
ja myslalam nad Ogrodem Botamicznym,ale ten weekand odpada
 
U nas też kalosze są lubiane :tak::tak:
A mi właśnie auto padło na amen a żeby go naprawić potrzebna jest większa kasa więc jak się domyślacie jestem happy :crazy::crazy:
Mozi zdrówka dla córci :tak::tak::tak:
 
Może u dziewczynek kaloszki są bardziej modne ;-):-D.
Bo pytałam koleżankę i jej syn też za chiny nie założy kaloszy :-D.

atf bardzo spokojnie piszesz o byciu bezrobotnym.

Ja Ci powiem, że mnie to trochę przeraża, że teraz jak mam małe dzieci od zeszłego roku mam pracy po pachy, ledwo się wyrabiam z zapewnieniem opieki, chorowaniem, pracami itp. i jak sobie pomyślę, że odchowam młodszego i mogłabym wtedy stracić pracę :dry:. Nie jest to miła perspektywa zważywszy na to ile wysiłku w tej chwili kosztuje pogodzenie tego wszystkiego. Szczególnie, że jednak powrót do pracy był z jednej strony wymuszony potrzebami finansowymi a z drugiej strony ja już kota z małym dostawałam w domu.
 
jagoda powiem Ci ze ja raczej z takich pogodnych osób które starają sie nie przezywać zbytnio takich niemiłych etapów w życiu bo najzwyczajniej szkoda mi na to czasu i zdrowia!
gdy 2 lata temu nie udało mi sie przedłużyć stażu o dziwo az ryczałam z zawiedzenia...potem niemal rok ktoś mnie "zbywał "- ja sie nastawiałam ze lada dzien zacznę prace a potem mijały dni,tygodnie,miesiące...postanowiłam wziac sie w garsc i juz nigdy więcej nie przeżywać w takim stopniu tego wszystkiego!
teraz gdy skończyła mi sie roczna umowa na zastępstwo ...nie było przezywania i płaczu i lamentu!smutku troche bo sie do ludzi przywiązałam ale cóż takie życie!
zawsze czeka nas cos w życiu a co???na szczęście tego nie wiemy!
wychodzę z założenia ze inni maja gorzej i ciesze sie tym co mam!
jest ciężko- nie powiem ze jest luzik ale damy rade!
 
reklama
Do góry