reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy 2,3 latków zapraszamy na pogaduchy-otwarte:)

jeja Reniu ale się musiałaś stracha najeść:-(
mi Przemo kiedyś jak się wygłupialiśmy i mnie gonił spadł z łózka i guz od razu taki wyszedł że:szok: ale byłam na siebie zła wtedy:wściekła/y:
mam nadzieję,że Pawełek szybko dojdzie do sbiebie
i zdrówka dla Ciebie:tak:
ja próbuję dodzwonić się do swojej przychodni i do przychodni Małęgo ale nikt nieodbiera:wściekła/y:a później mi znów powie że ona zawsze odbiera:wściekła/y::crazy:
 
reklama
Tak to już jest z tymi przychodniami.Albo nie odbierają albo odkładają słuchawkę by nikt się nie dodzwonił.
Strachu Aniu to ja się najadłam za wszystkie czasy.Zresztą efekt od razu u mnie odczuwalny.Zwijałam się z bólu bo ta rwa to nic przyjemnego.A wszystko tylko na tle nerwowym.
 
Hej dziewczyny,witam z rana.

U mnie mały dramacik sie wydarzył.Wczoraj Paweł zaliczył podłogę centralnie głową.Myślałam,że dostanie wstrząśnienia mózgu,bo w pewnym momencie mi odjeżdżał.Oczy dziwne,chęć do spania,blady i oblany zimnym potem.Nie pozwoliłam mu na moment zamknąć oczu i zasnąć,mówiłam do niego cały czas i jakoś pomału wracał do normy.Na szczęście noc przespał i myślę,że wszystko będzie ok.Za to mnie z tych nerwów,stresu dnia całego wieczorem dopadła rwa kulszowa.Przyblokowało mi całą prawą nogę.Trzyma do dzisiaj.Po obiedzie idziemy do rodzinnej na bilans,to będę szukać też dla siebie pomocy.
Jejku RENIU
Cale szczescie ze malemu nic nie jest:tak::tak::tak:
Ale jeszcze Go obserwuj jakby co,bo to roznie-oczywiscie wszystko bedzie dobrze:tak::tak::tak:
Buziaczki od e-cioci:-)
 
Jejku RENIU
Cale szczescie ze malemu nic nie jest:tak::tak::tak:
Ale jeszcze Go obserwuj jakby co,bo to roznie-oczywiscie wszystko bedzie dobrze:tak::tak::tak:
Buziaczki od e-cioci:-)

Tak kochana ,od razu weszłam w neta by poczytać o wstrząśnieniu i wiem że to może nawet po kilku dniach się uaktywnić.Mam nadzieję,że tak się nie stanie.Całą noc przespał spokojnie,odruchów wymiotnych nie miał więc daj Boże że będzie dobrze.
 
Hej dziewczyny,witam z rana.

U mnie mały dramacik sie wydarzył.Wczoraj Paweł zaliczył podłogę centralnie głową.Myślałam,że dostanie wstrząśnienia mózgu,bo w pewnym momencie mi odjeżdżał.Oczy dziwne,chęć do spania,blady i oblany zimnym potem.Nie pozwoliłam mu na moment zamknąć oczu i zasnąć,mówiłam do niego cały czas i jakoś pomału wracał do normy.Na szczęście noc przespał i myślę,że wszystko będzie ok.Za to mnie z tych nerwów,stresu dnia całego wieczorem dopadła rwa kulszowa.Przyblokowało mi całą prawą nogę.Trzyma do dzisiaj.Po obiedzie idziemy do rodzinnej na bilans,to będę szukać też dla siebie pomocy.

ojej Reniu współczuje przezyć:baffled:, ale moja Mila tez wczoraj 2 razy była o krok od tragedii, no raz zawliła głową w metalową półkę od kiosku ruchu no tzw. "ladę" dobrze ze mm od kanta, a 2 raz uciekła mi wzłuż bloku i zaryła głową w drut on chtba od piorunochronu jest-cud ze nie przecieła głowy. Teraz mam się na bacznosci i chodze koło niej jak anioł stróż, no na ile czas mi pozwala.
Dobrze, że zabierasz Pawła do lekarza, a moze warto by mu głowe prześwietlić? bo to różnie

WITAM WSZYSTKICH!!!;-)
 
Jeśli chodzi o wypadki to Oliwka jakiś czas temu skakała na takim gumowym ośle i w pewnym momencie usłyszałam huk i płacz - wbiegłam do pokoju a Oliwka siedzi na ziemi, ryczy a z głowy krew się leje strumieniem :szok: Nie była sama w pokoju, bo była z kuzynką (która ma 13 lat), a ja akurat w drugim pokoju coś robiłam. Myślałam, że oszaleję, bo nie wiedziałam co robić :no: nawet auta nie miałam, bo akurat mąż mi tego dnia zabrał i gdzieś pojechał. Na szczęście szwagier po nas przyjechał i nas zabrał na pogotowie. Nie szyli jej tego, założyli tylko plastry chirurgiczne, a po zdjęciu opatrunku okazało się, że lepiej by było jakby to zszyli bo się rana rozlazła. :eek: A najlepsze było to, że żaden lekarz do nas nie zszedł, bo jak pielęgniarka zadzwoniła do niego z pogotowia to powiedział że nie ma czasu :szok:
Nasz znajomy, chirurg, z którym później gadaliśmy (on też ściągał Oliwce opatrunek i plastry) powiedział, że to nienormalne, bo jak takie małe dziecko jest z takim urazem to nie dość że powinien przyjść lekarz to jeszcze rtg głowy zrobić :wściekła/y: No i całe szczęście, że nic się z małą nie stało i tylko blizna na czole została :baffled:
 
Jeśli chodzi o wypadki to Oliwka jakiś czas temu skakała na takim gumowym ośle i w pewnym momencie usłyszałam huk i płacz - wbiegłam do pokoju a Oliwka siedzi na ziemi, ryczy a z głowy krew się leje strumieniem :szok: Nie była sama w pokoju, bo była z kuzynką (która ma 13 lat), a ja akurat w drugim pokoju coś robiłam. Myślałam, że oszaleję, bo nie wiedziałam co robić :no: nawet auta nie miałam, bo akurat mąż mi tego dnia zabrał i gdzieś pojechał. Na szczęście szwagier po nas przyjechał i nas zabrał na pogotowie. Nie szyli jej tego, założyli tylko plastry chirurgiczne, a po zdjęciu opatrunku okazało się, że lepiej by było jakby to zszyli bo się rana rozlazła. :eek: A najlepsze było to, że żaden lekarz do nas nie zszedł, bo jak pielęgniarka zadzwoniła do niego z pogotowia to powiedział że nie ma czasu :szok:
Nasz znajomy, chirurg, z którym później gadaliśmy (on też ściągał Oliwce opatrunek i plastry) powiedział, że to nienormalne, bo jak takie małe dziecko jest z takim urazem to nie dość że powinien przyjść lekarz to jeszcze rtg głowy zrobić :wściekła/y: No i całe szczęście, że nic się z małą nie stało i tylko blizna na czole została :baffled:

oj jeju az mi serce stanęło! biedna Oliwcia! a bez obrazy te 13 latki to teraz tak się zachowują jak te dzieci małe. U nas jedna laska 14 lat zostawiła 2 letniego brata samego na podwórku, ale u nich to nagminne, bo mamusia nie ma czasu dla najmłodszego dziecka, chociaz siedzi non stop w domu, a z małym bawią się siostry 14 i 11 lat, ale czasem u o zgrozo! uciekają i on sam się szlaja kolo bloków, a to tyle zagrożeń:eek:

A służba zdrowia to w tym kraju jest do d....y
 
Jeśli chodzi o wypadki to Oliwka jakiś czas temu skakała na takim gumowym ośle i w pewnym momencie usłyszałam huk i płacz - wbiegłam do pokoju a Oliwka siedzi na ziemi, ryczy a z głowy krew się leje strumieniem :szok: Nie była sama w pokoju, bo była z kuzynką (która ma 13 lat), a ja akurat w drugim pokoju coś robiłam. Myślałam, że oszaleję, bo nie wiedziałam co robić :no: nawet auta nie miałam, bo akurat mąż mi tego dnia zabrał i gdzieś pojechał. Na szczęście szwagier po nas przyjechał i nas zabrał na pogotowie. Nie szyli jej tego, założyli tylko plastry chirurgiczne, a po zdjęciu opatrunku okazało się, że lepiej by było jakby to zszyli bo się rana rozlazła. :eek: A najlepsze było to, że żaden lekarz do nas nie zszedł, bo jak pielęgniarka zadzwoniła do niego z pogotowia to powiedział że nie ma czasu :szok:
Nasz znajomy, chirurg, z którym później gadaliśmy (on też ściągał Oliwce opatrunek i plastry) powiedział, że to nienormalne, bo jak takie małe dziecko jest z takim urazem to nie dość że powinien przyjść lekarz to jeszcze rtg głowy zrobić :wściekła/y: No i całe szczęście, że nic się z małą nie stało i tylko blizna na czole została :baffled:


o rany ..... służba zdrowia w Polsce mnie dobija .... masakra .... :confused2:
nawet sobie nie jestem w stanie wyobrazić jak się czułaś ....
dobrze, że tylko tak się skończyło ....
:baffled:
 
reklama
Do góry