reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy 2011

jeju produkcja masakra tu dzis:) pogoda nie sprzyja spacerom:) ja lubie cieplo ale jest mega skwar. postanowilam, ze pojdziemy do lasku troche polazic ale sie przeliczylam o komary nas obsiadly i doslownie musielismy uciekac!

vii u nas tez dzis druga drzemka. rano spalam razem z synkiem bo od kilku dni trojka sie wyzyna i jest apogeum lamentu i udzienie sie w kolko, do tego goraco wiec spac ciezko:/

jeju ja tez chetnie na basen pojade choc jutro do niesulic rodzinnie jedziemy. ale wicie co ja sie teraz juz boje zeby Dawid sie na dworze kapal bo w tym roku trzy razy sie pluskal. za pierwsym razem nic, po drugim razie zaraz na druga dobe angina i trzydniowka i teraz w pon sie kapal u tesciow popoludniu i w nocy stan podgoraczkowy 37,9 i chrypka i katar wodnisty:/ na szczescie po dobie temp wrocila do normy. sama juz nie wiem...
 
reklama
ojej, Beti... a może to przypadek- cała masa dzieci ostatnio ma 3 dniówkę, nas dopadła na weekend majowy. Ponoć 75% dzieci do 3 r.ż to ma i nie sądzę by od kąpieli...
My to nawet w morzu mu pozwoliliśmy się pluskać a nie było wcale ciepło super i na drugi dzień woda już tak zimna była, ze flagę czerwoną wywiesili... Ale Mieśko to jakiś odporny typ- póki co oprócz 3 dniówki i kataru alerg. nie był jeszcze chory.
Beti, a może chociaż niech nózki sobie moczy jak się boisz, że od kąpieli zachoruje???
 
to moja jest trwardza. jeszcze nigdy na nic nie była chora, nawet kataru nie miała. a jak miała gorączkę przy ząbkach dzielnie stawiała jej czoło, bo bawiła się jak zwykle. twarda babeczka z niej;)
hehe.. ja to sie boję, ze bym spanikowała jakby mi nagle zachorowała.
ale moja mama mówi,z e ja to prowadzę zimny chów i to dlatego. a ja tylko robie tak jak mi intuicja podpowiada.
choć słyszałam,ze jak nie karmiona piersią, to nie będzie tak odporna.. a jak dla mnie to kolejny mit.
 
Ostatnia edycja:
no moj nie jest jakis chorowity. pierwsze raz zachorowal jak mial 14 miesiecy - przeziebienie z goraczka. no i teraz w lipcu ta angina i antybiotyk.

aestima tylko, ze on mial trzydniowke i angine za jednym razem wlasnie po tej kapieli. bo angina to wlasnie takie dziadosdtwo co lubi latem atakowac po tym jak jest w organizmie duzy skok temperatur. ja mialam kiedys po zjedzieniu loda angine:)
 
Rozumiem Beti Twoje obawy i to, że masz dość chorób, ale trochę szkoda żeby będąc nad jeziorkiem nie korzystał z wody. a może weźmiecie basenik i mu tam nalejecie- zrobi się taka ciepła zupa i nie będzie skoku temperatur... ? A może faktycznie to za duży skok temperatur dla Dawidka i jego organizm na to źle reaguje? Dzieci są różne... To może warto żeby się popluskał w chłodniejszy dzień a nie taki upał i wtedy temperatura wyrównana będzie? JA w sumie nie wierzę, ze od zimnej wody można się rozchorować - bardziej od przegrzania, albo jak to mój pediatra mówi- chwycić zarazki, które inni w wodzie sukcesywnie rozsiewają...

My jutro jedziemy nad jeziorko i nie dałoby rady go utrzymać z dala od wody- jak widzi to piszczy i biegnie a jaki płacz przy wyciąganiu:no: Już normalnie wkładamy go do kółka ( takiego z zabezpieczeniem między nóżkami) i pływa koło nas - pod czujnym wzrokiem i obserwacją, ale nie trzymamy go już:) Na basenie nurkuje trochę:-)

Yvonne, ja mam jakiegoś jobla z zimnym wychowem- nawet przy - 15 wystawiałam go na drzemkę na balkon opatulonego. Mamy taką osłoniętą loggię, to mu nie wiało. A koleżanka zimą prawie wcale ze swoim małym nie wychodziła i jej chorował kilkakrotnie. No i moje dziecko zawsze najlżej na placu ubrane- jako jedyne czasami nie ma czapki ( jak nie ma wiatru i słońca) i na bosaka sobie po trawce śmiga:-) Ale z tego co kojarzę Ty Beti też raczej zimny wychów stosujesz? Przynajmniej Dawidek zawsze podobnie ( chodzi mi o ilość warstw) do Miesia był ubrany jak się spotykalyśmy:-)

Beti, Vii-
moja babcia i mama mają teorię, że dziecko zaczyna chorować po roku i na Waszym przykładzie wnioskuję, że to prawda! Mam nadzieję, że nas dalej choróbska będą omijać SZEROKIM łukiem:tak:
 
Ostatnia edycja:
vii, aestima my tez zimny chow:) Dawidek zawsze lekko ubrany ale stosownie do pogody. ostatnio moja tesciowa tez jak u niej spalismy sie zdziwila, ze Dawidek w rampersie spal z golymi nogami i stopami:) mi poprostu czasem rece opadaja jak widze przegrzewane dzieci!

aestima cos w tym chyba jest, ze po roku choroby sie zaczynaja. bo u nas wlasnie 14 miechow maly mial i nagle goraczka w nocy nie wiadomo skad jak u vii wlasnie.
 
Juhu,
Już mi działa szybka odpowiedź - mężu magik zadziałał :)
Dzisiaj u Bola:
1. Nie było dzisiaj drzemki :| prawie przykimał w aucie (no chyba, żę to był stan prawie omdlenia z gorąca :| ) jak wracałam z miasta o 13 a potem za chiny ludowe nie chciał się położyć. Walczyłam z nim do 16:30 :| mam nadzieję, że jutro to się zmieni, bo oszaleję.
2. Podczas jednej z prób położenia na drzemkę (zawsze kładę go i wychodzę zamykając drzwi) jęczy, wyje, krzyczy i co tylko i nagle słyszę jakby coś zrzucił (przy wcześniejszej próbie dorwał mokre chusteczki i wszystkie powyciągał :| ). Wchodzę - a on stoi przy drzwiach :o szczena mi opadła na ziemię. Nauczył się wyłazić górą z łóżeczka! Już tak zrobił u teściowej ostatnio ale tamto łóżeczko niższe było... No i teraz nie wiem jak go będę kładła spać - nie mogę go tak zostawić bo sobie łepetynkę rozbije jeszcze :(
3. Wczoraj i dzisiaj nadrabiał kupami za poprzednie zastoje - po 3 razy.
4. Testowałam dziś ogórka małosolnego - robił za siekacza - odgryzał kawałki i wypluwał. Tyle w temacie.
5. Dostał dzisiaj pół kolby kukurydzy do łapki i coś tam do brzuszka trafiło, chociaż na początku było standardowe plucie. Także może to spróbują mamy warzywnych niejadków?
U mnie:
Użarł mnie jakieś robal w łydkę. Chyba ten sam co kiedyś w kostkę, że mnie piekło, bolało, spuchła bania i butów nie mogłam nosić. mam bańkę na nodze i paskudnie swędzi i piecze :(

vii - soki pije a jakże, robię też kompoty. Dawałam też kisielek z gotowanego siemienia lnianego.
A jakie łóżeczko Hania będzie miała? Zapodaj linka.

Izuniek - to jak u Was z kupami jak Lena też nie chce warzyw i owoców?

Aestima - bardzo bym chciała żeby Bolo chciał owoce i warzywa tak jak Miesik. Chyba lepiej ograniczać niż kombinować jak tu wcisnąć cokolwiek :(
Co do filmików: Bingo też Bola zaciekawiło, zegar też ale już Ci w łódeczce i bałwanek to nuda - po 10sek poleciaaaaaał. A autobus jest na liście bestsellerów :) Jak jedziemy w aucie i wycieraczki chodzą to krzyczy i pokazuje, dzwonki też (klakson w sensie) no i w ogóle że t autobus to jest łaaaaaaał bo on maniak wszystkich kółek jest.
Teoria Twojej babci u nas się nie sprawdza. I że na cycu odporniejsze - też nieprawda. W pierwszym roku chorował kilkakrotnie :/ A pierwszą zimę zaraz po urodzeniu codziennie na dworze byłam, nie przegrzewam, itd...

Yvonne - szybka ta Twoja córa :) jak Zuzia karolq - też taka wyrywna w chodzeniu była :)

gogoja - czego ja już nie próbowałam z tymi owocami. Jak tylko jakiś pokaże to od razu głowę odwraca i ucieka. Do ręki nawet nie chce wziąć. Nawet nie chce spróbować (zresztą ze wszystkim tak jest) wszystko muszę mu na siłę tylko żeby o usta się otarło i jak się obliże że jest ok to wtedy dopiero wyraża zgodę na posiłek i otwiera buzię. No a jak nie jest ok to wypluwa i czasem nawet ma odruch wymiotny :/

sallis - a jakie to ciasteczko owisiane? jakieś dzieciowe dajesz?
Uczę Bolcia od dawna dmuchać w chusteczkę. Na wiatraczki pokazuje dmuchając nosem właśnie - nie buzią. Ale jak każe mu dmuchać do chusteczki to przeważnie się wyrywa :/

Beti - może to zbieg okoliczności? Ja 2 razy na balkonie Bolcia w basenik wpakowałam i raz na działce u znajomych - było ok wszysio. Może trzeba hartować właśnie tak? Sama nie wiem... A jaką wodę lałaś do tego baseniku? Może za chłodną? i właśnie za duża różnica temp?

Czyli mamy już 4 chętne na lody. Kto jeszcze? No właśnie jak będzie jaki skwar jak dziś to też aktualne?
Apropo basenu - jak tam jest w ogóle dla dzieci? Jakiś brodzik czy jak? Jest cień gdzieś? Jakaś przebieralnia jest też? I jak z opłatami?
 
Katoryba, a Twój nick jaką ma etiologię? Bardzo podobają mi się Twoje zdrobnienia dla Miesia:tak: Miesik- cudnie, chyba teraz będzie w częstym użyciu:-) I wcześniej też jakoś ładnie go zdrobniłaś:)
Nie wiem jak przeżyłaś dzień bez drzemki:no: U nas też z nimi w te upały marnie ale zawsze troszku pośpi- może z 1,5 h się dzisiaj uzbierało... za to na noc nie chce ostatnio zasypiać- teraz też jeszcze hasa:baffled: A zawsze o 19 już chrapał...

Beti, mi też ręce opadają, wczoraj widziałam około 3 latkę śpiącą w wózku i przykrytą polarowym (!!!) kocykiem:szok: A ludzie nic a żeby mi uwagę zwracać, ze dziecko bose a od stóp to przecież ciągnie, to pierwsi... heh.
 
Izuniek moja córa leń była z chodzeniem za to wiec nie takaszybka ehhehe ale jak wstała to od razu biegała, a drugie dziecko szybciejbo marodzeństwo-zobaczycie same z czasem ;)
Aestima mój syncio tez kocha warzywa owoce i tez mamy kijowekupy ech dziś dupka odparzona –czwóra idzie i daje nam popalić
\ \ cycem trochę mit – dzieci chorują tak samo na cycu jak ina sztucznym mleku
Aestima nogi odkryte w ogóle budza SZOK mój mały w chuście nogigołe a komentarzy ful…..a gadaja babcie ubrane w mohery –pewnie się dziś lekkospociły babinki hahaha
Katoryba jak będzie takiproblem to aktualizacje do pzreglądarki ponoc trzeba – a co mąż magik poczyniłże już dobrze działa?
U nas borówki dzieci jedzą na kilogramy! Woda zimna –jasne! Inadm morze jeziora wsio siadają tyłkami się moczą hihi wyciąganie z wody tojeden wielki RYK ;)
Ja z lodów odpadam mój spi wtedy i to jego jedyna drzemka zadnia….
 
reklama
albo za duzo piszecie...albo moja pamiec nawala ;)

aestima - dzieki, dzis nie ogladalysmy bo cale popoludnie na zewnatrz ale moze w weekend wyprobujemy

beti - pewnie to zbieg okolicznosci bo mloda jak tylko jest pogoda ok to sie kapie na ogrodku i nic jej nie bylo poki co

katoryba - no to nieciekawy dzien :/ ale jak on kurcze wyszedl z tego lozeczka???

co do chorowania to chyba od indywidualnych predyspozycji dziecka zalezy. majka poki co raz chorowala bo sie ode mnie zarazila jelitowka. wg starszych pokolen tez zimny chow bo ciagle okna otwarte i dziecko cienko ubrane ale wg norma ;) co do bosych stop to ciagle slysze od babci sasiadki "a gdzie ona ma skarpetki" :)

my dzis spaniowo ciut lepiej bo rano godz i po poludniu godz :) przed chwila zasnela a ja sie biore za pakowanie i jutro po pracy jedziemy do wro :) takze milego weekendu laseczki
 
Ostatnia edycja:
Do góry