reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy 2011

Witajcie poniedziałkowo,
anias - też miałam okazję pobujać się po Warszawce jakiś czas temu - w takich momentach doceniam naszą kochaną Zieloną Górę :tak:
emri - pytając o opłatę chodziło mi o szkołę rodzenia :blink: wiem, że wcześniej było 50zł dobrowolnie ale nie wiem jak jest teraz - pewnie była o tym mowa na pierwszych zajęciach.

Ja chyba zdecyduję się na te boksy do porodu - też myślę (tak jak vii), że chyba będzie mi to obojętne gdzie - byle jak najszybciej i najmniej boleśnie ;-)

Zastanawiam się nad koszulą - są w sumie 4 "typy": rozpinane na guziki po 2 stronach, rozpinane na guziki na środku, z takimi dziurami pod zakładkami i kopertowe - myślicie, że która będzie najbardziej wygodna do karmienia?

A na drugich zajęciach w SR był wyświetlany film - od jajeczkowania po poród; wszystko po kolei jak rozwija się dziecko. Film fajny, ale dużo z tego było już w tym filmie co widzieliśmy na VOD o francuskiej parze. Potem zajęcia na sali gimnastycznej - ćwiczenie oddychania przeponą, ćwiczenie mięśni Kegla, bezdechu i takie ogólne ćwiczenia na piłce i materacu. Te ćwiczenia bardzo mi się podobały.

Wszystkim przeziębionym życzę dużo zdrówka i wytrwałości w walce z zarazkami.
 
Ostatnia edycja:
reklama
katoryba ja kupiłam takie rozpinane na dwóch stron na guziczki... i do tego szlafrok... cienki, bo pani doradzała, że tam na porodówce zawsze gorąco... a jak będzie zimno to jakąś bluzę zarzucę, albo mąż gruby szlafrok przyniesie... co do sal to ja tylko z jednego względu bym chciała tą jednoosobową... boje się, że Grzesiek po 10 min padnie ;) i zostanę sama a w tej jednoosobowej może być ponoć więcej niż jedna osobą, wiec wtedy mamę bym wołała na ratunek... bo najbardziej się boję zostać sama...a tak poza tym to jest mi wszystko jedno czy to będzie duży piękny pokój czy boks przedzielony kotarą ;)

anias:) nie martw się nie jesteś z tym sama ;) ja też świruję tak, że aż sama siebie nie lubie... na szczęście już niedługo to się skończy :)
 
jak rodziłam Bartosza to do karmienia miałam jedną koszulę rozpinaną po środku(nie było wtedy zbyt dużego wyboru) i drugą z dziurkami na cycuszki;) najbardziej praktyczna była ta rozpinana po środku. Teraz są fajne te rozpinane z dwóch stron bo karmiąc jedną piersią druga jest schowana a tak obie praktycznie na wierzchu;)

tak myslę, że mam chyba jakąś depresję przedporodową ( o ile coś takiego istnieje) , im bliżej porodu tym bardziej świruję. Nie wiem co, jak , ile, po co i na co? Gdy rodziłam pierwsze dziecko była przy mnie moja mama a teraz tu w Zielonej tak naprawdę jestem sama . Czuję się jak takie małe bezradne dziecko. Próbuję to sobie jakoś poukładać ale im bardziej wybiegam do przodu to czarna dziura jest coraz większa. :shocked2:

do tego wyglądam jak miś kuleczka, twarz jak księżyc i w ogóle fuj, fuj nie moge patrzeć na siebie. Nie wiem czy to przez brak słońca czy jak?:-(
 
no nie wiem czy nie padnie on czasem ma takie zapędy jak panienka jakaś ;) i mam tylko nadzieję, że się posłucha i nie będzie zaglądał tam gdzie nie trzeba ;)

anias:) nie no jak Ty już taka wprawiona mama przed Sobą widzisz czarną dziurę to ja już w ogóle powinnam świrować... będzie dobrze poradzisz Sobie, masz już do pomocy małego mężczyznę :) sama się zdziwisz jaki będzie pomocny ;) ja staram się za bardzo nie myśleć do przodu... dużo rzeczy jeszcze nie wiem... nie mam i nie pomyślałam nawet o tym i też się boję, że ogarnie mnie panika...mam żal sama do siebie, bo przed ciążą czułam, że będą się nią strasznie cieszyć, a teraz w nic się nie mieszczę i wszystko mnie wkurza...zaraz koniec ciąży, a ja wcale nie jestem taką piękną, pełną życia i radości ciężarówką jaką miałam być...

dziewczyny, czy Wy też na początku jak wstajecie czujecie taki dyskomfort (ból) w pachwinach i kości łonowej ?? mam nadzieję, że nic mi się tam nie rozjeżdża...

wczoraj oglądałam z onet'u filmik o małych olbrzymach i teraz się boję, że mała będzie ważyła 5-6 kg :( w dodatku chłop mnie denerwuje... ja w sklepie oglądam ciuszki a on krzyczy "nie kupuj, poczekaj, bo mnie lekarz przestraszył i co jak się koń urodzi..." :( teraz już nie wiem jakie ciuszki wybierać... poważnie mnie to przeraziło, że ona już była wielkości 28 tyg malucha (zamiast 26) i ważyła 1,02 kg zamiast (500-700g)...
 
Hej żyje :-)

Dziewczyny - co to za jesienne smutki :-)

Vii - dziecko będzie wspaniałe :-) A ty się nie przerażaj :-D Ja nie pmiętam porodu -ale mina lekarzy bezcenna :-D A twoja mała może okazać się chudzinką długą :-) którą przy kichnięciu wypchniesz :-D

AniaS - 8 latek będzie wspaniałą pomocą :-D

Pozdrawiam :-)

PS Nie wygadałyśmy się na spotkaniu :-D Bo ja musiałam uciekać po Mikiego :-D
 
anias:) nie no jak Ty już taka wprawiona mama przed Sobą widzisz czarną dziurę to ja już w ogóle powinnam świrować... będzie dobrze poradzisz Sobie, masz już do pomocy małego mężczyznę :) sama się zdziwisz jaki będzie pomocny ;) ja staram się za bardzo nie myśleć do przodu... dużo rzeczy jeszcze nie wiem... nie mam i nie pomyślałam nawet o tym i też się boję, że ogarnie mnie panika...mam żal sama do siebie, bo przed ciążą czułam, że będą się nią strasznie cieszyć, a teraz w nic się nie mieszczę i wszystko mnie wkurza...zaraz koniec ciąży, a ja wcale nie jestem taką piękną, pełną życia i radości ciężarówką jaką miałam być...

dziewczyny, czy Wy też na początku jak wstajecie czujecie taki dyskomfort (ból) w pachwinach i kości łonowej ?? mam nadzieję, że nic mi się tam nie rozjeżdża...

wczoraj oglądałam z onet'u filmik o małych olbrzymach i teraz się boję, że mała będzie ważyła 5-6 kg :( w dodatku chłop mnie denerwuje... ja w sklepie oglądam ciuszki a on krzyczy "nie kupuj, poczekaj, bo mnie lekarz przestraszył i co jak się koń urodzi..." :( teraz już nie wiem jakie ciuszki wybierać... poważnie mnie to przeraziło, że ona już była wielkości 28 tyg malucha (zamiast 26) i ważyła 1,02 kg zamiast (500-700g)...

też na początku ciąży zapowiedziałam sobie i wszystkim dookoła, że będę sliczną, zadbaną radosną kobietą w ciąży a tu dupa;) ciężo się ubrać, żeby zarazem wyglądać ładnie i żeby było wygodnie i radośnie.
ból w pachwinach i kości łonowej jest normalny ponieważ wszystko się rozciąga i jest poluzowane tak mi lekarz powiedział.
też oglądałam wczoraj filmik o olbrzymach;) ale vii zobacz jak te wszystkie mamusie wyglądały , waga powyżej 120 kilo więc spokojnie;) z ubrankami ja też mam problem.Myslę, że kilka w "normalnym " rozmiarze 56 i reszta na 62 i więcej. Tak naprawdę wszystko się okaże po porodzie;) ale niewiedza jest okropna;)
 
Wiecie co... jak tak Was czytam to sobie myślę, że może ze mną jest coś nie tak? Ja jakoś teraz tak bardzo nie panikuję (chociaż jak sięgnę pamięcią wstecz to był czas że było dużo gorzej) i jakoś tak lajtowo podchodzę do wszystkiego. I tak nawet kilka dni temu doszłam do wniosku, że ciąża to najlepszy (póki co) etap w moim życiu. Żyję sobie na luziku, nie mam większych zmartwień, jakoś tak mi dobrze ze sobą. Fakt, że nie wyglądam rewelacyjnie i nie czuję się jak modelka ale jakoś mi to zwisa. Porodu póki co się nie boję, bo nie wiem czego się spodziewać - nastawiam się na straszny ból i że będzie bardzo źle (lepiej miło się zaskoczyć niż rozczarować), a z dzieckiem to przecież jakoś sobie wszystkie poradzimy - nie mamy innego wyjścia. Także dziewczyny - jest szansa, że za niedlugi czas Wam też przejdzie deprecha :)

Ból w pachwinach (szczególnie po lewej stronie) czuję praktycznie cały czas od kilku tygodni jak chodzę , ale na SR mówili, że to normalne więc się tym nie przejmuję. Ostatnio jakoś częściej napina mi się brzuchol (dzisiaj rano to chyba z 5 razy) ale tak na kilka-kilkanaście sekund, także myślę, że to te skurcze Braxtona-Hicksa. Mam pytanie do doświadczonych mam- czy skurcze porodowe to będą się zaczynały od takiego właśnie napinania się brzucha bezbolesnego? Czy to od razu boli?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ból w pachwinach (szczególnie po lewej stronie) czuję praktycznie cały czas od kilku tygodniczas jak chodzę , ale na SR mówili, że to normalne więc się tym nie przejmuję. Ostatnio jakoś częściej napina mi się brzuchol (dzisiaj rano to chyba z 5 razy) ale tak na kilka-kilkanaście sekund, także myślę, że to te skurcze Braxtona-Hicksa. Mam pytanie do doświadczonych mam- czy skurcze porodowe to będą się zaczynały od takiego właśnie napinania się brzucha bezbolesnego? Czy to od razu boli?

mnie od razu bolało;)
 
Do góry