Witajcie
Spóźnione buziaki dla Gabi, Jagódki i Lili:*
Karolq - dużo zdrówka dla Was
Z tą piwnicą to było tak: sąsiad uprzejmie mi doniósł, iż na zebraniu spółdzielni był poruszany temat brudu w piwnicy i sprzątaczka (bo sprząta nam korytarz jakaś wynajęta pani) skarżyła się, że syf jest od wózka i ona nie będzie sprzątać tego, bo każdy po sobie powinien sprzątać
. Z tego wynika, że każdy za sobą - wchodząc po schodach -powinien zamiatać
. Sprzątaliśmy piwnicę przed świętami, później jeszcze co jakiś czas zamiatałam, ale wiadomo, że kilka wyjazdów do lasu i znów naniesione. Musiałabym za każdym razem zamiatać, czyli codziennie, a ja ledwo chatę ogarniam. Sąsiad poradził mi, żebym obmiatała koła przed wprowadzeniem wózka do klatki, ale jakoś obmiatania błota sobie nie wyobrażam. Tak się wkurzyłam tą piwnicą, że mam teraz zrąbany weekend i ciągle kłócę się z P. No to się wyżaliłam
Cosa - śliczną masz córeczkę. Naprawdę jest się kim chwalić
.
Siwa -ja też chcę taką Gabrysię za jakieś dwa lata. Swoją drogą - Jachu miał być Gabrysią
Beti - no to masz już z górki tą mgr, chociaż wiem, że po koniec pisania wcale nie jest łatwo
. Dużo samozaparcia
katoryba - to mieliście wesoło z takimi małymi gośćmi
. Ciekawe, czego Bolo się nauczył od nich.
Marzenka - dzisiaj na spacer posłałam P., bo ja muszę pilnować piekarnika z szynką i obiad robić.
Sallis, Beti - też chciałam wczoraj obejrzeć tą Białą Masajkę, ale sprzątałam
. Jaki świat byłby piękniejszy, gdyby nie trzeba było sprzątać.
Miłej niedzieli