reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamuśki ze Śląska,odezwijcie się!!!

czy darzymy lekarzy zaufaniem????


  • Wszystkich głosujących
    285
reklama
Witam,

Diablica dzieki, za trzymanie kciukow.
Narazie jednak z tego szukania pracy, nic mi nie wychodzi... Ale mam wielkoe plany zabrac sie do tego bardziej powaznie, bo narazie odpuszczalam, w koncu mieszkanie mamy dopiero od kwietnia, wiec jeszcze jest czas.

Czarnulka podoba mi sie to jak jestes z siostra, a jak na pierwsza malowaneke to niezle - musisz tylko popracowac nad oczami ;-)

Pozdrawiam,
 
HEJKA!!!

Dziś mam wolne;-). Wzięłam sobie urlop. Chciałam troszke odpocząć i zreszta o 15 jedziemy z moimi rodzicami do TYCH do fryzjera. Nic specjalnego nie bede robiła tylko podetnę włoski.
Mam ciche dni z mężem :-(Właściwie trwa to już od niedzieli. Kubusiowa I Kaśka wiecie dlaczego. Czasem zdaję sobie sprawę że jak nie ma żadnego problemu to jest wszystko OK między nami a jak już mnie coś boli to widzę, że mój mąż jest do niczego!!! Nie potrafi mnie odpowiednio pocieszyć czuję że nie mam w nim wogóle oparcia :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:

Napiszę wam tu co się wydarzyło...
Zostałam ciocią... Mojemu bratu urodziła się córeczka Amelka. W niedzielę byliśmy u nich w domciu ich odwiedzić. Przy okazji zawiadomili nas że chcą zeby Adam (mój mąż ) zostal chrzestnym Amelki. Zrobiło mi się przykro nie dałam tego po sobie poznać....Ania (żona mojego brata) jest jedynaczką a mój brat ma mnie i nie umiem zrozumieć dlaczego nie postawił na swoim i nie wziął mnie na chrzestną (jeszcze jak nie mieli dziecka to mówił ze ja bede chrzestną) Wiem, że w tym wszystkim maczała ręce jego teściowa. Oni są zamożni kasy mają dużo i wiem, że ona mnie nie lubi bo jak Ania była w ciaży to ma mi za złe że śmiałam zapytać Anię czy będzie robiła badanie płodu czy z dzieckiem wszystko OK wiecie na czym to badanie polega to zwykłe USG które pokaże czy serduszko zdrowe czy dziecko nie ma Downa itd Jej mama była przeciwna temu twierdziła co bedzie to będzie a ja jej powiedziałam wtedy że to jest dziecko Ani i Marcina i to ich decyzja czy beda chcieli zrobić takie usg czy też nie i nikt nie powinien się w to wtrącać....
Wiem o tym, że chrzestnym mogłby być mąż kuzynki od Ani albo dobry przyjaciel mojego brata i Ani. Nie potrafię zrozumieć tego jego wyboru i tak bardzo mnie to boli. Doszło do tego, że jestem zła na Adama ze zabrał mi to miejsce. Adam ma 2 braci i ma szansę zostać chrzestnym a ja już nie bo mam tylko brata, który teraz mnie odrzucił...Adam wogóle mnie nie umie zrozumieć ani pocieszyc nawet do tego nie dąży... Ostatnio mówi do mnie, ze musi sobie kupić garnitur od razu mnie :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:bo wczesniej nawet o tym nie mówił bo ma garnitur i śmiało może w nim wystąpić a teraz że został chrzestnym to musi od razu wszystko mieć nowe. Jestem :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Postanowiłam nie iść na te chrzciny bo i tak Kamilek się nie nadaje do kościoła bo nie umie usiedzieć na miejscu a ja nie będę za nim łaziła po całym kościele a po drugie jak tak postąpili i tak jak olewa moje rozgoryczenie mój własny mąż to ja mam to wszystko GDZIEŚ!!!!!
Wiecie jak urodziła się Amelka to strasznie sie cieszyłam ma na drugie imię Barbara (po babci - mamie Ani) a moja mama żartowała wtedy jak ty zostaniesz chrzestną to powiesz że mała ma imię po chrzestnej. A tu chrzestną została kuzynka Ani też Barbara ma 22 lata a tej dziewczyny nie umiem ścierpieć od wesela mojego brata. Była wtedy taka sytuacja.... Wesele mojego brata Ja byłam świadkową. Zabawa sie rozkręciła...i Adam wziął aparat i z boku kilka fotek robił a teściowa mojego brata (mama Ani) wzięła mojego meża za rekę i tą wlaśnie kuzynkę Ani Basię i ich połączyła zeby potańczyli razem....Mój mąż nawet się nie sprzeciwił tak to zapamiętałam że od tamtego czasu nienawidzę tej baby i tej co ma być chrzestną Amelki. I jestem jeszcze bardziej wściekła, ze chrzestnym ma byc Adam z tą kuzynką Ani. Nie zamierzam sie temu przyglądać i słuchać tekstów tej baby żeby może sie do zdjecia pamiątkowego Amelki bardziej przytulili. Wiem, że tak będzie...

Dziewczyny musialam wam sie tu wyżalić.... Mam nadzieję, ze wy chociaż mnie zrozumiecie...Jest mi bardzo żle...
 
Basiu kochana tule mocno..Potrafie sobie wyobrazić co czujesz...Czasem bliscy nam ludzie zdają bezmyślnie tyle bólu. Nie wiem jak Ci pomóc..Tule kochana i jestem z Tobą....
 
Miałam nic nie pisać, bo jestem wykończona, ale jak przeczytałam posta Basi to muszę coś napisać.
Basieńko mi się wydaje, że troszkę chyba jesteś zazdrosna o tę dziewczynę i wcale Ci się nie dziwię !!!! Ja też jestem okropnie zazdrosna, ale na chrzest i tak bym poszła.... I może nie wyżywaj się na mężu, no bo w sumie jak by odmówił to by było niezręcznie. Nie odbierz tego źle, jestem po Twojej stronie i tulę mocno.
Monysia skąd ja to znam ! Jeszcze nie raz to przeżyjesz i uwierz mi - na nic Twoje proszenie ani grożenie, one i tak wiedzą swoje!
Sandros trzymam mocno kciuki, zebyś znalazła pracę o jakiej marzysz. Śliczne fotki, które wybieracie ?
Czarnulka śliczne foteczki, ja nie mam ostatnio na nic czasu, nawet na najmniejsze przeróbki....
Wklejam na dole moje ostatnie dzieło, może neizbyt profesjonalne, ale mnie się podoba. To dla mojej bratowej.
No i muszę się pochwalić : dostałam się do drugiego etapu konkursu na stanowisko !!!!!! We wtorek o 13:45 mam test komputerowy i ponownie proszę o trzymanie moooooocno kciuków !
 
Witam,

Mama Boo dziekuje. W srode jestem umowiona na kolejna rozmowe, to mi sie nawet bardzo spodobalo - zreszta same zobaczcie HappyMama - Miejsce każdej mamy ja tam na stanowisko recepcjonistki startuje.

Basia moze bede mieli drugie dziecko i w tedy bedziesz chrzestna. Powinnas sie cieszyc z mezem, ze zostal wybrany, a nie na niego zloscic. Moze stwierdzili, ze Twoj maz jest duzo lepszym kandydatem na chrzestnego niz ich kolega, dlatego jego wybrali. Z kolei zona Twojego brata tez chciala by ktos odniej w tym uczestniczyl i padlo na jej kolezanke. Uwazam jak Mama Boo, ze nie powinnas sie obrazac na caly swiat. Jestes ciocia, a tej funkcji zadna kolezanka Ci nie odbierze.

Pozdrawiam,
 
Monysia chyba nie widziałaś pytań do ciebie wczesniej ?! ;-)

Kurcze nie czytałam chyba :dry:
To robiła pani fotograf która robiła nam ślubne zdjęcia :tak:
Ona to robi z taką pasją, super jest

Monysia fajnie ze zdecydowaliście sie na zdj, pamiątka będzie. Dziwne troche dla mnie tylko że takie surowe całekiem zdj dał Wam !

One będą obrabiane :tak: mamy poprostu wybrać narazie
które nam się podobają, twarze itd ...

Kobitki nerwowe dużo spokoju życzę ;-):tak:

Czarnulka super foteczki ;-)

Sandros powodzenia ;-)

MamaBoo wiem że jeszcze nieraz tak będzie :sorry2:

Bodzinka zdróweczka !!! ;-)

I nie wiem co jeszcze :laugh2:
 
hej !!!

ojojoj Basiu wierze że jestes wściekła i zła ale pewnie Twój brat nie chciał kłócić sie z żoną i wolała przytaknąć a ona pewnie chciała Ci zrobić na złość ! Z tego co piszesz !Ale z drugiej strony moze faktycznie nie mieliby nikogo odpowiedniego na role ojca chrzestnego i dlatego wzieli Twojego meza albo z tamtej rodziny nie ma nikogo na to miejsce i jak wybrali na matke chrzestną to z Waszej rodziny juz pozostał tylko ojciec i wybrali Twojego męza to w sumie tak jakby Ciebie wybrali, przynajmniej tak mi sie wydaje ! Tym bardziej że byłaś świadkiem na ślubie to juz też bardzo ważna sprawa !
Moi znajomi mają dwie matki chrzestne dla synka ( bo nie umieli sie pogodzić która siostra ma zostać ) no i jednego ojca
Drudzy znowu bardzo podobna syt do Twojej tyle że tam były kandydatki : siostra matki ( mężatka) i dwie siostry ojca ( panny) no i uparła sie koleżanka na swoją siostre i szukali potem na siłe kogoś na ojca chrzestnego a ja na ich miejscu wziełabym siostre i meza drugiej siostry i pasuje ! no ale tamta sie uparła że musi być jej siostra i ojca szukali i mieli problem !!
A mężusiowi odpuść bo nie widze szczerze powodu zeby boczyć sie na niego, gdyby odmówił bycia chrzestnym to jeszcze bym zrozumiala dlaczego jestes zła ale tak :sorry2: Trzymaj sie kochana, i jeszcze bedziesz miała tyle chrześniaków że Ci sie odechce !!!
 
Kochane Mila była dziś fajna, długo się na macie pobawiła
i na kocyku też spokojnie leżała ...
Wieczorem, po kąpieli sama zasnęła w 5 min mimo tego z nią drzemałam
tuż przed kąpielą ...
 
reklama
Witam!
Mam teraz chwilkę więc szybciutko coś skrobne :tak:

Basia bardzo mi przykro, że tak to wszystko przeżywasz. Nastawiłaś się już na bycie chrzestną a tu taka niemiła niespodzianka. Ale nie przejmuj się tym tak, jeśli Adam jest chrzestnym to tak jakbyś Ty też była, przecież to Twój mąż. Ja chrześnice Rysia traktuję też jakbym była jej chrzestną. Może Ania chciała Ci zrobić na złość, nie wiem, nie znam jej ale olej to, nie przejmuj się. A na chrzciny to jednak chyba wypada iść. I nie denerwuj się na Adama, masz fajnego męża, niejedna dziewczyna chciałaby takiego mieć :tak::-);-)

Monysiu super, ze Milenka dobrze zniosła szczepienie i że jest grzeczna :tak:

My tak jak pisałam w środę we czwartek byliśmy na pogrzebie babci Rysia, miała 82 lata. Smutne wydarzenie.
Byliśmy z Karolinką, muszę ją pochwalić, była bardzo grzeczna, na mszy i w ogóle :tak:Wszyscy ją chwalili :tak:a jaką potem miała zabawę ze swoim starszym kuzynem :-D. Danielek ma 8 lat, co chwilę chciała go całować :-p:-D, zrobiłam im nawet zdjęcie, może wieczorem wkleje.

Na razie! Papa!!!
 
Do góry