reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy 2,3 latków zapraszamy na pogaduchy-otwarte:)

po ostatnich wydarzeniach z Madzią z Sosnowca powoli wracamy do normalności, wiedziałam że finał tego ,,zaginięcia,, wstrząśni nami ,ale nie wiedziałam że aż tak.

dzisiaj u naz w Londynie mróz, mala nie chciała być na dworze ,marudziła ze zimno jej i chce wracać do domu.
tak więc sobota jaki pewnie dziela zapowiadaja się nudnoo.
 
reklama
hej

Matka Madzi na 100% sama tego nie zrobiła, ja tam mysle ze ktos jej pomogł w schowaniu ,,zwłok,,.
A co jesli dziecko zyło?????
Czasami jest tak ze w skutek silnego uderzeni chwilowo moze nie byc oznak zycia i osoby tzw. szaraczki moga myslec ze czlowiek nie zyje a jest zupelnie inaczej.
mysle ze to nie koniec.
szkoda mi ojca Madzi- stracil 2 osoby- corke i zone.

dla Madzi (*)
 
dzisiaj u naz w Londynie mróz, mala nie chciała być na dworze ,marudziła ze zimno jej i chce wracać do domu.

Jacek:
:rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2:
A pamiętasz "śnieżycę" na "Heathrow" :rofl2: chyba w zeszłym roku:rofl2:? I samoloty nie latały:-D
Albo tą chmurę pyłu wulkanicznego nad EuropąZobacz załącznik 433469, a Rosyjski prezydent przyleciał.

Wy na tym "zachodzie" jesteście zupełnie z innej bajki. Czasami wystarczą 2 lata:-)
 
jacek żebys wiedział że to prawda, po kilku latach spędzonych za granicą nie wiem jak przezyłabym prawdziwa polską zime, chociaz mała moja urodziła się w polsce i widziała prawdziwe mrozy, wtedy nie przeszkadzało jej to aby popsocic na dworze, dzisiaj mówi że jej zimno.

jakże Julka była zdumiona jak zobaczyła dzisiaj śnieg, wiedziałam że nie będzie pamiętała tamtego z polski bo była malutka ,ale dzisiaj to po prostu wpadł;a w zachwyt krzycząc, ,,jak pięknie, świat biały,, wzruszyłam się.
więc jutro chyba juz nie będzie marudzenia tylko super zabawa na śniegu,jesli zima w ogóle dotrwa do jutra.

a propo pyłu wulkanicznego bardzo dobrze pami etam ten okres byłam na lotnisku czekając, na upragniony powrót do domu, ale nic z tego nie wyszło ,wróciliśmy do londynu i zmienilismy datę wylotu ,a mała wtedy tylko nie potrzebnie ekscytowała się że zobaczy babcie i braciszka ciotecznego , ale c óż i takie krótkie podróże się zdarzają.
 
ja sobie wyobrażam co jutro będzie się dział, londyn całowicie sparaliżowany, oni nie sa przystosowani do zimy, ludzie nie mają pojęcia co to są zimowe opony, a dzieci w jesisennych kurtkach bez czapek na głowie.:no:
jutro podzielę ię z wami spostrzeżeniami z londyńskiej zimy
a teraz dobrej nocki wzystkim zyczę a naszym aniołkom kolorowych snów!!!
 
Dziś z rana o 6. sprawdzić czy rury nie zamarzły jak w poprzednie 2 noce. Było ok ale o 8. już nie. Na szczęście odetkanie poszło szybko. Wczoraj to musiałem zdrowo powalczyć. Jagoda to około środy strasznie panikowała ale teraz już przywykła i przyjmuje kolejne dolegliwości zimowe niemal spokojnie. Dzielna kobieta:-)
 
reklama
witam, u nas dzisiaj śniegu ok20cm, ale temperatura na plusie 5 stopni, mała wychasała się na sniegu, przemoczona cała ale za to szczęsliwa.
w londynie zdumiewające mnie widoki juz od wielu lat to ludzie w puchowych kurtkach ale na nogach klapki i bose stopy, inna osoba to pani ubrana w płaszcz zimowy ale w baletkach i z gołymi nogami, a dzieci jak pisałam wczoraj bez czapek i w lekkich kurteczkach lub bluzach.
śnieg juz nie pada do jutra raczej nie wytrzyma a mimo to odwołano loty, autobusy w niektórych dzielnicach nie kursuja, a zamiast piaskarek ludzie ręcznie rozsypuja piach i sól -ot 21 wiek w anglii.

córa jest pełna zachwytu z zimy więc jeszcze raz dzisiaj skorzystamy z dobrej pogody i pójdziemy lepic bałwana, mam tylko nadzięję że nie złapie zadnego chorubska.
 
Do góry