reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy 2011

Bry wieczorne.

Aleście naprodukowały nie ma co.

Vii to ja też się chcę wprosić mogę:>? Nie wiedziałam, żeś stołówka i przytułek;p;p a poważnie trzeba było szwagierce odmówić. Mało jej na weekend było? no ja wiem na chwile przyszła no i powinnam teraz uszanować, że masz gości.

Beti Nie ładnie się śmiać ze ślepego;p

Emri mam soczewkę na jedno oko plus okulary to dość skomplikowane, w każdym bądź razie jak nie mogę założyć soczewki na oko to tak jakbym go nie miała bo okulary mi nie korygują wystarczająco.

Martinni współczuje jęczmienia! mówią że powinno się posmarować złotem i przejdzie.

Katoryba Bolo to już duży facet:) Nie ma co;) Co do przeróbek to chyba też bym się bała ale zwolnienie to jak najbardziej trzeba bo skoro masz problemy z kręgosłupem.


Suma summarum polazłam do tego dziekanatu na szczęście nic nie musiałam czytać i podpisywać. czyli wszytsko ok. Teram moja królewna dostaje płacznych spazmów i nie wiem o co jej kaman. ale okiełznam ją a co:D Miłego!
 
reklama
hejka dobranockowo:)

widac, ze vii ma gosci bo nas tu na bb zaniedbuje:) moj szkrab zasnal przy karmieniu na siedzaco a jeszcze nie chcialam go klasc. zobaczymy czy to tak do nocy czy na chwilke:)

katoryba szczerze to ja tez bym sie bala chyba zrobic wielkie przerobki bez zgody. a odp kiedy ma byc czy mozna czy nie? tez sama jestem dosc ostrozna. ja bym sie nie zdziwila jakby ktos nawet z sasiadow podkablowal, wiesz jacy potrafia byc ludzie... no i fakt, ze to nie wasze mieszkanie a kasa i tak spora jest wylozona. wspolczuje z praca:( kredyt na glowie, dziecko, na ktore bedzie coraz wiecej wydatkow, czynsz:/ u nas tez nie jest najlepiej bo jak zliczyc to my mamy tak ok 1700zl oplat samych.
 
A co Wy dziewczyny takie ostrożne??? :p Nie ma co się cykać:) Nie wyrzucą nikogo:) Najlepiej chyba będzie zapytać kogoś kto mieszka w KTBS-ach. A wracając do grzejnika to go właśnie widać, bo wisi na ścianie:)

Martini dzięki za maila:)

Beti chętnie bym się zamieniła na opłaty:) Nasze dwa razy tyle...aż szkoda słów, bo to ostatni miesiąc zasiłku, 2 kredyty, bieżące rachunki, dziecko...
 
u nas tyle wychodzi z kredytem ale rodzice nam kilka stowek dokladaja na mieszkanie wiec de facto jest wiecej. ale wy macie 2 razy tyle, masakra!!! no i racja trzeba zapytac kogos kto mieszka to poradzi z doswiadczenia.
 
Pierwsze koty za płoty... Bolo ryczał jak szalony. Podeszłam do niego po 3min, później znowu ryk, uspokajał się już ale podeszłam do niego znowu po 7min (powinnam po 5 ale się przeciągnęło bo doczytywałam co zrobić jak się już uspokaja), później po ok. 5 bo się obrócił na brzuch i ryczał z nosem w pieluszce, więc go obróciłam bo by się udusił. I potem po 2-3 min już jęczał tylko i zasnął sam :) Straszne to było jak tak krzyczał, miałam kilka momentów zawahania żeby podejść do niego ale L. mnie skutecznie hamował. Za to moi rodzice prawie się obrazili i wchodzili 2x ze łzami w oczach i że oni tego słuchać nie mogą i że jak my tak możemy :/ a uprzedzałam, że tak będziemy robić. Mama potem na to, że nie myślała że to będzie takie straszne :(
Nie wiem co teraz w nocy jak się obudzi, powinniśmy niby to samo kontynuować ale nie wiem... można też tak, że póki nie nauczy się sam zasypiać to nocne karmienia pozostawić tak jak były, żeby nie wszystko na raz. Bo w sumie jak bym miała to zrobić? Nie dać mu jeść? Pediatra mówiła, że może on jeszcze nadrabiać dosyć małą masę urodzeniową nocnymi jedzeniami (nocne mleko bardziej tłuste). Więc póki co będę to wprowadzać tylko do zasypiania. Kurcza sama nie wiem co robić...
A w ogóle to Bolo mi takiego pietra napędził, że szok. Już od 17:30 był strasznie marudny-widać że śpiący ale chcieliśmy go przetrzymać do 19:30 do stałej pory kąpieli, no ale się nie dało, bo już strasznie marudził i położyłam go na przewijak żeby wcześniej zacząć rozbierać i myć a ten tak się rozdarł, że nie mógł złapać powietrza (tak jakby cały czas na wydechu płakał) przez dłuższy czas (wcześniej mu się już to zdarzało ale nie na tak długo), zrobił się strasznie czerwony i aż musiałam nim potrząsnąć żeby się odblokował. Potem przez chwilę taki blady się zrobił i taki wystraszony. Tak jak wcześniej był marudny, kręcił się strasznie, oczy mrużył tak po tym taki spokojny, zero płaczu, taki potulny misiaczek i tak przez całą kąpiel i karmienie, myślałam że mu się coś stało. A ja mu jeszcze na to wszystko dowaliłam samotne ryczenie... chyba wyrodna matka ze mnie :(

No to się wyżaliłam :)
 
Ostatnia edycja:
hey!!!!

Marzena nie strasz mnie ja teraz tez nobilesa kupiłam bo dulux mi sie srednio sparwdził....

Emri....współczzuje 8! znam ten ból....

Madzioszka-super, że wsio załatwione :)

Katoryba-nie wyrzucą-zobaczysz- rób swoje i tyle...szkoda nerwów...i szybko uczysz samodzielnego zasypiania...może daj czas jeszcze-przyjdzie gotowość sama zobaczysz...są dzieci gotowe i nie gotowe-ty wiesz najlepiej jak twój synek- wyczujesz to- wsłuchaj się-bo ja rozumiem że to wygodne jak malec sam zasypia ale z drugiej strony nie każde dziecko takie same... u mnie metoda się sprawdziła- mała nauczyła sama spać bardzo szybko ale ja po roku ją zastosowałam bo wcześniej ona bardzo bliskości potrzebowała w nocy -i zyczę powodzenia -a jak sie zaweźmiecie to nie słuchać innych...po prostu trzeba będzie przetrwać kilka dni płaczu
 
hmmm Hania od urodzenia zasypia sama. Tylko jak jest bardzo wymęczona i nie może zasnąć to muszę ją w rękach ukołysać, ale to się zdarza bardzo bardzo rzadko...

Katoryba ja to bym się chyba bała tak sama z siebie zmieniać mieszkanie, które nie do końca jest moje... dopytaj się jak było u innych, bo wszystko zależy co masz w umowie wpisane... żeby się nie okazało, że w Twojej jest coś czego nie było u znajomych i skończy się na jakiejś mega karze :/

co do opłat to nam wszystkie rachunki wychodzą prawie 2tyś, czyli praktycznie cała wypłata G :/ żyjemy za moją skromną wypłatę także nie wiem co będzie jak skończy się macierzyński ;( powalony kraj (delikatnie mówiąc)

no i ja zamknęłam i otworzyłam dzień ;) bo dopiero mam chwilę na kompa :)
 
Katoryba - jesteście mega wielcy!!! za decyzję o zasypianiu....i widzę, że idzie "książkowo":) jak już postanowione to klapka zamknięta, bo się tylko Bolciowi namiesza w głowie....ja jak w dzień byłam z Bartuniem, to nie podchodziłam przez te przepisowe minuty do niego, On ryczał jak opętany. Jak już odpowiedni czas następował, to podchodziłam, pocieszałam, jak się uspokoił - odkładałam spowrotem do łóżeczka i tak w kółko...ale nie wychodziłam z pokoju, śpiewałam i gapiłam się w okno;/ po dwóch dniach chyba płakał o wiele krócej i szybciorem zasypiał. Najgorsze przeprawy były jednak wieczorem i w nocy - tutaj tatuś pomógł jak już pisałam...Ale nie zrezygnowałam z karmień w nocy - zrobiliśmy to tak, że na początku jak się obudził w nocy to normalnie karmienie, odkładanie do łóżeczka - ale jak mi usnął przy cycu, Mirek go lekko rozbudzał - i to On przejmował ster, ryk taki - że łoooo...ale sukcesywnie w mairę tego jak bardziej zasypiał, zmalała mu ilość karmień w nocy!!!!jak już miał te 5m-cy to zasypiał sam w naszej obecności, ale karmienie gdzieś między 20a21 i potem dopiero ok.4rano i spanie do 7-8...cyrki ze spaniem znów się zaczęły jak miał gdzieś 7-8m-cy, kiedy to się zbiegło i jego większe przemieszczanie się, wstawanie w łózeczku, siadanie, raczkowanie i niestety ząbki! I tak jak było w miarę wyprosotowane wszystko, tak znów wszystko się rozregulowało - bo np zasypiał i budził się po 40-45 min (w książce jest łądnie to opisane - te 45 min to jakieś przejście między głębokim snem a płytkim...) i wtedy nic nie pomawygało! ani utulenie, ani cycuś, ani śpiewanie, smyranie - no i ból od ząbków...ech jak sobie przypomnę to szok...ale na nowo zastosowaliśmy metodę nauki spania - ale wtedy już szło dużo oporniej, mały wstawał w łóżeczku, nie umiał się uspokoić - wył tak na stojąco itd - znów M najlepiej sobie poradził...bo ja już nie mogłam;/ ...nie wiem, może to moje odczucie, ale najlepiej jest uczyć takie maluszki, które już są zainteresowane światem, umieją juz zabawić się zabawkami itd - pomijając noworodki i tak gdzieś do 3go miesiąca życia - później jest ciężej jak dziecko już wstaje, rozumie więcej i ma kryzys związany z rozłąką - jakoś niby do 8go miesiąca nie bardzo czuje, że mama wychodzi i może nie wróci (tak myślą dzieci, nie rozumieją, że mama wychodzi na chwilkę - dla nich to abstrakcja i jak mama znika to myślą, że na zawsze...)...nie wiem sama, ale naprawdę dzieci robią sobie różne nawyki, rytuały, które pomagają im zasnąć - jeśli jest to kołysanie, ssanie cyca, jeżdzenie w wózku, w aucie...to ciężko jest to zmienić - bo dla nich tak było "od zawsze" a "Oni" czyli my chcemy to zmienić! warto dać dziecku jakąś maskotkę, pieluszkę, kocyk....u nas się nie sprawdziło, bo zamiast pomóć Bartuch zaczynał się bawić i zamiast spania była zabawa z przytulanką...

u mnie oko jeszcze większa bania niż wczoraj;/
o opłatach nic nie mówię, bo tu i kredyt jeden, drugi, auto również - dziecko w wieku przedszkolnym + niemowlę....no cóż...taka Polska właśnie!mialam pisać co było w pracy...umowa gotowa do podpisania, zero negocjacji, zero rozmowy - albo się godzę, albo nie...zostałam podstawiona pod ścianą i poczułam się jak jakiś głupek;/ szefowa wyrafinowana nie powiem kto;/ ja naprawdę nie wiem, czemu się tak traktuje kobiety - niby wszystko robione w białych rękawiczkach, pod przykrywką prawa itd - ale jasno się nam daje do zrozumienia, że jak się babo zdecydowałaś na dom i rodzinę, to albo się wykastruj za przeproszeniem, albo siedź w domu, hoduj krowę i kurki to jakoś wyżyjesz;/ takie mam wrażenie...po tym co jeszcze Katorybę spotkało to już w ogóle.......tylko gdzieś opisać - ale gdzie i co to w sumie da???????

a jak tam zawalka????????

ps:)
Bartuś dostał się do przedszkola!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Martini gratulacje przedszkolaka :) super! zawsze to mniejszy wydatek niż prywatne ;)

Szczęśliwa no nie chce cię straszyć, ale ja bym tego nobilesa od najgorszych wyzwała...szczególnie, że nikt nam nie umiał powiedzieć czemu te farby nie kryły tylko zostawały plamy po 3 malowaniach. Albo wypróbuj sobie najpierw jakąś jedną ścianę i najwyżej oddaj to dziadostwo, albo od razu wymień na inne. My na jeden pokój zmarnowaliśmy 150zł a wy na całe mieszkanie to wole nie liczyć :p

A ja się muszę pochwalić bo wczoraj mieliśmy super popołudnie :) walka z pokojem Majki wygrana! Michał z tatą pomalowali duluxem i wyszło cudownie :) 2 malowania i zero plam, prześwitów itp. Kolory wyszły bardzo ładne i białe rameczki uroczo wyglądają. Ja za to upiekłam placek z rabarbarem i zrobiłam kompocik i poczułam, że serio już wiosna jak rabarbar wciągam ;) no a wieczorkiem na kabarecie się zrelaksowaliśmy więc wszystko super :)

Miłego dnia bo chyba się cieplej robi :)
 
Do góry