reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy 2,3 latków zapraszamy na pogaduchy-otwarte:)

dzięki za pocieszenie. mówi si si i pokazuje na pieluszkę, ale to właśnie już po albo w ogóle nie mówi. kiedy go pytam czy ma kupkę to bez względu na to, jak jest faktycznie zawsze mówi 'nie'. widzę, że raczej jeszcze nie dojrzał do kontrolowania tych spraw, ale rodzice mnie tak naciskają, że jak to może być, że dwulatek jeszcze nie robi na nocnik :-(. w żłobku tak samo, widzę, że coraz więcej dzieci już za rączkę z opiekunkami do kibelka idzie. eh wiem, że to indywidualna sprawa, ale wiadomo, że byłoby lżej i taniej oczywiście. mam nadzieję, że niedługo zacznie łapać o co w tym chodzi ;-). chyba faktycznie zwolnię, odpuszczę mu trochę, nie ma co zmuszać, skoro nie chce.
 
reklama
ŚLIWKA WEGIERKA narazie daj sobie spokój widać że to nie jest ten czas jeszcze,z doświadczenia wiem że dziecko musi do tego dojżec jedne dzieci załapią mając 18 miesięcy a inne dopiero 2,5 roku.Moja córeczka miała dokładnie rok i 11 m jak zaczęłam uczyć ją na kibelek.Niestey p[o 2 dniach nie było efektów i dałam sobie spokój.ponowną próbe rozpoczęłam po 2 mies i udało się,najpierw zdjełam jej pampka i chodziła w samych rajstopkach.kilka razy zsikała się i zaczęła pytać się co to? ja wtedy zaczęłam jej tłumaczyć o co w tym wszystkim chodzi i sukces był,mała dosłownie w dwa dni pojeła nauke.
 
My wcześnie też zrezygnowalismy z pieluchy ... ok 1,5 roku ale na noc i jak pisałam długie spacery do dziś mamy pampka ...
Ale raczej normą jest grubo po II roku zycia ... każde dziecko ma inny czas :) Nie ma się co martwić ....

Nasze nocki coraz lepsze ... mam nadzieję, że tendencja się utrzyma i wrócimy niebawem do normy ... tfu tfu ...


pozdrawiam
 
Witam:-)
My mamy dalej wiosnę i dzisiaj też zaliczyliśmy plac zabaw:tak: Julka szczęśliwa, chodziła sobie po błocku, a potem przyszedł chłopczyk w wieku Juli i tak biedny tylko patrzył na nią bo jemu mama bo błocku chodzić nie pozwoliła...Jula za nim potem goniła i cały czas zagadywała ale on jakiś taki nieśmiały był:-D:-D w ogóle zauważyłam że strasznie ją do dzieci ciągnie:tak:
Śliwka Węgierka my Julę zaczęliśmy sadzać na nocnik jak miała koło 14 miesięcy, ale to była taka zabawa najpierw, jak jej się coś udało zrobić to super a jak nie to też super;-) Potem jej się znudziło i nie chciała siedzieć no i nie siedziała;-) Może miała 20 miesięcy jak zaczęła sygnalizować, tzn ja jej się pytałam czy chce siusiu no i mówiła. Zaczęła chodzić po domu w samych majtusiach i rajtkach, rany ile ona nam majtek i rajtek zesikała:-D Ale dość szybko się nauczyła już w maju chodziliśmy bez pampersa po polku;-) Ale na noc ciągle ma no i jak się zabawi to do dziś potrafi rzadko, bo rzadko ale usiakać trochę do majtusiów:tak:
 
Witam Panie :) Ja świeżo na forum.

Jestem mamą dwulatka (18-03-2007) i u nas sprawy nocnikowe raczej na poziomie "w nocniku trzymam nogi albo zabawki" :) czasem kiedy rozbiorę Gabriela to usiądzie na chwile na nim ale nie zdarzyło się żeby zrobił tam siku... ale za to kilka razy kiedy z niego wstał od razu zrobił siku na dywan :)Więc tłumaczę, mówię - ale nic na siłe... Na razie widocznie za wcześnie. Idzie lato to będzie dobry moment na naukę :)
Wielkie zdziwienie babć i serdecznych cioć typu "taaaaaki duży chlopczyk i jeszcze w pieluche robi..." urywam szybkim "a co ty już umiałaś mając dwa latka?" :) A u was zdarzają się takie ciekawe komentarze wszystkowiedzących ciotek/koleżanek ? nie chodzi mi tylko o sprawę nocnika..
 
Mój maluszek zaczą sam wolać siusiu i jak maił rok i siedem miesięcu w domu nie zakładałam mu pappersa zasiał się kilka razy i zaczą wołać:-)z kupką było gorzej bo nie chciał robić ani na nocnik ani na kibelek jak chciał kopke to kazał założyć sobie pampersa,ale teraz to już ma wszystko opanowane w nocy też spi i ani razu się nie zasika:-)nie ma się co martwić każde dziecko jest inne np moi znajomi mają córeczke rok starszą od mojego synka i ona w tamte wakacje chodziła w pampersie!na to nie ma reguły dziecko musi po prostu do tego dojżeć jak do wszystkiego:-)pozdrawiam
 
witaj meegi, ja właśnie muszę wysłuchiwać od rodziców historii, jak to ja mając 9 miesięcy zrobiłam bohatersko kupę na nocnik, a mając rok chodziłam bez pampersa. bez kitu, musiałam być genialnym dzieckiem, bo nie wyobrażam sobie, żeby roczniak kontrolował pęcherz :confused2:. no i moja mama wciąż powtarza, że "gdybym musiała używać tetrowych to szybko bym dziecko nauczyła siadać na nocnik". a ja juz nie wiem jak im tłumaczyć, że staram się, wysadzam na nocnik, tłumacze, czasem uda się coś złapać, ale ogónie Maciej sprawę załatwiania się na kibelek olewa. no i zmusić go nie dam rady. właśnie z nim jest tak, że wie, że sisi się robi na nocniczek. jak już poczuję, że ma kupę to mu mówię, że będziemy się przewijać, przynosi sam pampersa, pokazuje na pupę i mówi, że tam jest sisi. ale dopóki ja nie zasygnalizuję on nic nie powie i nawet się wypiera, że nic nie zrobił. tak jakoś niezauważenie to u niego przebiega, czasem tylko idzie do pokoju, żeby pobyć w samotności, to zwykle oznacza kupę, ale jak go wysadzę wtedy na nocnik to chyba specjalnie zaciska zwieracze, bo nic nie zrobi :dry:. potem zawinę, minie pięć minut i kupa jest... uparta bestia i tyle.
 
Ja całe szczęście miałam poparcie ze strony mojej mamy:tak:. Natomiast rodzina mojego M ciągle się dopytywała, co ona tak długo w pieluchach chodzi :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Powiedziałam im tylko, że to moje dziecko i moja sprawa, jak przyjdzie czas to się nauczy :sorry: Życzę duuuuuużo cierpliwości :tak:
 
Mamo Helenki wiem cos o tym bo moi rodzice też sie wtrącają zwłaszcza mój tato nawet nie mogę krzyknąć na Amelkę jak on jest bo zaraz na mnie wejdzie jak to ja niedobra,dziadzi wnusia.
A nas jakis wirus dopadł bo wczoraj mnie żołądek bolał a dziś biegunka,nie mam już siły.
 
reklama
O jak ja Was dobrze rozumiem, u nas też się we wszystko wtrącają zwłaszcza teściowa. Mieszkamy z rodzicami mojego P i tak jest co dzień ja powiem nie ma bajek bo nie zjadły śniadania to teściowa bierze je do swojego pokoju i tam włącza bajki
 
Do góry