reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy 2011

witam w moim pelnym 37 tygodniu:) ale to zlecialo!!!
jade teraz ostatni raz przed porodem w weekend do poznania na studia i wlasnie sie ucze, bleeee.
moj synek juz jest taki duzy, ze tylko ciagle mi wpija te swoje nozki w zebra i brzuch, zaraz oszaleje. a patrzac na wasze terminy urodzin mamusie to czeka mnie jeszcze co najmniej dwa tygodnie oczekiwania:)
a jak sie meldujemy w szpitalu to potrzebne sa wyniki ostatniego usg i wizyty u lekarza gin? bo ja bylam 2 tyg temu i zapomnialam swojej karty ciazy i nie mam nic wpisanie i sie tym stresuje:/
madzioszka o tys co zalatwiala na uZ?
izuniek nawet nie wiesz jak ci zazdroszcze dobrego spania, ja nie moge i juz, do tego toaleta co godzine, od kilku dni budze sie glodna w srodku nocy i wcinam banany lub jogurty:)
 
reklama
Beti mnie na izbie przyjęć nie pytali o żadne wyniki... zabrała kartę i nawet do niej nie zaglądała... także myślę, że nie masz się czym stresować zwłaszcza jak na usg wszystko było dobrze :)
 
Cześć i czołem,
anias - współczuję tych kolek, sama dobrze wiem co to znaczy :( Bolcio też nie lubi horyzontalnej - najlepiej się chodzi na nie swoich nogach ;) i to przodem do świata żeby można było go poznawać :) nawet pediatra na szczepieniu się śmiała, że się mały szybko będzie uczył w szkole, bo już taki mały się nauczył że na rączkach lepiej (jak w ataku płaczu wzięła go na ręce to jak ręką odjął - zero płaczu ;P ).
A mojego łobuza nijak nie mogę namówić na leżenie na brzuszku - czy to w łóżeczku, czy na przewijaku, czy na moim brzuszku - od razu jest marudzenie i wielka żałość :/ już sama nie wiem jak mam go przekonać.
Jakiś czas temu położyłam go brzuszku z głową między cycami i sam się doczołgał do cyca i tak się dorwał do mlekopoju (to ta pozycja o której Beti pisała) śmiesznie wyglądał jak ta główka tak chodziła jak dzięcioła ;)

vii - ciekawe co z tą położną. U nas była dzisiaj ostatni raz. Zadzwoniła, że będzie za 15min a przyszła za prawie godz :/
Bolciowi na szczęście skóra nie schodziła (tylko na główce i na brwiach się łuszczyła) więc nie pomogę - u nas parafina na to pomogła.

Beti - gratuluję donoszonej ciąży :)
U nas też zabrali kartę i nie pytała o nic. Ja tylko spytałam czy będą jej potrzebne zdjęcia i pomiary z usg bo bym sobie na pamiątkę chciała zostawić, więc odburczała że jej to niepotrzebne.

Ja mam jakiegoś pecha do tych pieluch... Te rossmanowskie są jakieś beznadziejne albo ja trafiłam na lewą partię. Już 3x tyłeczek Bolcia przykleił się do jakiegoś kleju z tyłu przy falbance - wczoraj to myślałam, że mu kawał skóry wyrwę jak próbowałam to odczepić i oczywiście czerwony wielki ślad został - biedaczysko dlatego tak marudził a mama nie wiedział o co kaman :/ mimo, że posmarowałam to miejsce z klejem mąką ziemniaczaną żeby się nie kleiło, to i tak się przykleiło znowu :| chyba jednak pozostanę przy pampersach jak tylko ta paczka babydreama się skończy...
 
Ostatnia edycja:
Hej

Vii - u nas pomagała parafina z wodą :-) A że Miki po terminie się urodził to mu bardzo się łuszczyła:-) Co do karmienia - to mi się przypomniało coś - jak Miki sie urodził - to na wiosce wszyscy dziadkowie opowiadali że kiedyś jak matka chciała karmić piersią to się na nią krzywo patrzyli :-) Bo sztuczne i lepsze i lepiej dopracowane :-D A teraz mamy tzw laktacyjny terror :-D Karm matka naturalnie :-) Zobacz że jest zakaz pokazywania reklam mleka do 6 miesiąca :-)
Katoryba - dzięki za informacje o kropelkach :-)
Beti :-D No bo to już luty mamy :-D Jak ten czas szybko leci :-) Jeszcze 50 dni i mój termin :-D

Nie wiem kto co jeszcze pisał :-) Ale napiszcie kto się duuużo udzielał a nie ma dostępu do zamkniętego :-)
 
ja też jestem ciekawa jakie numery będzie wywijać ta położna... ale ja jej na pewno zwrócę uwagę jak będzie tak szastać moim czasem i jeszcze narzucać cokolwiek... albo po prostu zmienię położną... i tyle... ona ma mi pomagać a nie denerwować...
 
Beti gratuluję 37 tygodnia:-) coraz bliżej Tobie:D Na UZ załatwiałam zaliczenia tj wpisy i przygotowanie do egzaminu ostatniego i jedynego na szczęście na te sesję.

Katoryba Ty faktycznie masz pecha co do pieluch, mam nadzieję że znajdziesz odpowiednie dla siebie i Bolcia.

Vii położną potraktuj tak jak ona Ciebie bądź nie miła w końcu to jej praca żeby pomagać mamom a nie na odwrót. Chyba się kobieta pomyliła z tym kto jest dla kogo.

Jesteśmy w ogóle nie kulturne kilkanaście postów wcześniej odezwała się nowa mama, którą witamy:-)

u mnie bez zmian, tj nie kaszlam ale chrypię jak stary gramofon, jutro idę do lekarza. Tamtum nic nie pomoglo. Chodzę tylko zła bo nawet nie mogę wyartykułować swej złości:wściekła/y:
Miłego mamuśki!
 
Ostatnia edycja:
ech położne...nie wiem właśnie jak to jest tutaj w Zielonej Górze - trzeba samemu wybrać?Przychodzi z rejonu? a może z przychodni, do której jest się zapisanym?
ja jestem od zamieszkania tutaj zapisana do przychodni na Wyszyńskiego, tak samo Bartuś do pediatry...ale nie znam ani jednej położnej od nich - macie jakieś namiary?nazwiska?
No i jakoś tak przeraża mnie poród tutaj....nie wiem czemu, ale słyszałam już kiedyś, czytam co było np u Vii, mam dobrą kumpelę, która rodziła dwa lata temu i dla niej porodówka i sam poród to trauma do dzisiaj - podobno to przez sprzeczne działania lekarzy, - raz oksytocyna, raz relanium, dolargan...itd strasznie się namęczyła i była wykończona...nie wiem co myśleć - a jechać gdzieś hen by urodzić, też ryzyko - naprawdę tutejsza porodówka ma taką kiepską opinię???czy po prostu przymknąć na to gadanie oko, bo każdy powie co innego? dziewczyny, które rodziły tutaj w ostatnim czasie, powiedzcie jak to jest....prosżę...bo już nastawiam się na wszystko:)

- co do smarowania dziewczynek - to moja siostra swojej córci do dzisiaj smaruje Linomagiem (Ula ma prawie 2latka), ja Bartusiowi też długo smarowałam Linomagiem - juz w szpitalu przy łóżkach miałyśmy w koszyczkach naszykowany: Linomag, fiolet do pępuszka, oliwkę....więc dlatego potem długo smarowałam właśnie tym.

- do odparzeń nie sprawdzał się jakoś sudocrem, miałam próbkę ze szpitala i jakoś użyłam kilka razy, nie działało - za to super okazał się zwykły tormentiol - jak tylko było coś nie tak z pupą, a raz to naprawdę miał mocno odparzone w pachwinkach - smarowałam góra 3razy i było już ładnie.

U nas znów jakieś choróbsko - Bartuch od poniedziałku chodził jako jedyny do żłobka, bo pozostałe dzieci chore;/ i tylko czekałam jak coś się zacznie dziać...no i właśnie do tej godziny zbudził się już kilka razy - zmierzyłam temp. ma 37,8 - zaczął kasłać....no nic zobaczymy co się rozwinie, podałam Lipomal i witC;/;/;/ najgorzej, że znów będziemy sami przez cały weekend - jakoś tak się dziwnie ostatnio składa - że jak nie ma M. to my chorzy...

dobranoc i ściskam ciepło Was wszystkie!!!!
 
witajcie Mamuśki
ja dziś jak zwykle ostatnio na szybko ;-)
Beti gratulacje:)
Dziewczyny, które już urodziły- to w szpitalu zabierają kartę ciąży i już nie oddają?
Myyszaaa jak się udały ferie?
miłego dzionka dla Was wszystkich
 
w nowej soli zabierają,

ja miałam ciężki poród ale w Nowej Soli, wiec do ZG nie pomoge
a to chyba zalezy od porodu, lekarzy na zmianie, męża sis miała swoja polozną, lekarza z sulechowa i skonczyło sie na porodzie 2 w 1, po 16 h stwierdzili dopiero ze ma taka budowę miednicy że dziecko nie przejdzie
 
reklama
witajcie Mamuśki
ja dziś jak zwykle ostatnio na szybko ;-)
Beti gratulacje:)
Dziewczyny, które już urodziły- to w szpitalu zabierają kartę ciąży i już nie oddają?
Myyszaaa jak się udały ferie?
miłego dzionka dla Was wszystkich

Ferie udane :-) Mały się wyszalał, Ja przed kominkiem wyspałam się :-D Rodzina przed porodem odwiedzona :-D
Kartę ciąży zabierają :-) i nie oddają :-)

w nowej soli zabierają, ja miałam ciężki poród ale w Nowej Soli, wiec do ZG nie pomoge
a to chyba zalezy od porodu, lekarzy na zmianie, męża sis miała swoja polozną, lekarza z sulechowa i skonczyło sie na porodzie 2 w 1, po 16 h stwierdzili dopiero ze ma taka budowę miednicy że dziecko nie przejdzie

:-) PPAtqu i inne dziewczyny wszystko zalezy od lekarzy, od nas, od pielęgniarek :-D Każda z nas jest idywiduum :-D i lekarze jeszcze chyba sposobu na szybkie określenie jak nam pójdzie ten poród jeszcze nie mają :-)


Martini - dużo zdrówka - co do położnej po porodzie w szpitalu podadzą Ci numer do przychodni na skarbowej/szopena :-) Tam położne mają swoją praktykę :-) I jeśli nie mieszkasz w zielonej - to dzwonisz i wybierasz :-)

Pozdrawiam

Pozdrawiam znad śniadanka :-D
 
Do góry