hej babeczki
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
i my witamy się z rana
Paula, Szczęśliwa - czy Wy czasem nie mieszkacie gdzieś w okolicach francuskiej????Chmmmm?????
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
no i witam Was serdecznie
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Vii - a już oficjalnie macie "kartę" założoną w tej nowej parafii???bo my chrzciliśmy Bartunia u mnie w parafii, gdzie praktycznie już ponad 10 lat mnie nie ma - bo to studia, potem Olsztyn itd...ksiądz nie miał nic przeciwko - i jeszcze się cieszył, że u "niego" statystyki wzrosną
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
tzn ja cały czas należałam tam do parafii i nie robił żadnych problemów - tak samo jak przeprowadziliśmy się do Zielonej - i jak potrzebowałam zaświadczenia do chrztu dla siebie, gdyż jestem chrzestną dla córeczki mojej siorki - poszłam, zagadałam do proboszcza Sw.Ducha (bo tu należymy) - nie musiałam nic przedstawiać, ani Aktu Małżeństwa, ani jechać do siebie - po prostu powiedziałam, że się przeprowadziliśmy, że mieszkamy tu i tu, że tak był ślub kościelny i to wsio
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
wpisał nas w akta parafii --> co zaswiadcza, że należymy już oficjalnie tutaj i tyle. Mówi, że skontaktuje się sam w razie potrzeby z moim byłym proboszczem - jak dla mnie księża tutaj w Duchu są ekstra
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
i mają niesamowite podejście do dzieci - ksiądz tarzający się z moim Bartuniem po podłodze i bawiący się w torreadora
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
myślę, że nie powinno być najmniejszego problemu....ale to może moje odczucie, nie wiem jak będzie jak będziemy teraz załatwiać chrzest dla malutkiej...ale to jeszcze duuużo czasu, niech się pierw urodzi
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
a co do papierków - to tak jak piszecie - tylko Akt Urodzenia dziecka i zaświadczenia od chrzestnych - ale to nawet można przynieść przed samym chrztem - wczęsniej tylko zgłosić, kto miałby nimi być.
Morellko - jejku....naprawdę chyba niesamowite uczucie WIeDZIEĆ kiedy się narodzi nasze słoneczko
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić - z podekscytowania chyba bym nie spała, nie jadła i cały czas z gębą uśmiechniętą siedziała hihihihi
Zawalko - ja właśnie zabrałam się za pranie malusieńkich ciuszków...u mnie w rodzinie też krążą ciuszki i jak dla mnie to superowa sprawa
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
bo naprawdę dzieciaczki nie niszczą ubranek - szybko z nich wyrastają, a cieszy nieziemsko jak się wie, że te ciuszki nosił i ten i ta
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
do mnie np wróciły teraz ciuszki co niektóre po Bartuniu
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
jejku...aż łza w oku, że był taki malusi
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
ja mu po narodzinach ciuszki na 46cm zakładałam...a teraz???chłop jak dąb
Vii - bym zapomniała....jeśli tylko chcesz - podrzucasz mi na chwilkę Haneczkę, albo posmaceruję z nią pod kościołem - nie ma problemu - ja mam ducha "pod nosem" - a końcu może się wyczołgam z domu - wczoraj jakoś przeleżałam prawie cały dzień, - odpoczęłam - ciocia i dzisiaj i wczoraj odbierze Bartunia ze żłobka, więc jestem sama - z M ....długo gadaliśmy, jemu też nie jest łatwo;/ martwi się co będzie jak się malutka urodzi i czy damy radę z dwójką...to jest facet, chce wszystko SAM i "ja sobie poradzę" - ale czasem też coś pęka;/
aaaa co do sal po porodzie...to naprawdę sprawa bardzo, ale to bardzo indywidualna - ja niby byłam na sali zwykłej trzyosobowej - ale całą noc po porodzie i do popołudnia byłam sama - i tak jak Betka, mogłam płakać ze szczęścia ile wlezie i nie musiał mnie nikt oglądać
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
ale później jak przywieźli pierw jedna a potem drugą dziewczynę - było super
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
jedna z nich okazała się koleżanką z równoległej klasy z Liceum
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
nagadać się nie mogłyśmy...no i fakt, zawsze ktoś przypilnował dzieciaczka, jak się szło wykapać czy siusiu - druga z dziewczyn rodziła po raz drugi - no i taki przypadek...pierwsze przez CC a to drugie naturalnie - przy porodzie był cały sztab lekarzy, łącznie z ordynatorem - ale chciała naturalnie...gdyby tylko coś - od razu na stół (anestezjolog i sala w pogotowiu) - udało się
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
i była nieziemsko szczęśliwa tym faktem - nie wiem na ile jej wierzyć, bo sama przecież tylko naturalnie..ale powiedziała coś takiego, że CC o wiele gorzej zniosła, że teraz może góry przenosić i o wiele, wiele lepiej się czuje po porodzie - a straciła dużo krwi, do WC szły z nią dwie położne z krzesełkiem za nią, bo mdlała w pierwszej dobie;/ też raz nam tak mocno zasnęła jej malutka płakała a ona nie obudziła się, ja ją szarpałam już za rękę, koleżanka poleciała po pielęgniarki i lekarza - tak się przestraszyłyśmy że joj...a ona zasłabła w łóżku...więc gdyby była sama, nie wiadomo co by było...tak więc nie wiem, ja sama chyba bym nie chciała być - ale to wszystko zależy od okoliczności jak najbardziej!!!!